W kategorii klas I-III wystartowało 12 uczniów, klas IV-VI – 39, VII-VIII – 13. Uczniowie szkół ponadpodstawowych i dorośli nadesłali 20 prac. Prezentowali je publiczności po śląsku Katarzyna Pordzik, Gabriela Dworakowska oraz organizator i pomysłodawca konkursu Krystian Czech.
To, co robią, ma sens
– Uderzająca jest w tym roku różnorodność tematów – powiedział „O!Polskiej” Krystian Czech. – Uczestnicy mieli dużo pomysłów i potrafili je przemienić na piękne teksty. Zwłaszcza w kategorii dorosłych było bardzo wiele ciekawych prac. Czytałem je z dreszczem emocji. A zwycięski tekst o Janie Goczole został napisany wręcz fenomenalnie. Jan Goczoł był moim doradcą i współtwórcą tego, co tutaj robimy. Śląsko godka – my na konkursie pozostajemy przy terminie gwara śląska – ma się dobrze. Różnych śląskich inicjatyw jest teraz bardzo wiele. Ale one potwierdzają pośrednio, iż to my tutaj od ponad 30 lat robimy, ma sens.
O oprawę muzyczną finału zadbali: Trio Konieczni, Zespół Śląskiej Pieśni Ludowej Silesia oraz Karolina Trela, która wieczór prowadziła.
Ze Złotnik do Poznania
Gościem śląskiego wieczoru była prof. Monika Kozłowska, emerytowana profesor Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
– Wyjechałam po maturze z Opolszczyzny do Poznania i tam skończyłam studia. Blisko 50 lat temu wyszłam za mąż za poznaniaka. Ale urodziłam się w Złotnikach, w parafii Chrząszczyce w gminie Prószkow. A z domu nazywam się Czech. O ile wiem, nie jestem krewną pana Krystiana, ale mieszkaliśmy po tej samej stronie Odry. W „Gościu Niedzielnym” przeczytałam o istnieniu takiego konkursu. Postanowiłam przyjechać z Poznania – tłumaczy.
Pani profesor jest autorką książki „Dzieje prószkowskiej Pomologii – opowieść sentymentalna.” Trzy egzemplarze ofiarowała laureatom dorosłej kategorii konkursu.
Oceniało je jury w składzie: dr hab. Teresa Smolińska, folklorystka, em. prof. UO, prof. dr hab. Bogusław Wyderka, językoznawca o. dr Henryk Kałuża, werbista i red. Piotr Badura.
Pisza po śląsku i są z tego dumni
– Przeczytałam wszystkie prace – powiedziała reporterowi ”O!Polskiej” prof. Teresa Smolińska. – Jestem w nich rozkochana i pełna szacunku dla dzieci, młodzieży i ludzi dorosłych, którzy interesują się małą ojczyzną i nie tylko. Bo umiejscawiają ją w kontekście kraju i w międzynarodowej perspektywie. Jestem pod urokiem zainteresowań tych ludzi i ich wiedzy. Bo Ślązak, chć konkurs jest literacki, raczej nie fabularyzuje. Twardo trzyma się wiedzy. Dla niego zawsze czarne jest czarne, a białe białe – do bólu. W tym roku pojawiła się choćby bajka zwierzęca o chytrym lisie. Ale jednak ulokowana w konkretnym środowisku lokalnym. Autorzy pisali o wielu sprawach: o historii, genealogii, sprawach religijnych i świeckich. Wachlarz prac jest tak bogaty jak Śląsk. A ludzie nie wstydzą się go. Są dumni. Chcą o tym pisać.
Nagrody i wyróżnienia:
Klasy I-III
- I nagroda: Ewelina Danisz, PSP w Starych Siołkowicach, „Camu mojygo przodka wsadziyli do herestu?”.
- II nagroda: Natalia Ledwig, PSP nr 5 w Dylakach, „Zapomniane nazwy miejsc w Dylołkach”.
- III nagroda: Adam Kapłon, PSP w Januszkowicach, „Pamięci tych, którzy odeszli – o tradycji obchodzenia Wszystkich Świętych ”.
- Wyróżnienia: Alexander Olsok, ZSP w Boguszycach „Jak to się kiedyś na wsi dzieciom mieszkało”; Mateusz Kozielski, PSP w Łubnianach, Opowiadania o Liscycce”; Emma Gandyra, PSP w Starych Siołkowicach, „Nas rodzinny zwycaj kisynia kapusty”; Emilia Lakota, PSP w Starych Siołkowicach, „Kisynie kapusty – nasa rodzinnoł tyradycja”.
