Władza, wpływ i fake newsy. Kto najczęściej szerzy dezinformację

krknews.pl 3 dni temu

W dobie cyfrowej dezinformacja stała się istotnym elementem ekosystemu medialnego, wpływając na kształtowanie opinii publicznej i dynamikę debaty społecznej. Wyniki międzynarodowych badań prowadzonych przez Behaviour in Crisis Lab na Uniwersytecie Jagiellońskim, we współpracy z University College London i University of Kent, rzucają nowe światło na to, kto i dlaczego najczęściej udostępnia fałszywe informacje w mediach społecznościowych.

Dezinformacja w różnych formach, takich jak teorie spiskowe, fake newsy czy niezweryfikowane informacje, stała się nieodłącznym elementem współczesnego świata cyfrowego. Zrozumienie mechanizmów jej rozprzestrzeniania ma najważniejsze znaczenie dla analizy kształtowania opinii publicznej oraz dynamiki obiegu informacji w Internecie.

Z badania przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii wynika, iż niemal 44 procent osób udostępniało posty w mediach społecznościowych z zamiarem wpłynięcia na decyzje innych. Świadczy to o istotnej roli potrzeby władzy w kształtowaniu zachowań online.

Podobne mechanizmy obserwowane są również w komunikacji bezpośredniej – osoby dominujące częściej zabierają głos i mówią dłużej. W sytuacjach, gdy nie mają realnej władzy, mogą wykorzystywać rozpowszechnianie informacji jako narzędzie wpływu i utrzymania pozycji w grupie społecznej.

„W naszych badaniach postanowiliśmy sprawdzić, w jaki sposób osoby motywowane potrzebą władzy wykorzystują media społecznościowe do zwiększania swojego wpływu, ze szczególnym uwzględnieniem częstotliwości udostępniania dezinformacji” – wyjaśnia prof. Małgorzata Kossowska, liderka projektu DigiPatch. Działające na UJ laboratorium skupia się na interdyscyplinarnym badaniu mechanizmów kształtujących zachowania jednostek i społeczeństw podczas globalnych kryzysów.

Badania objęły ponad 1,8 tys. uczestników. Naukowcy analizowali zarówno deklaracje dotyczące udostępniania postów, jak i rzeczywiste zachowania w ramach zadania symulacyjnego.

„Założyliśmy, iż osoby dążące do wpływania na innych, sprawowania kontroli oraz zdobywania coraz wyższej pozycji w strukturach władzy, aktywnie angażują się w media społecznościowe i proporcjonalnie częściej niż osoby w mniejszym stopniu motywowane władzą, rozpowszechniają informacje, w tym dezinformację” – opisuje prof. Kossowska.

Wyniki badań przeprowadzonych wspólnie z naukowcami z University College London i University of Kent opublikowano w „Computers in Human Behavior” w artykule „Why do people share (mis)information? Power motives in social media”.

„Nasze wyniki pokazały, iż użytkownicy mediów społecznościowych zmotywowani potrzebą władzy nadmiernie udostępniali posty innych osób oraz nagłówki wiadomości, w tym dezinformację. Tendencja ta dotyczyła zarówno zadeklarowanych codziennych zachowań w mediach społecznościowych, jak i wyników zadania symulacyjnego” – tłumaczy prof. Kossowska.

Co interesujące, badani kierujący się motywacją władzy udostępniali dezinformację częściej niż inne treści, mimo świadomości, iż wcześniej rozpowszechniali fałszywe informacje.

„Wyniki sugerują, iż osoby motywowane potrzebą władzy nie kierują się dążeniem do dokładności przekazywanych informacji, a prawdziwe i fałszywe posty mają podobny priorytet w ich wyborach dotyczących udostępniania. Dzięki temu zapewniają sobie wpływ na innych użytkowników sieci” – komentuje badaczka.

Jednocześnie sama realna lub postrzegana władza nie była powiązana z rozpowszechnianiem dezinformacji. Podobnie, motywacja związana z prestiżem i poczuciem znaczenia nie wpływała na zwiększone udostępnianie fałszywych treści.

„Udostępnianie dezinformacji może potencjalnie zaszkodzić reputacji, gdyby taka praktyka wyszła na jaw. Dlatego szerzenie dezinformacji nie odpowiadałoby potrzebom tych osób” – tłumaczy prof. Kossowska.

Badaczka zauważa również, iż zależność między potrzebą władzy a udostępnianiem dezinformacji może być silniejsza, jeżeli fałszywe treści są zgodne z przekonaniami politycznymi lub celami osób je rozpowszechniających.

„Jest to istotne zagadnienie, zwłaszcza w kontekście debat sugerujących, iż nadmiar dezinformacji jest napędzany przez niektóre elity posiadające władzę oraz politycznych aktywistów dążących do zdobycia władzy” – podkreśla prof. Kossowska.

Idź do oryginalnego materiału