Zostawiłam na kilka dni męża samego z dziećmi. Po powrocie złożę pozew o rozwód

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Decyzja o rozwodzie powinna być przemyślana i podjęta nie pod wpływem jednego impulsu. fot. Andrea Piacquadio/Pexels


Decyzja o rozwodzie powinna być przemyślana i na pewno podjęta nie pod wpływem emocji lub impulsu. Napisała do nas czytelniczka, która po krótkim wyjeździe bez rodziny rozważa decyzję o złożeniu pozwu rozwodowego.


Babski wyjazd dał mi oddech


"W ostatnim czasie byłam na wyjeździe bez męża i dzieci. Pojechałyśmy z koleżankami na babski wyjazd, pierwszy odkąd wszystkie mamy rodziny i dzieci. Ostatnio bez męża i moich dzieci byłam gdzieś na wyjeździe chyba z 10 lat temu i już potrzebowałam takiego odpoczynku i zmiany perspektywy" – rozpoczyna list Edyta, mama dójki dzieci w wieku przedszkolnym.

"Dzięki oddechowi od codzienności, spędzeniu czasu samej ze sobą i rozmowach z przyjaciółkami, zaczęłam rozważać pewne zmiany w życiu. Kiedy wyjeżdżałam, miałam wyrzuty sumienia, iż jadę sama i iż zostawiam 2 dzieci pod opieką ich taty. Zwykle to ja zajmuję się maluchami, bo mój partner dużo pracuje i często ma zmiany w pracy po 12 godzin, więc większość obowiązków związanych z domem i dziećmi spoczywa na mnie, bo ja pracuję tylko na 1/2 etatu. Za namowami koleżanek, które również ciągle pracują i opiekują się dziećmi, podjęłam jednak decyzję, aby w końcu zrobić coś dla siebie".

Wszystko na mojej głowie


Kobieta opowiada o wakacjach bez męża i dzieci: "Spędziłyśmy 3 dni nad polskim morzem na spacerach, rozmowach i kosztowaniu pysznego jedzenia. Kiedy podczas jednego z wieczorów na plaży siadłam w spokoju i pomyślałam, zmroziło mnie, iż wcale nie myślę o domu i nie tęsknię za mężem.

Zaczęłam nad tym rozmyślać i doszłam do wniosku, iż nasza więź w ostatnich latach polega tylko na wymienianiu się opieką nad dziećmi i informowaniu się nawzajem na temat spraw dotyczących domu i rodziny. Czyli prawie tak, jakbyśmy byli rozwiedzeni i współpracowali ze sobą w sprawie obowiązków rodzicielskich. Zaczęłam rozważać, czy dalsze bycie ze sobą w ogóle ma sens, jeżeli jesteśmy razem tylko ze względu na wygodę i bezpieczeństwo np. finansowe".

Mąż nie widzi problemu


"Gdy wróciłam z wyjazdu, doszły kolejne argumenty za tym, żeby jednak nie trzymać się kurczowo związku, którego adekwatnie i tak już nie ma. Kiedy weszłam do domu, zastałam straszliwy bałagan. Dzieci biegały pomiędzy totalnym rozgardiaszem, było nieposprzątane, a w lodówce były pustki. Mąż nie zrobił zakupów, nie poodkurzał, a choćby nie pościelił łóżka.

Mam wrażenie, iż gdybym to ja to wszystko zaniedbała, awantura byłaby ogromna. Od ponad tygodnia poważnie rozważam złożenie pozwu o rozwód, bo mąż nie widzi żadnego problemu w swoim zachowaniu i nie uważa, iż powinien mnie za cokolwiek przepraszać. Na moje stwierdzenie, iż nic nas już nie łączy, tylko wzruszył ramionami..." – kończy list poruszona czytelniczka.

Zanim zdecydujesz o rozwodzie


Decyzja o rozstaniu i rozwodzie między małżonkami powinna zostać dobrze przemyślana. Warto zorientować się, jakie są jeszcze inne opcje: terapia małżeńska, mediacje albo separacja, która może poprzedzać rozwód. Przede wszystkim najważniejsza jest rozmowa między partnerami i decyzja o rozwodzie lub ratowaniu związku.

Najważniejsze, by kierować się dobrem swoim i dzieci: jeżeli mają oglądać sceny przemocy między rodzicami, dużo lepiej dla nich będzie, jeżeli mama i tata zdecydują się na rozwód. Zdarza się jednak, iż za obopólną zgodą i chęciami udaje się naprawić związek.

Idź do oryginalnego materiału