Minister Edukacji Barbara Nowacka zwróciła uwagę na konieczność dostosowania polskiego systemu edukacji do zmieniających się warunków klimatycznych. W rozmowie z Radiem ZET podkreśliła, iż szkoły muszą być lepiej przygotowane na fale upałów, aby zapewnić bezpieczeństwo i komfort zarówno uczniom, jak i nauczycielom. Propozycje obejmują skrócenie lekcji, zmianę ich formy, a w ekstremalnych sytuacjach choćby przejście na nauczanie zdalne.
Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Obecne przepisy dotyczą głównie mrozów
Aktualne regulacje pozwalają dyrektorom szkół na zawieszenie zajęć w przypadku ekstremalnych temperatur, ale dotyczą one głównie mrozów. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN), szkoły mogą być zamknięte, jeżeli temperatura w salach spada poniżej 18°C lub gdy na zewnątrz termometry pokazują -15°C lub mniej. Taka sytuacja może być szczególnie dotkliwa dla placówek z problemami z ogrzewaniem oraz tych, gdzie dzieci muszą pokonywać długie dystanse do szkoły.
Decyzje o zamknięciu szkół są podejmowane lokalnie, co pozwala dyrektorom dostosować działania do specyfiki danej placówki. W przypadku zamknięcia szkoły z powodu mrozów szkoły mają obowiązek poinformować rodziców i zapewnić alternatywne formy nauki, takie jak zadania domowe czy lekcje online.
Brak wytycznych dla szkół w czasie upałów
Obecnie w polskim prawie oświatowym brakuje szczegółowych regulacji dotyczących funkcjonowania szkół podczas ekstremalnych upałów. Dyrektorzy i nauczyciele często muszą podejmować decyzje na własną rękę, co prowadzi do niepewności i chaosu organizacyjnego. Propozycje zmian zakładają wprowadzenie elastyczności w organizacji zajęć, takich jak skracanie lekcji, odwoływanie ich w najgorętsze dni czy przejście na nauczanie zdalne.
Minister Nowacka podkreśla, iż wysokie temperatury mogą poważnie wpłynąć na zdrowie uczniów. Przegrzanie organizmu u dzieci, które są bardziej podatne na negatywne skutki upałów, może prowadzić do odwodnienia, osłabienia, a choćby udaru cieplnego. „Bezpieczne warunki nauki mają najważniejsze znaczenie dla efektywności edukacji” – zaznaczyła minister.
Infrastruktura szkół pod lupą
W obliczu coraz częstszych fal upałów szkoły muszą być lepiej wyposażone w odpowiednią infrastrukturę. MEN planuje promować wyposażanie placówek w klimatyzację i wentylację, które mogą znacznie poprawić komfort termiczny w salach lekcyjnych. Wskazuje się również na potrzebę modernizacji budynków szkolnych, w tym instalacji rolet przeciwsłonecznych oraz izolacji termicznej, które mogą obniżyć temperaturę wewnątrz pomieszczeń.
Edukacja na temat nawodnienia i ochrony przed słońcem to kolejny najważniejszy element. Uczniowie powinni być świadomi, jak zapobiegać skutkom przegrzania i odwodnienia. Programy edukacyjne mogą obejmować rozpoznawanie objawów takich jak zawroty głowy, osłabienie czy przyspieszone tętno. Pomocą w realizacji tego celu może być wprowadzenie nowego przedmiotu – edukacji zdrowotnej, który MEN zapowiedziało w ramach przyszłych reform.
Zmiany jeszcze przed kolejnym sezonem letnim?
Eksperci są zgodni, iż nowe przepisy powinny zostać wprowadzone jak najszybciej, najlepiej jeszcze przed nadejściem kolejnego sezonu letniego. kooperacja MEN z innymi resortami, w tym Ministerstwem Zdrowia i klimatu, może pomóc w opracowaniu kompleksowych wytycznych dla szkół. Planowane regulacje mają zapewnić dyrektorom jasne zasady działania w sytuacjach ekstremalnych i umożliwić im podejmowanie szybkich decyzji.
Podnoszenie standardów infrastrukturalnych szkół to tylko część wyzwań. Potrzebne są także rozwiązania długoterminowe, takie jak modernizacja budynków, szkolenia dla nauczycieli i kampanie edukacyjne skierowane do rodziców. W obliczu rosnących temperatur priorytetem powinno być także zabezpieczenie finansowe szkół, które umożliwi wprowadzenie koniecznych zmian.
Jeśli działania te zostaną zrealizowane, polski system edukacji będzie lepiej przygotowany na wyzwania związane ze zmieniającym się klimatem, co wpłynie na komfort i bezpieczeństwo zarówno uczniów, jak i nauczycieli.