Architekt wnętrz @BrockiStudio opublikował na TikToku filmik, który momentalnie wywołał lawinę wspomnień. W nagraniu wraca do wystroju dziecięcych pokoi lat 90. i pokazuje, jak bardzo różniły się one od współczesnych przestrzeni urządzanych dla najmłodszych. A przecież większość dorastających w tamtej dekadzie pamięta je doskonale.
REKLAMA
Zobacz wideo Aneta Zając: o ile jeden rodzic obraża drugiego, to tak naprawdę obraża dziecko
Pokój dziecka w latach 90. - meblościanka, plakaty i dywan jezdnia
Jak wyglądały pokoje dzieci trzy dekady temu? Architekt przypomina, iż ich sercem była meblościanka z wbudowanym biurkiem. Ten mebel zajmował całą ścianę i miał tyle półek, szufladek i wnęk, iż trudno było utrzymać w nich porządek. "Na półkach znajdowało się absolutnie wszystko: książki, kasety, zabawki, pamiątki i masa kurzu, którego nie dało się wytrzeć" - twierdzi.
Ściany obklejone plakatami idoli były obowiązkowym elementem wystroju. Nie mogło też zabraknąć kultowego zielonego dywanu z motywem ulic, skrzyżowań i parkingów, po którym jeździły samochodziki. Ta meblościanka, te plakaty i wydany to taki wspólny mianownik dzieciństwa lat 90.
A jak wyglądają współczesne pokoje?
Po tym nostalgiczno-humorystycznym wstępie @BrockiStudio pokazał pokoje, w których wychowuje się współczesne pokolenie dzieci. To zupełnie inna historia, inna estetyka - pastelowe barwy, proste formy, funkcjonalność i minimalizm. Nie ma już miejsca na przeładowanie przestrzeni bibelotami czy przypadkowymi dodatkami.
Architekt zauważa, iż to, w jakiej przestrzeni dorastaliśmy, może wpłynąć na nasz późniejszy gust. Według niego estetyka otoczenia w dzieciństwie bywa pierwszą lekcją poczucia stylu. Film wywołał jednak dyskusję, bo nie wszyscy zgadzają się z tą tezą.
Estetyka PRL-u
W komentarzach pod filmem nie brakuje skrajnych opinii. Jedna z osób pisze: "A nie wydaje Ci się, iż większość z nas wychowała się w estetyce PRL-u, a mimo to mamy całkiem dobry gust? Byliśmy otoczeni tymi meblami, a jednak nikt z nas nie kupuje dziś meblościanki do nowego mieszkania".
Kolejna użytkowniczka wspomina: "Miałam takie niebieskie meble i uwielbiałam je! Później trafiły do mojego siostrzeńca, potem wróciły do rodzinnego miasta, a teraz stoją u kuzynki. Mają 27 lat i przez cały czas świetnie służą". A jeszcze inna komentuje: "Meblościanka była kiedyś moim marzeniem".
Okazuje się jednak, iż nie każdy pokój wyglądał identycznie. Jedna z kobiet wspomina: "Meblościanki nie miałam. Miałam komodę, regał, biurko, tapczan… i całe pomazane ściany. Artystyczna dusza. Mój pokój to była historia".
"Zazdrościłam im różowych meblościanek"
Swoją historią i wspomnieniami podzieliła się z nami czytelniczka Oliwia (mama 5-letniego Tymona). - Pamiętam pokoje moich koleżanek i muszę przyznać, iż zazdrościłam im tych różowych i zielonych meblościanek. Moi rodzice kupili mi meble w kolorze naturalnego drewna. Miały służyć dłużej, bo pastelowe odcienie mogły się gwałtownie znudzić. Ale żeby ten pokój był bardziej mój, wszystkie szafki obkleiłam plakatami Backstreet Boys. W tamtych czasach każda dziewczynka była w nich zakochana.
A Ty jakie masz wspomnienia z tamtych lat? Masz może historię, którą chcesz się z nami podzielić? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl














