Zdjęcie: Werner Forman Archive / BEW
Co z tego, iż brudziła i cuchnęła, skoro była niezastąpiona jako lepiszcze, impregnat, a choćby lekarstwo. Smoła drzewna, zwana dziegciem, to najstarszy produkt chemii organicznej, który człowiek produkował już 100 tys. lat temu.
Są wielkości paznokcia. Wyglądają jak wypluta i zaschnięta na kość substancja ze śladami zębów. To grudki dziegciu, czyli smoły z kory brzozowej sprzed 10 do 5 tys. lat. Pierwszy raz archeolodzy trafili na nie 30 lat temu w osadzie nad Jeziorem Bodeńskim, z czasem znaleziono ich więcej, głównie na terenie Skandynawii. gwałtownie okrzyknięto je „pradziejową gumą do żucia”, zakładając, iż ich używanie było sposobem na zachowanie higieny jamy ustnej i leczenie jej chorób, ponieważ w dziegciu są bakteriobójcze benzeny i fenole. Eksperymenty pokazują, iż jego żucie usuwa resztki pokarmu i łagodzi podrażnienia śluzówki. Dziegieć zmiękcza także stwardniałą smołę, która służyła jako lepiszcze do mocowania krzemiennych ostrzy do uchwytów z kości i drewna w pradziejowych nożach, oszczepach czy harpunach.
Pomiary wielkości zębów ze 100 smolnych grudek sprzed ok. 10 tys. lat z Huseby Klev w zachodniej Szwecji wykazały, iż żuli je nie tylko dorośli, ale i kilkuletnie dzieci. Czyżby faktycznie był on pierwowzorem tak lubianej przez maluchy balonówy? Wątpliwe, bo powstający w wyniku suchej destylacji kory brzozowej dziegieć jest bardzo gorzki. – To genialna substancja, która twardnieje, ale się nie kruszy i nadaje do użycia setki lat – zachwyca się Wojciech Piotrowski, archeolog, który przez 40 lat eksperymentował z dziegciem jako pracownik Muzeum w Biskupinie. – Formowana w cygara smoła drzewna mogła być trzymana latami, wystarczyło odłupać kawałek, ogrzać w dłoni lub w ustach i rozgnieść lub rozgryźć, by stał się elastyczny i gotowy do użycia.
Teraz badanie DNA wyplutych grudek pozwala określić, kto konkretnie je żuł. Natalija Kashuba z uniwersytetu w Uppsali nie tylko przeprowadziła ponowne pomiary odcisków zębów na „gumie” z Huseby Klev, które potwierdziły, iż były to osoby w różnym wieku, ale też pobrała do analizy próbki z trzech z nich.