30 zł za komitet rodzicielski? "Chyba dwa lata temu". Tak rodzice utrzymują szkołę

gazeta.pl 2 godzin temu
Składka na komitet rodzicielski to temat, który rozpala rodziców. Przede wszystkim chodzi tu o jej wysokość i cele, na które są przeznaczane te środki. - W naszym przedszkolu jest 300 zł na rok. Można zapłacić w jednej transzy, można podzielić na dwie wpłaty, ale można też robić miesięczne przelewy - mówi nasza czytelniczka. I dodaje, iż "rodzice narzekają".Na co tak naprawdę idą pieniądze z funduszu rady rodziców? Najczęściej na wycieczki szkolne, nagrody dla uczniów, prezenty mikołajkowe. Składki - co warto podkreślić - są dobrowolne i nie ma podstawy prawnej, aby przedszkole lub szkoła żądały od rodziców obowiązkowej wpłaty. To tak naprawdę jedynie dobra wola rodzica, który sam decyduje, czy zrobi taki przelew, a jeżeli tak - jakiej wysokości.
REKLAMA


"U nas kasa idzie głównie na prezenty dla nauczycieli, bo na mikołajki, dzień dziecka i inne okazje i tak jako rodzice składamy się na wszystko osobno" - pisze jedna z internautek pod FB wpisem dotyczącym wysokości składki na komitet rodzicielski.


Zobacz wideo


Coraz więcej uczniów z miast w szkołach prywatnych. Prowadzi Kraków


Składka na komitet rodzicielski poruszyła rodzicówWysokość składki ustala każda rada rodziców, do której zwykle należą przedstawiciele trójek klasowych.W przedszkolu syna taka trójka już została wybrana. Byli na pierwszym zebraniu rady rodziców, gdzie właśnie poruszono temat składki na komitet rodzicielski. Ponoć część osób chciała, żeby kwota została zwiększona, ale znaleźli się też przeciwnicy, więc ustalono, iż jeszcze na ten rok będzie to 30 zł na miesiąc, czyli 300 zł na cały rok szkolny- opowiada Anna. - To wysoka kwota, ale ponoć nie może być niższa, bo z roku na rok płaci coraz mniej rodziców. Ja się wcale nie dziwię. W naszym przedszkolu nie ma zbyt wielu atrakcji. Na artykuły szkolne była już składka, teraz ma być wycieczka do gospodarstwa z lamami i na to też mamy wpłacać po 50 zł. Rodzice z trójki klasowej chcą też prezentów z okazji dnia chłopca, więc tu kolejna składka: 10 zł - zaznacza kobieta.Czytelniczka wyjaśnia, iż wcale nie dziwi się rodzicom, którzy płacić nie chcą. - Naprawdę nie wiem, czemu kwota jest tak wysoka, bo przy 20 dzieci tylko z naszej grupy, robi się już konkretna suma, o ile oczywiście wszyscy wpłacą. Nie dziwię się jednemu z ojców, który na zebraniu powiedział, iż on nie będzie wpłacał na to pieniędzy, bo nie ma zamiaru sponsorować zakupów, które są w gestii szkoły - dodaje.


Podobnego zdania jest wielu rodziców, którzy pod FB wpisem na naszym portalu, wyrazili swoje niezadowolenie. "30 zł? U nas to było chyba ze dwa lata temu. Teraz wpłaty mamy robić po 100 zł, a i tak na wszystko musimy się składać. Wycieczki, prezenciki urodzinowe, dodatkowe atrakcje dla dzieci - na to wszystko są organizowane dodatkowe zbiórki" - pisze jedna z komentujących mam. "Gdyby było 30 zł, to jeszcze ok, ale jest minimum 100 zł (zależy od szkoły), a to już jest wydatek, szczególnie jak ma się więcej niż jedno dziecko" - dodaje kolejna z komentujących osób.Pojawiły się też głosy w obronie składki na komitet rodzicielski. "Nie przesadzajcie. Te 200 zł na rok to nie jest wcale tak dużo. Mam wrażenie, iż krzyczą tu najgłośniej ci, którzy i tak nie wpłacają, a potem oczywiście siedzą cicho, kiedy ich dziecko dostaje prezent na dzień dziecka, bądź jedzie za darmo na wycieczkę" - pisze jedna z mam. "Zbieram po 50 zł na papier i kredki"Za pieniądze z funduszu rady rodziców najczęściej finansowane są: szkolne festyny, bilety do teatru, kina, eksperymenty robione przez dzieci na zajęciach, autokary na wyjazdy klasowe, prezenty na Mikołaja, na dzień dziecka, dzień kobiet, dzień chłopaka, na zakończenie roku szkolnego - tak wynika z setek wypowiedzi rodziców w dyskusji na naszym profilu.Pamiętajmy jednak, iż rodzice jednak nie mają obowiązku finansowania z własnej kieszeni środków higienicznych (papieru toaletowego, mydła do rąk) i artykułów biurowych (papieru do drukarki, kleju, nożyczek, dziurkaczy). O te materiały powinien zadbać organ prowadzący przedszkole lub szkołę (burmistrz, starosta).


Ja wiem, jak to wygląda ładnie na papierze, kiedy mądre głowy wszystko sobie ustaliły, ale w naszym przedszkolu z finansami jest naprawdę na bakier. Od gminy nie dostajemy dodatkowych pieniędzy na zakup artykułów szkolnych dla wszystkich dziecka, więc już we wrześniu prosimy o to rodziców. Kiedyś robiłam listę tego, co trzeba kupić, ale to się nie sprawdziło, więc dziś zbieram po 50 zł na papier i kredki- zaznacza w rozmowie z portalem eDziecko nauczycielka wychowania wczesnoszkolnego z Torunia. - Dodatkowo proszę jeszcze, by każdy rodzic raz w miesiącu przyniósł po paczce chusteczek mokrych i suchych - dodaje.Co jednak mówi o składach prawo oświatowe? W myśl przepisów niedopuszczalna jest sytuacja, w której np. składkowe pieniądze z rady rodziców były przeznaczane na podstawowe potrzeby placówki i uczniów, takie jak środki higieny, ławki, szafki lub pomoce dydaktyczne czy też dodatkowe zajęcia albo pokrycie kosztów modernizacji lub remontu szkoły. Te zadania należą do podstawowych zadań jednostek samorządu terytorialnego.Warto więc zorientować się, na co idą pieniądze wpłacane na komitet (poprosić o przedstawienie planu finansowego rady lub przejrzeć sprawozdania finansowe z poprzednich lat) i wtedy podjąć decyzję, czy chcemy wspierać te działania i czy popieramy aktywności proponowane przez radę.Co sądzisz o wpłatach na radę rodziców? Czekam na Wasze komentarze i zapraszam do kontaktu: anita.skotarczak@grupagazeta.pl. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału