"Zakaz pisania w zerówce". Rodzice są oburzeni. "To ogłupianie dzieci"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Wyborcza.pl


W małopolskich zerówkach spore zamieszanie. W niektórych placówkach sześciolatkowie nie będą się uczyć pisania. Wszystko za sprawą domniemanego zakazu uczenia ich tej umiejętności, który wydała Gabriela Olszowska, Małopolska Kuratorka Oświaty.Sześciolatkowie uczęszczający do małopolskich zerówek nie będą się już uczyć pisać. Tak miała zarządzić Małopolska Kuratorka Oświaty Gabriela Olszowska. Rodzice martwią się, iż gdy ich dzieci pójdą do pierwszej klasy, nauczyciele będą musieli gonić z programem, żeby to nadrobić i w efekcie nauka dla świeżo upieczonych uczniów będzie stresująca i przytłaczająca.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Nauczycielka z przedszkola zabrała głos- Dostaliśmy "wytyczne" z których wynika, iż nie możemy uczyć dzieci pisać i bardzo niewskazane jest, by dzieci miały też jakiekolwiek podręczniki. choćby te dedykowane dla ich wieku - powiedziała w rozmowie z portalem Onet nauczycielka jednego z małopolskich przedszkoli. - Mamy też nie uczyć dzieci kreślenia liter. Uzasadnienie, jakie nam podano, mnie osobiście ścięło z nóg. Otóż zdaniem pani kurator, my nauczyciele przedszkolni, jesteśmy do nauczania takiego nieprzygotowani i przez naszą niekompetencję wśród dzieci rośnie fala dysleksji i dysgrafii - dodała. Kuratorka się tłumaczy- Jedną rzecz muszę na początku zdementować - powiedziała Małopolska Kuratorka Oświaty. - Ja nie wydałam żadnego zakazu i to o czym rozmawiałam z nauczycielami przedszkoli trudno też nazwać 'wytycznymi'. Ja po prostu przypomniałam pedagogom pracującym na tym etapie edukacji, jaka jest podstawa programowa w przedszkolu i na co kładzie nacisk. Stwierdziła, iż nie jest to nacisk na pisanie i na wypełnianie zadań z podręczników. - W przedszkolu nie powinno się akcelerować nauki pisania. Ręka 6-latka jest mniej rozwinięta niż ręka 7-latka - dodała. Gabriela Olszowska ma rację? Głos w tej sprawie zabrała także Marzena Żylińska, aktywna w mediach społecznościowych dr nauk humanistycznych, metodyczka i neurodydaktyczka. Na swoim koncie na TikToku zamieściła nagranie, w którym broni Małopolskiej Kurator Oświaty. - Zarówno Gabriela Olszowska, jak i autorzy podstawy programowej, są naprawdę fachowcami, którzy rozumieją, jak powinna wyglądać nauka pisania i rozwój dzieci - powiedziała. Stwierdziła, iż rodzice niepotrzebnie są oburzeni, twierdząc, iż "to ogłupianie dzieci". - Trzeba szybciej, trzeba jeszcze bardziej przydusić dzieci, żeby miały już uniwersytet w przedszkolu - powiedziała z ironią i przypomniała: - Na opanowanie tego dzieci mają trzy lata. Nigdzie nie jest napisane, iż mają się nauczyć pisać w pierwszej klasie. Marzena Żylińska powiedziała też, iż to ciągłe przyspieszanie, poganianie i wywieranie presji, powoduje, iż wiele dzieci gwałtownie tarci motywację do nauki wiary w siebie - jeżeli dziecko jest już na to gotowe, to niech pisze. Ale nie w małych krateczkach. A Małopolska Kuratorka Oświaty wie, o czym mówi. I niczego nie zabroniła. A ta cała afera pokazuje, iż podstawy programowej nie znamy, iż jest po prostu ignorowana - dodała. A ty? Co sądzisz na ten temat? Nauka pisania powinna zniknąć z zerówek? Daj znać w komentarzu.
Idź do oryginalnego materiału