Zmroziło mnie nagranie z maluchem na Rysach. Ale reakcje ludzi? To dopiero coś

natemat.pl 4 godzin temu
9-miesięczne dziecko, które rodzice zabrali na Rysy, jeszcze nie wie, jaką sławę zdobyło w Polsce 21 października 2025 roku. Ale po latach będzie mogło o sobie poczytać w archiwach internetu, bo chyba nie ma miejsca w polskiej sieci, które nie odnotowało tego wyczynu. A jeżeli jeszcze trafi na komentarze, gwałtownie dowie się, co ludzie pomyśleli o jego rodzicach. Dawno w dyskusjach internetowych nie widziałam takiej jednomyślności.


To dziecko i jego rodzice we wtorek stali się "bohaterami" polskiego internetu. A nagranie, które udostępnił portal Tatromaniak, hitem, który miał prawe 2 mln wyświetleń. Człowiek aż nie mógł uwierzyć, gdy na to patrzył. Nie mogąc wyjść ze zdumienia, jak ktoś mógł wpaść na tak idiotyczny pomysł. Z ciarami na plecach, czy to dziecko zaraz nie wyślizgnie się z wisiadła i nie zdarzy się tragedia.

"Dziecko dyndające jak bombka na choince. Obraz nędzy i rozpaczy" – tak tę sytuację określiła jedna z komentujących osób.

"Jak usłyszałam tę informację w radiu to aż mi ciśnienie skoczyło", "Nie wiem gdzie ci młodzi mają teraz rozum. Jak można narażać życie tak małego dziecka. W głowie się nie mieści", "Kto mądry wybiera się z niemowlęciem w góry?? Po co???" – reagują inni.

Rodzice wybrali się na Rysy z 9-miesięcznym dzieckiem


Przypomnijmy. Para wybrała się na Rysy, zabierając ze sobą 9-miesięczne niemowlę. Według relacji Tatromaniaka warunki nie są łatwe. Jest twardy śnieg, są oblodzenia. Spotkani po drodze przewodnicy górscy i ratownik HZS próbują z nimi rozmawiać, ale oni ich lekceważą i idą dalej. Tyle iż z wierzchołka nie są już w stanie zejść.

Nie chcą wzywać pomocy, nie mają ubezpieczenia. Chcą, żeby pożyczyć im raki. Ostatecznie ich dziecko znosi na dół jeden z przewodników. To pan Szymon, któremu ludzie chylą dziś czoła i biją brawo.

Za to pod adresem rodziców dziecka....

"Współczuję dziecku takich rodziców", "Powinni im prawa rodzicielskie odebrać", "Rodzice mający sieczkę w głowie", "Kompletny brak wyobraźni. Głupota w najczystszej postaci", "To się nadaje do sądu rodzinnego", "Ten film powinien być dowodem w sprawie, w której ci ludzie poniosą konsekwencje", "Niech płacą za głupotę!"....

A to tylko początek.



Reakcje na wyprawę z 9-miesięcznym dzieckiem na Rysy


Z ciekawości sprawdziłam, jak na to zdarzenie reagują ludzie. Czy nie trafi się ktoś, kto np. stanie w ich obronie i nie stwierdzi, iż nic się nie stało. Albo, iż "odczepcie się od rodziców" i "murem za rodzicami".

Ale nie. W czasie, gdy w internecie kłócimy się o wszystko, gdy każdy drobiazg potrafi dzielić, a ludzie skaczą sobie do gardeł, tu w oczy rzuca się jednomyślna ocena sytuacji – stało się. Przebija jedna reakcja, żadnych podziałów – zero litości dla rodziców dziecka.

"Bezmyślność rodziców w tym wypadku wręcz poraża", "Jak można tak ryzykować zdrowiem i życiem swojego dziecka", "Odebrać dziecko i niech sobie łażą gdzie chcą", " – niesie się w komentarzach pod artykułami i postami bez względu na polityczne i inne różnice.

Jak wiemy, rodzina była z Litwy, ale w dobie internetowych translatorów, ich dziecko nie będzie miało żadnych problemów, jeżeli kiedyś zechce tu o sobie poczytać. A to, co znajdzie raczej nie jest tym, co dziecko chciałoby przeczytać o swoich rodzicach.

