Urodziła dziecko. "Staję przed lustrem i nie lubię swojego ciała. Ta zwisająca skóra jest okropna"

gazeta.pl 6 godzin temu
- Mam rozstępy, skóra wisi mi tu i tam, nie jest taka jędrna jak wcześniej - opowiada nam młoda mama. Choć od porodu minęło już kilka miesięcy, przez cały czas trudno jej zaakceptować swoje ciało. Nie jest w tym jednak odosobniona. Wiele kobiet po urodzeniu dziecka mierzy się z podobnymi emocjami.
Do naszej redakcji odezwała się 29-letnia Małgosia, która trzy miesiące temu urodziła swoje pierwsze dziecko. Opowiada, iż macierzyństwo to dla niej największe szczęście, ale też jedno z największych wyzwań, z jakimi przyszło jej się zmierzyć. - Jestem zakochana w swoim dziecku po uszy, ale moje ciało i to, jak wyglądam, nie daje mi spokoju. Nie mogę przestać o tym myśleć, a kiedy patrzę w lustro, to chce mi się płakać - opowiada w rozmowie z portalem eDziecko.pl.

REKLAMA







Zobacz wideo Dominika opowiedziała o cesarskim cięciu. Nagle Marcin wypalił: "Jesteś stworzona do rodzenia dzieci"



"Mam rozstępy, skóra wisi mi tu i tam"
Małgosia przyznaje, iż nie spodziewała się, iż po porodzie będzie jej aż tak trudno zaakceptować siebie. - W ciąży czułam się naprawdę dobrze. Miałam błyszczące włosy, ładną cerę, brzuch był okrągły, taki kształtny. Czułam się kobieco. A teraz? Mam rozstępy, skóra wisi mi tu i tam, nie jest taka jędrna jak wcześniej. Ta zwisająca skóra jest okropna! Czasem myślę, iż wyglądam o dziesięć lat starzej. Próbuję założyć ubrania sprzed ciąży, ale w nic się nie mieszczę. Chodzę w jakichś rozciągniętych dresach, nie mam czasu się ładnie uczesać, a o umalowaniu choćby nie wspominam - wyznaje.
Po czym dodaje, iż mimo wsparcia ze strony partnera, który powtarza, iż wygląda pięknie, ona sama nie potrafi w to uwierzyć: "Wiem, iż to brzmi powierzchownie, ale kiedy w ciągu dnia 'mijam się' w lustrze, to tęsknię za tym, jak wyglądałam wcześniej. Myślę, iż już nigdy nie będę taka jak kiedyś".


Ciało po porodzie - zmiana, na którą nikt nas nie przygotowuje
Ciąża to dla kobiecego organizmu ogromny wysiłek. Przez dziewięć miesięcy ciało dostosowuje się do nowych warunków, by stworzyć przestrzeń dla rozwijającego się dziecka. Skóra rozciąga się, mięśnie brzucha rozluźniają, a gospodarka hormonalna pracuje na pełnych obrotach. Po porodzie wiele kobiet spodziewa się, iż wszystko "wróci do normy" w ciągu kilku tygodni. Rzeczywistość jednak często wygląda inaczej.
Zmiany w wyglądzie, takie jak rozstępy, nadmiar skóry na brzuchu, obrzęki czy utrata jędrności, to naturalny efekt przystosowania organizmu do ciąży i porodu. Niektóre kobiety akceptują je szybciej, dla innych stają się one źródłem kompleksów i smutku. Specjaliści coraz częściej podkreślają, iż społeczeństwo przez cały czas wywiera ogromną presję na młode mamy, by wróciły do formy jak najszybciej. W mediach społecznościowych widać zdjęcia celebrytek, które kilka tygodni po porodzie pokazują płaskie brzuchy i nienaganne sylwetki. Tymczasem rzeczywistość większości kobiet wygląda zupełnie inaczej.



"Ciało kobiety potrzebuje czasu"
Seksuolożka Milena Kabatnik wyjaśnia, iż zmiany w ciele po porodzie są procesem całkowicie naturalnym i nie powinny być powodem do wstydu. - Kobiece ciało w ciąży bardzo się zmienia, przez dziewięć miesięcy przygotowuje nowego człowieka do wyjścia na świat, a jednocześnie kobietę do karmienia potomstwa. Ciężarne często odbierają ten wygląd jako "ciążowy glow". Po porodzie ciało nie zmienia się natychmiastowo, co więcej nagłe zmiany hormonalne wynikające z zakończenia ciąży wpływają na samopoczucie kobiety, powodując obniżony nastrój. Dodatkowo nakładający się na to deficyt snu i różne uczucia związane z urodzeniem noworodka (lęk, miłość, mnóstwo obaw) nasilają krytyczne spojrzenie kobiety na swoje ciało - opowiada ekspertka.


Po czym dodaje: - Uważa się, iż ciało potrzebuje do regeneracji przynajmniej połowę czasu, podczas którego zmieniało się w ciąży - czyli ok. 4,5 miesiąca. Po każdej kolejnej ciąży ten okres się jednak wydłuża. Ucząc się funkcjonować z nowym członkiem rodziny, kobieta powoli przyzwyczaja się do innego wyglądu i funkcjonalności ciała, z czasem ma też więcej przestrzeni, by zadbać o siebie - podsumowuje seksuolożka.
Kobiety potrzebują czasu
Małgosia wspomina, iż zaczyna rozumieć, iż proces powrotu do siebie wymaga cierpliwości. - Nie chcę już być tą samą osobą, co przed ciążą, bo czuję, iż jestem kimś innym - mamą. Ale chciałabym się znowu lubić. Czasem patrzę na swoje dziecko i myślę: to ciało stworzyło coś tak cudownego. Chciałabym o tym pamiętać, kiedy staję przed lustrem - dodaje na zakończenie rozmowy.
Dla wielu kobiet moment, w którym zaczynają akceptować swoje ciało takim, jakie jest, staje się początkiem nowego etapu macierzyństwa. Etapu, w którym obok troski o dziecko, znajduje się miejsce także na troskę o siebie.



Chcesz dodać coś od siebie? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału