„W grudniu świetlice powinny być czynne również w weekendy”. O nauczycielach nikt nie myśli

mamotoja.pl 1 godzina temu

Nie da się ukryć, iż grudzień potrafi zmielić każdego rodzica. Listy prezentów, jasełka, kiermasze, firmowe spotkania, organizacja Wigilii, kartkówki dzieci i codzienne obowiązki. Te dwa głosy z szatni były pełne zmęczenia, frustracji i realnej potrzeby oddechu – doskonale to rozumiem. Sama wiem, iż czasem człowiek marzy o tym, aby ktoś „przechował” dzieci na dwie godziny, żeby móc kupić prezenty bez gonitwy i kłótni przy półkach z zabawkami.

Ale im dłużej słuchałam, tym trudniej było mi zgodzić się z kierunkiem tej rozmowy. Bo od oczekiwania więcej wsparcia dla rodziców bardzo blisko do stwierdzenia, iż szkoła powinna przejąć kolejne obowiązki. Problem w tym, iż ktoś te „weekendowe świetlice” musiałby poprowadzić.

Nauczycielki też mają swoje życie – i święta

Gdy słyszę pomysły o dodatkowych godzinach pracy nauczycielek – i to w grudniu, kiedy same wracają po lekcjach do domu, gdzie też czekają dzieci, zakupy, przepisy, porządki – coś mi zgrzyta. Jako społeczeństwo zapominamy, iż szkoła nie jest instytucją całodobowej opieki. Nauczycielki pracują więcej, niż się wielu osobom wydaje, a w okresie przedświątecznym ich obowiązków też przybywa: konkursy, dekoracje, wywiadówki, próby jasełek, zebrania.

A jednak w tej rozmowie było jakby oczywiste, iż można by je „dołożyć” jeszcze na weekend. Jakby były elementem infrastruktury, a nie żywymi ludźmi, którzy również mają rodziny, zmęczenie i prawo do soboty bez gwarnych sal i pełnej energii grupy dzieci.

Zmęczeni rodzice kontra zmęczeni nauczyciele

Rozumiem tamte mamy – naprawdę. Grudzień jest duszny, wymagający i każde wsparcie wydaje się na wagę złota. Ale medal ma dwie strony. o ile my, rodzice, czujemy się na granicy wytrzymałości, to jak czują się nauczyciele, którzy od września pracują w rytmie maratonu? Czy naprawdę receptą na zmęczenie jest dorzucenie kolejnej grupy „tych, którzy powinni zrobić więcej”?

Być może, zamiast rozmawiać o weekendowych świetlicach, powinniśmy zacząć mówić o realnym wsparciu dla rodziców i o tym, jak pomóc sobie nawzajem, a nie kosztem kolejnej przeciążonej grupy zawodowej.

Zobacz także: Wiadomość od nauczycielki przyszła o świcie. Tak 1 zdaniem przekreśliła przyszłość mojej córki

Idź do oryginalnego materiału