Zmiany w szkołach. Kolejna rewolucja w programie. MEN mówi "bye bye" Konradowi Wallenrodowi

gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl


Jedną ze zmian, które weszły w nowym roku do szkół, jest odchudzenie podstawy programowej. Według MEN taki zabieg ma wyjść na dobre i uczniom i nauczycielom, bo usuwając z listy niektóre zagadnienia, czy też lektury - daje się więcej czasu, by lepiej zrealizować program. I tak w szkole podstawowej uczniowie nie będą już czytać o Konradzie Wallenrodzie, a "Pana Tadeusza" poznają jedynie we fragmentach.
Wraz z początkiem roku szkolnego zmieniło się bardzo wiele. Tyczy się to przede wszystkim znaczących modyfikacji w podstawie programowej, chociaż niektórzy uważają, iż są one jedynie kosmetycznymi zmianami. Jednak czy usuniecie z listy lektur części pozycji okaże się być dobrym krokiem w stronę unowocześnienia szkoły i konkretnych reform w oświacie? Czy wyjdzie to na dobre uczniom?


REKLAMA


Zobacz wideo Czy polska szkoła jest do niczego? [SONDA]


Zmiany w podstawie programowej dla dobra uczniów?
Wraz z początkiem nowego roku szkolnego została uszczuplona podstawa programowa. Nie był to zabieg typowo kosmetyczny, bo "wyleciało" ok. 20 procent treści nauczania, co jak przekonuje resort edukacji, ma być korzystne dla uczniów i nauczycieli. Według MEN otrzymają oni więcej czasu, by lepiej zrealizować program, a także mieć czas na pogłębione dyskusje z uczniami.
Jak dowiadujemy się z rządowej strony resortu nauki, z programu wypadły "nadmiarowe" treści, a także te, które "w praktyce szkolnej" zrealizować byłoby bardzo trudno, a często w ogóle się ich nie przerabiało. Odchudzona została część szkolnych przedmiotów jak matematyka, fizyka, chemia, biologia, historia. Jednak najwięcej dyskusji dotyczy języka polskiego i usunięcia z listy lektur niektórych pozycji.


Język polski. Co poszło pod młotek?
jeżeli chodzi o omawiane tematy na lekcjach języka polskiego, to już w nowym roku szkolnym mają zostać pominięte takie zagadnienia jak rozpoznanie konwencji literackiej, ale też rozróżnienie jako gatunku (kroniki czy sielanki). Uczniowie już nie muszą rozumieć, co oznacza katharsis, rubaszność i sarkazm. Nie będzie mowa także o zapożyczeniach i ich funkcjonowaniu w języku polskim na przestrzeni wieków. Nie ma też konieczności, by uczeń uczył się rozpoznawać poszczególne style architektoniczne.


Zmiany w szkole. Tych lektur już nie będzie
Jednak falę oburzenia wywołała także uszczuplona lista lektur. Z listy lektur szkolnych wypadł między innymi "Konrad Wallenrod", "Żona modna", "Śmierć Pułkownika" i "Tędy i owędy". "Pan Tadeusz" oraz "Quo vadis" czy "Syzyfowe prace" będą czytane jedynie we fragmentach.


Z listy lektur obowiązkowych poziomu podstawowego w liceach i technikach znikną takie pozycje jak "Grób Agamemnona", "Ludzie, którzy szli" czy "Katedra". Część lektur zostanie przeniesiona na poziom rozszerzony, a mowa o takich książkach jak "Odyseja" Homera czy "Boska komedia" Dantego. Z poziomu rozszerzonego zdecydowano się usunąć między innymi "Chmury", "Eneidę" czy "Lillę Wenedę".
Idź do oryginalnego materiału