"Wychowujemy pokolenie księciuniów. Uwaga w Librusie smutnym dowodem"

mamadu.pl 1 tydzień temu
Współczesne pokolenie dzieci od życia oczekuje wiele. Ma wysokie wymagania, jest żądne przygód i nie przepada za monotonią. A do tego często jest rozpieszczone i chronione przez rodziców przed złem całego świata. Przesadzam? Po przeczytaniu listu nadesłanego przez jedną z mam wcale nie jestem tego taka pewna.


Co za pokolenie?


"Czy tylko ja mam wrażenie, iż wychowujemy pokolenie księciuniów i księżniczek? Kilka dni temu odpalam Librusa i widzę, iż mój syn dostał uwagę. Jak się okazało, po lekcji chemii nauczycielka poprosiła uczniów o pomoc w posprzątaniu klasy po doświadczeniach. Nic wielkiego – kilka szklanek do umycia, wytarcie stołów. I co? Cisza. Wszyscy nagle zajęci, zapatrzeni w książki. Uczniowie czekali, aż ktoś inny wykona pracę za nich.

Podobno nauczycielka poprosiła o pomoc, ale nikt się nie zgłosił, ktoś tam się wymyślił jakąś wymówkę. W końcu pani wstawiła uwagę całej klasie w Librusie, a ja, zamiast się złościć na surowość nauczycielki, zaczęłam się zastanawiać: co my robimy naszym dzieciom?

Mam wrażenie, iż wpadliśmy w pułapkę wyręczania ich na każdym kroku. Nie pozwalamy im zetrzeć stołu po kolacji, bo 'zrobią to krzywo', nie prosimy o pomoc przy zakupach, bo 'będzie szybciej, jeżeli zrobię to sama'. Z jednej strony narzekamy, iż te nasze dzieciaki nie są samodzielne, a z drugiej – nie dajemy im szansy, żeby się nauczyły. Efekt? Uczniom nie chce się choćby iść zmoczyć gąbki w klasie, bo przecież 'to nie ich obowiązek'. Tak, ten temat też był kiedyś już poruszany podczas zebrania klasowego.

Rozumiem, iż świat się zmienia, technologia ułatwia nam życie, ale czy naprawdę chcemy wychować pokolenie ludzi, którzy będą oczekiwać, iż wszystko zostanie zrobione za nich? Zastanawiam się, co z tych naszych księciuniów wyrośnie. Czy będą umieli w przyszłości zatroszczyć się o siebie, skoro dziś nie chce im się przynieść mokrej szmatki, czy umyć menzurki?

Może czasem dobrze jest pozwolić dziecku na to, żeby się trochę zmęczyło, popełniło błąd, zrobiło coś niedokładnie? Może to właśnie te drobne obowiązki, które dziś wydają się niepotrzebne, sprawią, iż jutro będzie bardziej odpowiedzialne? Bo inaczej przyjdzie nam żyć pod jednym dachem z leniwymi królewnami i królewiczami. To ostatni moment, by coś zmienić".

Idź do oryginalnego materiału