Klasy IV-VI
- I nagroda: Laura Gola, PSP w Piotrówce, „Mój Hajmat”.
- II nagroda: Alicja Reimann, PSP w Zdzieszowicach, „Lanszafty abo murale”.
- III nagroda ex aequo: Patryk Mój, PSP w Łubnianach, „Wskrzeszynie piynknej tradycji, czyli jak najstarszoł na Ziymi Łoleskiej szopka bożonarodzeniowoł z kaplicy św. Franciska przi starym szpitalu ocalała i odzyskała swój dołwny blask”; Zuzanna Nowak, PSP w Radłowie, „Narodziny dziecka za czasów mojej babki”.
- Wyróżnienia: Lena Kratofil, PSP w Dębiu, „Zbój Madej ze Śtajnbrucha”; Fabian Wahl, PSP w Starych Siołkowicach, „Nas ołpa Rysiek – tapicer z Popielowa”; Patrycja Danisz, PSP w Starych Siołkowicach, „Siołkowsky kościoły”; Karolina Kampa, PSP w Starych Siołkowicach, „Pani Tereska”; Marcin Kampa, PSP w Januszkowicach, „Zakup Bizona”; Małgorzata Zganiacz, PSP w Staniszczu Małym – Spóroku, „Łogródek czy zygródka?”.
Klasy VII-VIII
- I nagroda: Franciszek Przesdzink, PSP w Żyrowej, „Dzwun, co 75 lołt po świjecie rajzowoł”.
- II nagroda: Julia Danisz, PSP w Starych Siołkowicach, „Co ty plejcies”.
- III nagroda, Laura Matyschok, PSP w Łubnianach, „Papo, camu Pan Hanc płace”.
- Wyróżnienia: Julia Chludzińska, PSP w Łubnianach, „Kultura śląska, a tożsamość lokalna”; Laura Matyschok, PSP w Łubnianach, „Krótka historia Łubnian”; Emilia Wahl, PSP w Popielowie, „Ciotka Ana, modystka, która z ołmóm Marysióm po mantel do Warsawy jechała”; Maja Bursy, PSP w Jełowej, „Turawski Schloss w oczach czternastolatki”.
Szkoły ponadpodstawowe i dorośli
- I nagroda: Jolanta Drwięga z Zimnic Wielkich, „Śladami Jana Goczoła”.
- II nagroda: Adelajda Bugiel z Długomiłowic, „Chciałabych opisać niekere zwyczaje i małe przygody z mojego dzieciństwa, jak se to pierwi żyło”.
- III nagroda: Alicja Kałuża ze Zdzieszowic, „Co to jest matura?”.
- Wyróżnienia: Barbara Wołowska z Długomiłowic, „Bomtrichter”; Gabriela Cyrys z Jełowej, „»Gryfno frelka« wczoraj i dziś – historie z życia wzięte”; Hildegarda Kołodziej z Dobrzenia Wielkiego, „Miłość nie znoł barier – łopowieść o Klarze i Antku”; Walter Czok z Opola, „Szarwark”; Liliana Wencel, „Zwierzynta na ślónskiej wsi – dołwni i dzisiaj”.
Organizatorem konkursu i finału w Sali koncertowej opolskiej szkoły muzycznej było Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Kulturalnych w Gminie Łubniany ANIMATOR.
Z Białegostoku na Śląsk
– Pierwszy raz brałam udział w konkursie jako uczestniczka – mówi zwyciężczyni w kategorii dorosłych dr Jolanta Drwięga, nauczycielka języka polskiego, która studia ukończyła w Białymstoku, ale d pracy przyjechała na Śląsk. Jak mówi z uśmiechem – z kresów na kresy. –Opiekunką uczniów biorących udział w tym współzawodnictwie „Ze Śląskiem na ty” byłam już ok. 25 razy. Moi wychowankowie doskonale się realizowali i realizują w pisaniu prac gwarą śląską. Mieszkam w Zimnicach Wielkich i pracuję w tamtejszej szkole im. Karola Brommera. Dla moich uczniów śląski jest pierwszym językiem, a dopiero drugim język polski. Z Janem Goczołem poznaliśmy się właśnie podczas jednego z konkursów, kiedy tu przyjechałam z uczniami. Jan był jurorem. Zapraszaliśmy go do naszej szkoły. Chętnie nas odwiedzał.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania