Przerwa świąteczna to czas, kiedy uczniowie powinni mieć chwilę oddechu i odpoczynku. Okazuje się jednak, iż zanim to nastąpi, wielu musi przejść prawdziwy "naukowy rollercoaster". Niektórzy nauczyciele nadrobić materiał i przeprowadzić sprawdziany jeszcze przed świętami.
REKLAMA
Ja mam 3 sprawdziany + 2 kartkówki. Czy im się chce naprawdę to robić przed świętami?
- napisała jedna z internautek na platformie X. "Mam cztery sprawdziany w tym tygodniu", "Muszę się dziś pouczyć do sprawdzianów z matematyki i chemii, ogarnąć angielski, bo pewnie będzie kartkówka, nauczyć się z polskiego na odpowiedź ustną, napisać recenzję, żeby dziś ją wstawić na Ig i drugą recenzję do szkolnego projektu" - dodali też inni.
Lepsze sprawdziany przed świętami czy tuż po nich?
Jedni nauczyciele robią "sprawdzianozę" tuż przed świętami, inni - tuż po nich. Niedawno pisaliśmy o matce, która była oburzona tym, ile jej dziecko ma zadane na okres świąteczny. Zobacz: Matka drugoklasistki: Nad karpiem będziemy katować tabliczkę mnożenia. Nauczyciele, litości!
Zapytałam swoich znajomych rodziców czy faktycznie zauważają problem w tym, iż tuż przed świętami albo tuż po dzieci mają zbyt dużo nauki.
To nie o to chodzi, iż ludzie mają problem z tym, iż dziecko musi się dużo uczyć, bo często takie komentarze można przeczytać w internecie. Materiał trzeba zaliczać. Wiadomo. Niestety, nie rozumiem tego, iż nauczyciele albo wszystko robią przed świętami, albo wszystko po nich. Nie potrafią tego jakoś racjonalnie rozłożyć w czasie, przez to te dzieciaki potem nie wiedzą już czego się uczyć, nie wyrabiają się
- mówi mi Alicja, mama dziesięcioletniej Malwiny. - Moim zdaniem nauczyciel często daje sobie trochę luzu na początku roku szkolnego, nie robi zbyt wielu kartkówek, a potem przed świętami zdaje sobie sprawę, iż po nich zaraz są ferie i wystawianie ocen. Dlatego robi moc kartkówek, sprawdzianów, testów, żeby mieć podstawy do ich wystawienia. I wszystko jest na czas, to jest straszne - dodaje.
Czy Twoim zdaniem nauczyciele źle planują sprawdziany i potem robią wszystkie niemalże jednocześnie? A może masz inne spostrzeżenia/zdanie na ten temat? Daj nam znać w komentarzach lub justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.