Wujcio Staś był zabawny. Niezdarny jak niedźwiadek. Niskiego wzrostu, pulchniutki, z kręconymi włosami. Miał małe, niebieskie oczy, przejrzyste jak cukierki. Okulary. I taką dziecięcą twarz – radosną, naiwną. Kacper bał się mężczyzn. Wzdrygał się na ich głosy, śmiech. jeżeli ktoś na ulicy wyciągał do niego rękę – jak do dorosłego, choć miał sześć lat – […]