"Skrajni idioci, powinno się pozbawić ich opieki nad dzieckiem dla jego bezpieczeństwa", "Głupota ludzka przekroczyła wszelakie granice", "Takiego zachowania nie da się wytrzymać w logiczny sposób", "Nie mam słów na taką skrajną nieodpowiedzialność" – przewijają się setki opinii w podobnym duchu.

Komentujący wytykają, iż "teraz taka moda wstawania na fejsa zdjęć dzieci, które weszły z rodzicami na szczyt". Przy okazji pomstują na młodych rodziców. "Mam wrażenie, iż chęć młodych rodziców do bycia wolnymi – mają dzieci, ale te dzieci nie mogą ograniczać rodziców w robieniu co chcą – robi się przesadna" – pisze jedna z internautek.

Litewska rodzina o wyprawie z dzieckiem na Rysy


Tymczasem rodzina dziecka odpiera atak. Jak wynika z litewskich mediów skontaktowała się z portalem 15min i przedstawiła swoją wersję zdarzeń.

Portal pisze:


"W polskich mediach dużą uwagę wzbudziła opowieść jednego z przewodników górskich, który twierdził, iż w Tatrach uratował 9-miesięczne dziecko. Według niego litewscy rodzice dziecka znaleźli się w tarapatach schodząc z Rysów. Jednak bohaterowie tej historii, którzy skontaktowali się z portalem 15min, oskarżyli przewodnika o zniesławienie i podkreślili, iż wszystko wyglądało zupełnie inaczej".

Jak?


Jak wynika z listu mężczyzny – cytujemy za Žmonės.lt – ojciec dziecka stwierdził, iż wraz z żoną od wielu lat zajmują się wędrówkami górskimi i alpinizmem oraz iż z dzieckiem zdobyli wiele szczytów, w tym w Czarnogórze oraz kilka szczytów w Tatrach Wysokich i w takich warunkach wspinali się wielokrotnie.

Napisał, iż to nie była to ich pierwsza wspinaczka z dzieckiem w Tatrach i iż do wyprawy na Rysy wyruszyli w pełni przygotowani "tak samo jak setki innych osób wspinających się tego dnia" oraz iż byli wyposażeni w podobny sprzęt, co one. Po drodze mieli wyprzedzić wiele z tych osób. Spotkali też polskiego przewodnika.

Jak wynika z tej relacji, szczyt zdobyli bez trudności. Tam ponownie spotkali przewodnika, który "grzecznie zapytał, jak sobie radzą". Jak czytamy, nie prosili o pomoc, to miała być jego propozycja – "z troski o bezpieczeństwo z własnej inicjatywy zaproponował, iż na krótki odcinek – kilkaset metrów – pomoże znieść nasze dziecko w dół z bardziej stromego, ośnieżonego fragmentu szlaku".

Jego raki miały się lepiej nadawać. Po tym odcinku mieli przejąć dziecko i dalej zejść samodzielnie. Czytamy też, iż według ojca dziecka selfie przewodnika z dzieckiem to "najbardziej nieodpowiedzialny moment całej sytuacji". A także iż "fałszywie twierdzono, iż nie mieli ubezpieczenia", bo oni zawsze podróżują ubezpieczeni.

Ryzykowali życie 9-miesięcznego dziecka


Komentarze? Pod artykułem pt. "Polacy i Słowacy zszokowani zachowaniem litewskiej rodziny: na szczyt – z dziewięciomiesięcznym dzieckiem", który pojawił się w litewskim portalu Delfi ludzie też piszą o ryzykowaniu życia 9-miesięcznego dziecka.

"Idi*ci, myślcie o dziecku, nie o sobie!", "Dziwna decyzja, nadmierne ryzyko, być może nie było potrzeby zabierania dziecka, ono nie może się bronić", "Instytucje muszą podjąć działania, bo dziecko jest nie tylko ich własnością, ale także obywatelem Litwy" – komentują zdarzenie.

Idź do oryginalnego materiału