W japońskich szkołach nie ma spóźnień i nieobecności. Wszystkie dzieci noszą ciężkie plecaki

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: fot: shutterstock/Sergio Yoneda / Shutterstock


Tornister (jap. randoseru) jest solidny, skórzany i ciężki. Jeden na wszystkie lata nauki w szkole podstawowej. Sześciolatki ledwo wystają spod szkolnego plecaka. Ale wszystkie noszą randoseru. Mimo iż szkoła nie każe. Bo to coś, co spaja pokolenia.Kiedy weszłam na stronę internetową producenta japońskich plecaków szkolnych dla dzieci, poczułam coś w rodzaju zazdrości. Pomyślałam sobie, iż to doskonałe rozwiązanie. Kupić dziecku plecak raz, ale za to porządny. Randoseru - bo tak w Japonii nazywają się szkolne tornistry - to chluba Japończyków, ikona japońskiej kultury.
REKLAMA






Zobacz wideo

Zaskakująca Japonia



Wszystkie mają ten sam, prostokątny tornisterTo tornister, który dostaje w prezencie od rodziców lub dziadków niemal każde dziecko w Japonii. Być może kojarzycie zdjęcia małych Japończyków i Japonek, którzy w drodze do szkoły niosą na plecach prostokątne, skórzane tornistry? To właśnie randoseru. Symbolem dzieciństwa kolejnych pokoleń, do tego bardzo solidny i pojemny.I chociaż nie ma odgórnych zaleceń od szkół, w jakich plecakach dzieci mają nosić książki, to 99 proc. uczniów i uczennic szkół podstawowych w Japonii nosi na plecach randoseru. Zarówno dzieci ze szkół państwowych jak i prywatnych. Wszystkie mają ten sam, tradycyjny tornister.Szkoły z reguły nie zapewniają uczniom i uczennicom szafek. Nie ma też wystarczająco dużo miejsca na ławkach, aby dzieci zostawiały książki w szkole. Klasy liczą przeciętnie ok. 30-40 dzieci. Jest dużo dzieci, a miejsca mało. Dlatego mali Japończycy codziennie noszą ze sobą podręczniki, które wraz z plecakiem potrafią ważyć choćby więcej niż 4 kg.




Plecak wykonany ze skóry waży ok. 1 kg fot: materiały prasowe, Tsuchiya- Kaban


Czarne dla chłopców, czerwone dla dziewczynekOd prawie 150 lat nie zmienił się projekt japońskiego tornistra. Prostokątne randoseru pomieści książki, zeszyty, piórnik i tablet. Te produkowane w ostatnich latach są większe niż te sprzed 40,50 lat.


Porządny, wykonany z naturalnej skóry - w ostatnich latach też z tworzyw skóropodobnych - ma wytrzymać lata. Tradycyjnie randoseru produkowano tylko w dwóch kolorach: czarne dla chłopców, czerwone dla dziewczynek. Dzisiaj wybór kolorów jest imponujący. Randoseru można kupić np. w kolorze pudrowego różu, błękitu, w odcieniach szarości. Na niektórych modelach pojawiły się hafty np. postaci w bajek, zwierząt, kwiatów. Pomimo różnorodności, bardzo dużo rodzin, przy wyborze randoseru, wciąż kieruje się tradycją: czarny tornister dla syna, czerwony dla córki.Plecak w Japonii kupuje się dziecku tylko razRandoseru towarzyszy dziecku przez wszystkie lata szkoły podstawowej. (od red: W Japonii szkoła podstawowa trwa sześć lat, do 12 r.ż, potem dzieci idą do obowiązkowej szkoły średniej niższego stopnia, po 15 r. ż zdają bardzo trudne egzaminy do już nieobowiązkowej szkoły średniej wyższego stopnia)- Niewygodny, ale prozdrowotny - wspominał swoje randoseru Gabriel Hyodo. W połowie Japończyk, w połowie Polak na swoim kanale w serwisie społecznościowym często opowiada o japońskiej edukacji.




Tsuchiya Kaban to popularny w Japonii producent tornistrów. Firma ma ponad 60-letnią tradycją i na każdy sprzedany plecak daje sześć lat gwarancji - dokładnie tyle, ile trwa szkoła podstawowa w Japonii fot: materiały prasowe, Tsuchiya-kaban.com










Tornister randoseru jest czymś, co scala pokolenia fot: materiały prasowe, Tsuchiya- Kaban


Uchwycić szczególny momentRok szkolny w Japonii rozpoczyna się 1 kwietnia. W tym czasie kwitną sakury, kwiaty wiśni: symbol wiosny w Japonii. W ten szczególny czas pierwszoklasiści wraz ze swoimi rodzicami ruszają na rozpoczęcie roku szkolnego.Zdjęcie dziecka z nowym tornistrem z dnia rozpoczęcia roku szkolnego na tle szkolnej bramy to od pokoleń obowiązkowe i symboliczne ujęcie do rodzinnego albumu.W pierwszym dniu szkoły przed szkolnymi bramami, rodzice z dziećmi ustawiają się w kolejce i cierpliwie czekają, aby każde dziecko miało pamiątkowe zdjęcie z nowym tornistrem.







Randoseru można kupić np. w kolorze pudrowego różu, błękitu, w odcieniach szarości. Na niektórych modelach pojawiły się hafty np. postaci w bajek, zwierząt, kwiatów. Pomimo różnorodności, bardzo dużo rodzin, przy wyborze randoseru, wciąż kieruje się tradycją: czarny tornister dla syna, czerwony dla córki fot: shutterstock/maroke


Dobra jakość, wysoka cenaNati Ishigaki jest mamą trzech córek, syna i żoną Japończyka, autorką książki "Okinawa. Lekcje z japońskiej wyspy długowieczności". Od kilkunastu lat mieszka na japońskiej wyspie Okinawa. Kiedy jedna z jej córek zaczynała szkołę, na swoim profilu w serwisie społecznościowym napisała o randoseru, iż dobra jakość to też pewna cena. Ile zatem trzeba zapłacić za solidny, japoński plecak?"Randoseru zwykle kosztuje krocie, generalnie tak od 750 zł za taki najtańszy, do 2000 zł za najdroższy. Dobrze, iż są takie trwałe i można je kupić w second-handzie! Ale też często są fundowane przez dziadków!" - czytamy we wpisie autorki książki o archipelagu Okinawa. Miejscu, gdzie żyje się dłużej niż w innych częściach świata, a wesołych, zdrowych i sprawnych stulatków spotyka się na każdym kroku.Plecak ma być ciężki. Hartuje wytrzymałość?Moment wyboru i zakupu randoseru jest ważnym rodzinnym wydarzeniem, tak dla rodziców, dziadków i dzieci. W wielu japońskich rodzinach to dziadkowie kupują swoim wnukom i wnuczkom szkolny tornister. Plecak ma nie tylko służyć do noszenia podręczników, jest też przedmiotem, który scala pokolenia.







Moment przymiarki tornistra jest bardzo ważny. Przyszły pierwszoklasista w sklepie Tsuchiya-kaban fot: materiały prasowe, Tsuchiya-kaban


Tornistrów nie kupuje się dzieciom na "ostatni moment". Zakup randoseru to rytuał. Rodziny umawiają się w sklepie, wraz z doradcą wybierają najlepszy tornister dla dziecka. Często, jeżeli rodzina zdecyduje się na model skrojony na miarę, niestandardowy, na randoseru trzeba czekać. Z reguły około miesiąca.Tsuchiya Kaban to popularny w Japonii producent tornistrów. Firma ma ponad 60-letnią tradycją i na każdy sprzedany plecak daje sześć lat gwarancji - dokładnie tyle, ile trwa szkoła podstawowa w Japonii.I chociaż w ostatnich latach pojawiają się w Japonii głosy, iż tornister jest za duży dla sześciolatków, za ciężki - bez książek waży ponad kilogram - to siła tradycji zwycięża.Kilku japońskich producentów opracowało alternatywę dla tradycyjnego, ciężkiego, skórzanego tornistra. Tornister - wciąż w kształcie randoseru - ale z lżejszych materiałów, np. z nylonu. Lekka, materiałowa wersja nie cieszy się jednak popularnością.


W artykule w "The New York Times" pt.: "The Book Bag That Binds Japanese Society" (pol: Tornister łączący pokolenia) czytamy, iż Japończycy wychowują się w kulturze, w której przywiązuje się dużą wagę do ciężkiej pracy, cierpliwości, wytrwałości i wytrzymałości. Stąd ruch na rzecz uwolnienia dzieci od ciężaru randoseru, nie zaszedł zbyt daleko.Łączy rodziny i buduje pokoleniową więźGakushūin to zespół elitarnych, prywatnych szkół w Toshimie, dzielnicy Tokio. W XIX w. w tej prestiżowej szkole kształciły się dzieci z rodziny cesarskiej. W 1885 r. dla uczniów szkoły zaprojektowano tornistry na wzór holenderskich plecaków wojskowych zwanych ransel. (Stąd też pochodzi nazwa tornistrów: od holenderskiego słowa oznaczającego plecak: "ransel"). Szkolny plecak z Gakushūin gwałtownie stał się popularny i ceniony w całym kraju.Po II Wojnie Światowej pracodawcy rozdawali szkolne tornistry dzieciom swoich pracowników. Jako symbol spójności społecznej i solidarności. Na początku tego roku Hiroki Totoki, prezes firmy Sony zaprosił dzieci pracowników do tokijskiej siedziby firmy na uroczystość rozdania randoseru. Podczas przemówienia Totoki wspomniał, iż randoseru to coś, co łączy japońskie rodziny i buduje pokoleniową więź."Randoseru w Japonii jest jak totem" - mówił na łamach "The New York Times" prof. Ittoku Tomano, z wydziału filozofii i pedagogiki uniwersytetu Kumamoto. Profesor wspomniał również, iż wojskowe korzenie randoseru są spójne z japońskim systemem edukacji.


W szkołach uczą się samodyscypliny i dobrych manierSystem szkolnictwa w Japonii posiada opinię restrykcyjnego i wymagającego. Uczniowie i uczennice od lat świetnie wypadają w testach PISA, zajmują w nich wysokie miejsce, ale jest to okupione ich ogromną pracą i wysiłkiem. (od red: Badanie PISA to największe międzynarodowe badanie umiejętności uczniów na świecie)W zeszły roku powstał dokument o dyscyplinie i codzienności dzieci w japońskiej podstawówce. Obraz pt.: "Jak zostać Japończykiem" z jednej strony pokazuje japońskie szkoły jako fenomen: dzieci oprócz przyswajania nauki, uczą się samodyscypliny, ducha wspólnoty, dobrych manier, wzajemnego szacunku, umiejętności współpracy. Z drugiej strony, reżyserka dokumentu, Ema Ryan Yamazaki pokazuje, iż środowisko szkolne przypomina momentami zakład produkcyjny, w którym surowcem do przetworzenia są dzieci.W japońskich szkołach nie ma raczej miejsca na indywidualizm. W czasie roku szkolnego dzieci nie mogą farbować włosów.Włosy niebieskie, rozjaśnianie, fioletowe można nosić tylko podczas wakacji. Początek roku szkolnego oznacza, iż wszystkie dzieci muszą wrócić do mundurków i do naturalnego, czarnego koloru włosów.Uczą się malowania liter pędzelkiem, ale i dobrego wychowania"Gwóźdź, który wystaje, zostanie wbity z powrotem" - to znane, japoński przysłowie, znaczy tyle, iż bezpieczniej jest w grupie, do grupy należy się dostosować.


Japończycy cenią sobie konformizm. Widać to też w szkołach. Te same tornistry, te same fryzury, mundurki. Dzieci na apelach stoją w równych rzędach, buty ustawiają - wszystkie tak samo równo - na szkolnych półkach. Z na dźwięk dzwonka, dzieci w tym samym czasie odkładają podręczniki do tornistra.W szkołach podstawowych lekcje realizowane są od godz. 8.30 do 15.30, z godzinną przerwą obiadową. Po obowiązkowych zajęciach dzieci bardzo często zostają w szkołach, aby uczestniczyć w różnych kołach zainteresowań.Najpopularniejsze to te sportowe i plastyczne. Dzieci uczą się gry w tenisa, golfa, chodzą na basen, na kołach plastycznych mają zajęcia z kaligrafii, ikebany, rysowania mangi. W praktyce oznacza to, iż uczniowie i uczennice są wolni dopiero ok. 19.00.Już od najmłodszych klas bardzo wysoko ceniona jest schludność, frekwencja i punktualność. Dzieci dojeżdżają do szkół samodzielnie rowerami lub autobusami i nigdy się nie spóźniają. Spóźnianie się jest w Japonii wyrazem braku szacunku.Podczas roku szkolnego dzieci nie opuszczają lekcji. choćby kiedy są przeziębione, do szkoły przychodzą w maseczkach. Tylko ciężka i poważna choroba zwalnia małych Japończyków od obowiązku chodzenia do szkoły.


(Od red: W Japonii rok szkolny rozpoczyna się w kwietniu i trwa do połowy marca. Dzieci mają trzy semestry, które są oddzielone od siebie dwutygodniowymi feriami: wiosennymi i zimowymi. Wakacje realizowane są miesiąc, w sierpniu).




Dzieci w szkołach podstawowych codziennie piją porcję mleka. Lunach jedzą w klasie wraz z nauczycielem. Dieta dzieci jest zbilansowana i przemyślana fot: shutterstock/DPeterson


Dzieci rozpoczynające szkołę podstawową uczą się rachunków, alfabetu (Katakana), haiku, malowania liter pędzelkiem, mają też muzykę, sztukę, sporo wychowania fizycznego, a także lekcje z prowadzenia domu i dobrego wychowania.Zanim pójdą do domów, muszą posprzątać szkołęSamodyscyplina, współpraca, dążenie do osiągnięcia perfekcji, szacunek dla nauczycieli i nauczycielek, do ludzi starszych - to wartości, które musi wynieść każde dziecko z podstawówki.Współpracy dzieci uczą się w praktyce. Dlatego w szkołach nie zatrudnia się ludzi do sprzątania. Szkołę sprzątają dzieci. Podzielone na małe grupy mają rozpisany grafik na cały rok. Każde dziecko jest zaangażowane w sprzątanie sal, korytarzy i toalet. Sprzątają w małych grupach, np.: dwoje dzieci do mycia tablicy, troje do wycierania szafek, czworo do mycia podłogi. Dzieci ze szkoły wychodzą dopiero wtedy, kiedy wszystko jest wysprzątane, a krzesła ustawione na ławkach.
Idź do oryginalnego materiału