Zmiany w szkołach. Nauczycieli czeka nowy obowiązek. "To czasochłonne i wymaga wiedzy"

gazeta.pl 5 dni temu
Planowana przez MEN zmiana nakłada na nauczycieli nowy, czasochłonny obowiązek, ale zdaniem resortu, skorzystają na tym uczniowie. Ci, którzy potrzebują opinii o funkcjonowaniu na potrzeby orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego.Zgodnie z decyzją MEN, od 1 września w życie wchodzi szereg zmian w szkołach. Niektóre dotyczą ograniczenia wymiaru lekcji religii i nowych terminów ferii zimowych. Inne wprowadzono w podstawie programowej WF. Pojawią się też nowe przedmioty. Okazuje się, iż resort chce wprowadzić jeszcze jedną zmianę, która nie spodoba się nauczycielom.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Dodatkowy obowiązek dla nauczycieliChociaż nowy rok szkolny jeszcze się nie zaczął, MEN nie śpi i planuje kolejne zmiany. Resort chce nałożyć na placówki obowiązek przygotowywania opinii o funkcjonowaniu danego ucznia na potrzeby orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego. Powstał już stosowny projekt ustawy, który trafił do konsultacji. MEN uważa, iż taka zmiana zaowocuje zwiększeniem trafności diagnozy i zagwarantuje wsparcie uczniów. Nauczycielom rzecz jasna ten pomysł się nie podoba, bo jeżeli wejdzie w życie, będzie oznaczał dla nich dodatkową pracę. Nauczyciele nie są do tego przygotowani?W rozmowie ze Strefą Edukacji dr Marta Majorczyk, psycholożka z Uniwersytetu SWPS stwierdziła: "W perspektywie rosnącej liczby opinii i orzeczeń oznacza to realne przeciążenie kadry. Nauczyciele, obok prowadzenia lekcji, będą musieli spędzać bardzo dużo czasu w przygotowywaniu tych opinii. To jest bardzo duże obciążenie, które będzie wymagało dodatkowego zaangażowania". Majorczyk uważa, iż nauczyciele nie mają wystarczającej wiedzy w zakresie diagnostyki i przygotowywania takich dokumentów. "Nauczyciele są przerażeni, bo muszą wypełniać bardzo rozbudowane dokumenty, co nie tylko jest czasochłonne, ale także wymaga dużej wiedzy diagnostycznej".Dlaczego jeszcze pomysł MEN nie podoba się nauczycielom?- Obowiązek przygotowania opinii na potrzeby kształcenia specjalnego spoczywa na poradni psychologiczno-pedagogicznej. Opinia ta jest wydawana na wniosek rodziców i zawiera zalecenia dotyczące wsparcia edukacyjno-terapeutycznego dla ucznia. Szkoła, do której uczęszcza uczeń, ma obowiązek zapoznać się z opinią i uwzględnić jej zalecenia w procesie edukacji - wyjaśnia w rozmowie z eDziecko.pl dr Karol Dudka-Różycki, przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych i nauczyciel chemii z Krakowa.Pedagog uważa, iż pisanie przez nauczycieli, jak dany uczeń sobie radzi w środowisku szkolnym, dzielenie się swoimi spostrzeżeniami, nie powinno mieć nigdy charakteru wiążącego. - My nauczyciele nie jesteśmy w większości pedagogami specjalnymi czy psychologami, a złożoność ludzkiej natury nie pozwala przedmiotowcowi popatrzeć na ucznia w sposób całościowy - nie jest to zarzutem, ale faktem, o którym władza nie może zapominać - dodaje. Zaznacza jednak, iż praca nauczyciela, to praca jak każda inna. - Ma ruchomy przydział czynności i należy się z tym liczyć. Kwestią osobną jest wprowadzanie w ostatnim czasie zmian w edukacji - szybko, chaotycznie często w niejasnej formule. Miało być pięknie, a jest jak zawsze w polityce - politycznie - kończy swoją wypowiedź dr Karol Dudka-Różycki.


A ty? Co sądzisz o tej zmianie, którą planuje MEN? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości: ewa.rabek@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału