1/72 Curtiss H-75 A1/A2 – Arma Hobby

kfs-miniatures.com 5 dni temu

1/72 Curtiss H-75A A1/A2

Arma Hobby – 70080

Ponieważ to model Army, to stawiam juany przeciwko orzechom, iż w modelarskim polnecie realizowane są już dogłębne analizy i poszukiwania argumentów czemu modelu nie kupować, by ukarać producenta za brak szacunku dla współmodelarzy. Właśnie dlatego postanowiłem przyjrzeć się temu nowemu opracowaniu spontanicznie i bez uprzedzeń – unikając zarówno wątków na forach jak i blogaska producenta. Zresztą, konsekwentnie naprawdę estetyczne pudełka modeli Army zawsze sprawiają dobre pierwsze wrażenie krzycząc ‘Chcijmnie!”. I miniatura Curtissa nie jest tu wyjątkiem

Tradycyjnie, na rewersie zaprezentowane są propozycje malowań wybrane do tego wydania

Zastrzeżenia można mieć jedynie do trwałości opakowania, które zawartość chroni w niezbyt solidny sposób. No ale tutaj też producent jest konsekwentny od samego początku wejścia w modele wtryskowe

Także broszurka z instrukcją niczym nie zaskakuje

Z jednej strony prowadzi po kolejnych etapach budowy w dość sprawny sposób..

..z drugiej jednak strony upstrzona jest didaskaliami i opisami alternatywnych prac

Nie będzie zatem zaskoczeniem, iż w ramkach plastikowych znajdziemy nieco alternatywnych detali. Ramkach trzech – dwóch z szarego tworzywa i jednej przeźroczystej

Inwentaryzacja zestawu, która znajdziemy na pierwszej stronie instrukcji

..przypomina o obecności masek – ciętych w papierze samoprzylepnym

I jak widać, innych multimediów w zestawie brak. Można je jednak pobrać – jako projekt 3D, przygotowany do samodzielnego druku. W moje ręce trafił zaś zestaw w formie, w jakiej oferowany był w przedsprzedaży, zatem w komplecie owe dodatki są już wydrukowane

Po ogólnym przeglądzie pora na bliższe spojrzenie na wykończenie miniatury Curtissa. Bez wątpienia, już na pierwszy rzut oka, elementy prezentują się lepiej, niż w poprzednim opracowaniu Army, czyli Ki-43 II. Zresztą nie tylko na pierwszy, bo porównanie tych miniatur z bliska wskazuje, iż wykończenie powierzchni w nowym modelu jest zauważalnie lepsze – linie podziału są głębsze, i choć wciąż bardzo wąskie, to jednak bardziej wyraziste. Bardziej przekonująco wyglądają też linie na odcięciach różnych ruchomych powierzchni

Zostawmy na moment porównania i podążając za instrukcją montażu, zerknijmy na poszczególne elementy. A zatem płat. Jak wspomniałem wyżej – wykończenie powierzchni jest tu zupełnie przyzwoite

Wnęki podwozia witają nas pierwszymi mniej szablonowymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi – bo boczne ścianki tychże wnęk to element plastikowy, który jednak składa się w sposób bardziej typowy dla elementów fototrawionych

Tutaj również pojawia się pierwszy wybór, bo alternatywnie zamontować we wnęce można imitację brezentowego fartucha

Dalej przechodzimy do wyposażenia kabiny. Jak to u Army – wcale bogatego

Całość uzupełniają kalkomanie z różnymi szczegółami, zarówno na tablicę przyrządów jak i inne elementy wyposażenia szoferki

W formie kalkomanii są również pasy fotela pilota

Pomijając, iż ten pomysł już z definicji jest cokolwiek kontrowersyjny, to nie do końca przekonuje mnie to, jak te pasy są narysowane. Nie twierdzę, ze to, co znajdziemy na przykład w Curtissie z Clearpropa jest lepsze

..ale gdyby obydwie koncepcje spotkały się mniej więcej w pół drogi, to prezentowałoby się to już zauważalnie lepiej. Oczywiście, najlepszym rozwiązaniem będzie jakiś aftermarket. Jak choćby drukowany fotel uzbrojony w pasy, przygotowany przez Armę

Kabinie warto zresztą poświecić odpowiednio dużo uwagi, bo jej wyposażenie będzie świetnie widoczne przez naprawdę wysokiej jakości oszklenie – cienkie i klarowne

Gdy mowa o wewnętrznych instalacjach, to uwagę zwraca silnik

Nie bez pewnych drobnych ułomności, ale jednak całkiem niezły. Szczególnie biorąc pod uwagę, iż dość skrupulatnie kryje się on w osłonie. Osłonie mocno poszatkowanej, dzięki czemu można było odtworzyć detale na wszystkich powierzchniach

I tak to przechodzimy do wykończenia kadłuba – nie gorszego niż płat

Na tym tle jednak słabiej prezentują się powierzchnie sterowe

Szczególnie, gdy porówna się je z tym, jak wygląda to w przywołanym już wyżej Curtissem H-750 z Clear Propa. Przy czym, podobnie jak w przypadku pasów fotela pilota, najlepszy efekt dałoby spotkanie obydwu opracowań w pół drogi

Inaczej jednak wypada porównanie wykończenia metalowych powierzchni płatowca. I tu już nie tylko nitowanie robi różnicę. Choć jest najbardziej znamienitym ficzerem

To tyle porównań. Wróćmy do modelu Army, bo zostały do omówienia jeszcze drobniejsze elementy. Ale jednak istotne – jak choćby podwozie. Z ciekawą konstrukcją osłon i delikatnie ugiętymi oponkami w kołach

Na koniec wreszcie różna drobnica. Z jednej strony. całkiem delikatna. Z drugiej zaś nie dziwią drukowane zamienniki wydechów czy luf karabinów

Mamy więc bogaty w szczegóły model. O bogactwie nie można zaś powiedzieć, gdy spojrzy się na propozycje malowań, które trafiły do premierowej edycji

Do nich jednak jest choćby niemały arkusz kalkomanii

Nalepki wydrukowane w jakości gwarantowanej przez Techmod, zatem z czytelną drobnicą i nasyconymi kolorami

O ile wykonanie kalkomanii jest na najwyższym poziomie, to ich projekt jednak miejscami budzi pewne kontrowersje. I nie chodzi tu wyłącznie o wspomniane wyżej pasy fotela pilota. Większą niedogodnością jest brak osobnych napisów na statecznik pionowy. W zestawie wszystkie są bowiem wydrukowane na trójbarwnym podkładzie

Ja wiem, iż mało kto będzie te pasy malował, ale szkoda, iż producent zamiast pochylić się nad potrzebami tej wąskiej grupy, to się na nią wypiął.

Tak, czy inaczej, nowe opracowanie w portfolio Army wskazuje na dobrą drogę, po sławetnej zmianie narzędziowni.

KFS

P.S. jeżeli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to

Zestaw przekazany do recenzji przez Arma Hobby

Idź do oryginalnego materiału