"Zapiszesz mi? Oddam po pensji, dobrze?". Zakupy "na zeszyt" w sklepach osiedlowych to norma
Zdjęcie: Pan Paweł: kupują na kreskę, a później udają, że mnie nie widzą
Na osiedlu Brzozowy Raj nikt nie potrzebuje karty kredytowej. Wystarczy kartka z nazwiskiem i zaufanie. Chleb, mleko, żelki dla dzieci – wszystko "na kreskę". Właściciel osiedlowego sklepu codziennie dokłada ze swojej kieszeni, by inni mogli zapełnić lodówkę. Bo tu dług to nie tylko pieniądze – to relacje, lojalność i lokalna solidarność. Ale ile jeszcze można czekać na pieniądze?