REKLAMA
Zobacz wideo
Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"
Kobieta, w ogromnym wzburzeniu, zwróciła uwagę, iż już samo kupno stroju czy mundurka to wystarczający wydatek, który i tak mocno obciąża rodziców. Organizowanie przyjęć z łukami balonowymi i wręczanie upominków, to jej zdaniem nieporozumienie.Prezent? Niech ktoś lepiej mi kupi prezent- stwierdziła z oburzeniem. Pod jej nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Okazuje się, iż wielu internautów się z nią zgadza. "Prezent dla moich dzieci do szkoły to mundurek, który jest wystarczająco drogi", "Prezenty na powrót do szkoły? Co to ma być?", "Rodzice, znajcie umiar", "Jeśli ktokolwiek zasługuje na prezent to rodzice, dla dzieci buty szkolne są prezentem" - pisali. Tylko nieliczni uważali, iż wręczenie dziecku upominku z okazji 1 września jest dobrym pomysłem. "Dlaczego nie dać dziecku prezentu na powrót do szkoły? Musi chodzić do szkoły 6 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu, zasługuje na to!" - stwierdziła jedna z komentujących.Matka: Prezentów nie kupuję, ale organizujemy dzieciom atrakcjeZapytaliśmy rodziców dzieci, które chodzą do szkół podstawowych, co sądzą o organizowaniu przyjęć i kupowaniu prezentów z okazji rozpoczęcia roku szkolnego.
Z jednej strony prezenty dla dzieci motywują, zachęcają do pójścia do przedszkola, szkoły, czy zerówki, ale z drugiej boję się, iż dziecko może ten fakt wykorzystać. A co w przypadku, jeżeli 2 września powie, iż nie pójdzie do szkoły, jak nie dostanie upominku? Może przed kupnem takiego prezentu warto ustalić z dzieckiem jakieś zasady.- przyznała Wiktoria. - Nie ukrywam jednak, iż u nas drobne upominki się pojawiają. zwykle coś słodkiego - dodała.
Początek roku szkolnego (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl
Asia przyznała, iż nie kupuje prezentów, jednak z okazji pierwszego dnia szkoły zabiera gdzieś swoje dzieci.Idziemy na pizzę, lody, jakieś atrakcje. Wspólnie spędzamy wtedy czas, bo z reguły 1 września i tak biorę wolne, by móc być na rozpoczęciu roku szkolnego. Co do kupowania prezentów z tej okazji to mam mieszane uczucia, z drugiej strony, każdy ma jakieś swoje zwyczaje- stwierdziła. - jeżeli ktoś uwielbia obdarowywać swoich bliskich, to niech to robi, nie wiem, dlaczego miałoby mnie to oburzać - dodała.
Natalia z kolei przyznała, iż w jej domu z okazji rozpoczęcia roku szkolnego zawsze były prezenty. - Nie jakieś bardzo wypasione i drogie, ale były. Po apelu jeździliśmy z mamą i tatą do sklepu i wybieraliśmy sobie jakąś grę, zabawkę itp. I ja, jak będę miała dzieci w wieku szkolnym, to też mam zamiar tak robić. To miłe, nie wiem, dlaczego tyle osób jest tym oburzonych. Jak ktoś chce to może i dziecku bez okazji coś kupić, jego prawo - przyznała.Co myślisz o kupowaniu prezentów z okazji rozpoczęcia roku szkolnego? Uważasz, iż to fajny zwyczaj? A może uznajesz, iż wyprawka szkolna jest wystarczającym prezentem z tej okazji? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość.