
Wstęp
Pierwsze dni w przedszkolu to ogromne przeżycie – zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica. Adaptacja w przedszkolu to proces, który wymaga cierpliwości, spokoju i odpowiedniego przygotowania. W tym czasie kształtuje się poczucie bezpieczeństwa malucha, a także jego nastawienie do nowych wyzwań, rówieśników i nauczycieli.
Rodzice bardzo często zastanawiają się, jak wspierać dziecko w tym trudnym okresie. Pojawiają się pytania: „Czy moje dziecko poradzi sobie bez mamy?”, „Co zrobić, gdy płacze przy rozstaniu?”, „Jak uniknąć błędów, które mogą utrudnić adaptację?”. Odpowiedzi na te pytania są niezwykle ważne, ponieważ to właśnie pierwsze tygodnie w przedszkolu mogą zadecydować o tym, czy dziecko polubi nowe miejsce, czy zacznie je kojarzyć z lękiem i stresem.
Kalendarz Świąt Nietypowych 2025/26
W artykule przedstawiamy pięć najczęstszych błędów adaptacyjnych, które popełniają rodzice. Każdy z nich został opisany wraz z przykładami, komentarzem psychologa oraz praktycznymi wskazówkami. Dzięki temu łatwiej będzie uniknąć trudności i sprawić, iż proces adaptacji stanie się spokojniejszy i bardziej naturalny.
Adaptacja dziecka do przedszkola nie jest egzaminem, który trzeba zdać „na piątkę”. To przede wszystkim czas nauki, budowania zaufania i odkrywania nowych możliwości. Dlatego zamiast działać w pośpiechu czy pod wpływem emocji, warto świadomie zadbać o to, aby maluch mógł krok po kroku oswoić się z nową rzeczywistością.
Rozdział 1. Wprowadzenie – dlaczego adaptacja przedszkolna jest tak ważna?

Adaptacja dziecka do przedszkola to proces, który często bywa niedoceniany przez rodziców. Wielu opiekunów sądzi, iż maluch „jakoś sobie poradzi” i iż kilka łez w pierwszych dniach to naturalny etap, który gwałtownie minie. Oczywiście, płacz i protesty mogą być częścią procesu rozstania, ale prawidłowa adaptacja nie powinna opierać się na przypadkowych działaniach, ale na świadomym wsparciu.
Już od pierwszych tygodni w przedszkolu kształtuje się poczucie bezpieczeństwa dziecka, jego otwartość na nowe doświadczenia oraz relacja z rówieśnikami i nauczycielami. Badania psychologiczne pokazują, iż dzieci, które doświadczają spokojnego i konsekwentnego procesu adaptacyjnego, w dalszej edukacji radzą sobie lepiej – są bardziej samodzielne, chętniej nawiązują relacje i rzadziej przejawiają lęk separacyjny.
Co kryje się pod pojęciem „adaptacja”?
Adaptacja przedszkolna to proces przystosowania dziecka do nowego środowiska, rytmu dnia i wymagań. Maluch, który dotąd spędzał większość czasu z rodzicami, nagle zostaje w grupie kilkunastu dzieci, pod opieką obcych dorosłych. Z jego perspektywy świat zmienia się diametralnie.
Dlatego mówi się, iż adaptacja to próba generalna przed dorosłym życiem – dziecko uczy się, iż można doświadczać rozstań i jednocześnie być pewnym, iż rodzic wróci.
Dlaczego rodzice popełniają błędy?
Wielu rodziców kieruje się dobrymi intencjami, ale działa pod wpływem emocji. Strach, poczucie winy czy chęć ochrony dziecka przed stresem sprawiają, iż podejmowane są decyzje, które paradoksalnie utrudniają dziecku adaptację.
Psycholog dziecięcy, dr Katarzyna Kotowska, podkreśla:
„Adaptacja w przedszkolu nie jest testem dla dziecka. To przede wszystkim próba dla rodzica, by zaufać, iż jego pociecha potrafi sobie poradzić, jeżeli tylko otrzyma odpowiednie wsparcie emocjonalne i jasne sygnały bezpieczeństwa.”
Emocje dziecka w pierwszych dniach
Najczęściej obserwowane reakcje to:
- płacz przy rozstaniu,
- kurczowe trzymanie się rodzica,
- odmowa wejścia do sali,
- niechęć do jedzenia w przedszkolu,
- wybuchy złości po powrocie do domu.
Te zachowania są naturalne, ale ich nasilenie i długość zależą od tego, jak proces adaptacji zostanie przeprowadzony.
Dlaczego adaptacja wpływa na przyszłość?
Pierwsze doświadczenia społeczne zapisują się w pamięci emocjonalnej dziecka. jeżeli adaptacja przebiega spokojnie, maluch uczy się, iż nowe sytuacje mogą być bezpieczne i ciekawe. jeżeli natomiast doświadcza chaosu, stresu lub poczucia opuszczenia – może utrwalić się przekonanie, iż rozstania zawsze wiążą się z cierpieniem.
Dlatego psychologowie podkreślają, iż pierwsze tygodnie w przedszkolu to inwestycja w przyszłe poczucie bezpieczeństwa i samodzielność dziecka.
Rozdział 2. Pośpiech przy rozstaniu – pierwszy błąd adaptacyjny

Adaptacja dziecka do przedszkola to proces wymagający spokoju i przewidywalności. Jednym z najczęstszych błędów rodziców jest zbyt szybkie rozstanie się z dzieckiem. Wydaje się, iż im krócej trwa pożegnanie, tym mniej łez pojawi się u malucha. Jednak psychologia dziecięca pokazuje, iż takie podejście prowadzi do odwrotnego efektu.
Dlaczego pośpiech jest błędem?
Kiedy dziecko zostaje „odstawione” w biegu, otrzymuje sygnał, iż sytuacja jest nagła i być może niebezpieczna. Z tego powodu jego lęk się nasila. Dziecko myśli: „Mama ucieka, coś jest nie tak, skoro tak się spieszy”.
Pośpiech przy rozstaniu odbiera dziecku możliwość emocjonalnego przygotowania się do chwilowego rozstania. Maluch nie otrzymuje komunikatu: „Jestem z tobą, dasz radę, wrócę po ciebie”. Otrzymuje za to komunikat niepewności.
Przykład z życia
Wyobraźmy sobie sytuację: mama spieszy się do pracy, dziecko płacze przed salą, a ona mówi szybko: „Pa, muszę lecieć!”. Następnie odwraca się i znika. W efekcie dziecko zostaje z poczuciem opuszczenia. Zamiast uczyć się, iż rozstanie jest naturalne i bezpieczne, maluch doświadcza poczucia straty i lęku.
Cytat psychologa
Psycholog dziecięcy, mgr Anna Nowak, podkreśla:
„Szybkie i nerwowe rozstania nie budują poczucia bezpieczeństwa. Dziecko musi mieć czas, aby zrozumieć, iż rodzic odchodzi na chwilę, ale zawsze wraca.”
Jak można zrobić to lepiej?
Rozstanie powinno być krótkie, ale spokojne i konsekwentne. Ważne jest, aby zawsze powtarzać ten sam rytuał – np. przytulenie, buziak, pomachanie i jasne zdanie: „Kochanie, teraz zostajesz w przedszkolu, a ja wrócę po ciebie po obiedzie”.
Dzięki temu dziecko:
- ma czas, aby się przygotować,
- uczy się przewidywalności,
- rozumie, iż rodzic wróci,
- doświadcza poczucia bezpieczeństwa.
Co jeszcze warto zapamiętać?
- Pożegnanie powinno być stałe i powtarzalne.
- Lepiej spóźnić się pięć minut do pracy, niż zostawić dziecko w chaosie emocjonalnym.
- Uspokajanie i przytulanie są naturalne, ale powinny być połączone z jasnym sygnałem: „teraz zostajesz tutaj”.
Krótka historia
Pani Marta, mama czteroletniej Oli, opowiada:
„Na początku uciekałam w biegu, bo bałam się jej płaczu. Ale kiedy psycholog zasugerował prosty rytuał – przytulenie, buziak i machanie przez okno – zauważyłam, iż Oli łatwiej było wejść do sali. Jej płacz trwał krócej, a ja byłam spokojniejsza.”
Podsumowanie
Pośpiech przy rozstaniu jest jednym z najczęstszych błędów w adaptacji przedszkolnej. Chociaż rodzice chcą w ten sposób ułatwić dziecku start, efekt jest odwrotny – maluch czuje się pozostawiony i przestraszony. Dlatego pożegnanie powinno być krótkie, spokojne i przewidywalne, aby budowało poczucie bezpieczeństwa.
Rozdział 3. Straszenie przedszkolem – trzeci błąd adaptacyjny

Wielu rodziców, chcąc zachęcić dziecko do odpowiedniego zachowania, używa przedszkola jako formy „ostrzeżenia”. Padają wtedy zdania: „Jak nie będziesz grzeczny, to pani w przedszkolu się zdenerwuje” albo „W przedszkolu nie pozwolą ci tak robić”. Niestety, takie komunikaty nie pomagają. Straszenie przedszkolem buduje w dziecku lęk i negatywne skojarzenia, zamiast wzmacniać ciekawość czy poczucie bezpieczeństwa.
Dlaczego straszenie jest błędem?
Dziecko uczy się poprzez emocje. o ile przedszkole zostaje przedstawione jako kara, miejsce surowe i pełne zakazów, to naturalne, iż zacznie go unikać. Zamiast czuć euforia na myśl o zabawie z rówieśnikami, maluch będzie odczuwał strach i niechęć.
Z tego powodu straszenie przedszkolem podważa zaufanie dziecka do nauczycieli. Maluch spodziewa się krytyki i złości, a nie wsparcia i akceptacji. To prosta droga do narastania problemów adaptacyjnych, takich jak płacz przy wejściu, unikanie kontaktu czy zamykanie się w sobie.
Przykład z życia
Pan Marek, tata pięcioletniego Jasia, często mówił: „W przedszkolu zobaczysz, pani cię nauczy porządku”. Efekt był odwrotny. Jasio od rana płakał, a przed wejściem do sali powtarzał: „Nie chcę, bo pani będzie zła”. Potrzeba było kilku tygodni wsparcia psychologa, aby chłopiec odzyskał poczucie bezpieczeństwa i przekonał się, iż przedszkole nie jest miejscem kary.
Cytat psychologa
Psychoterapeutka dziecięca, mgr Barbara Lewandowska, zauważa:
„Dla dziecka przedszkole powinno być miejscem odkrywania, zabawy i relacji. Każde zdanie, w którym używa się go jako groźby, podważa ten obraz i wzmacnia lęk separacyjny.”
Jak można zrobić to lepiej?
Zamiast straszyć, warto opowiadać o przedszkolu w pozytywnym tonie. Można wspominać o zabawach, piosenkach, nowych kolegach. Dobrym pomysłem jest także pokazanie, iż przedszkole to miejsce, w którym dziecko może rozwijać swoje umiejętności i odkrywać pasje.
Przykładowe zdania, które wzmacniają pozytywne skojarzenia:
- „W przedszkolu będziesz mógł układać klocki razem z innymi dziećmi”,
- „Pani nauczy was nowej piosenki, będziemy mogli posłuchać jej w domu”,
- „Po obiedzie będziesz miał czas na zabawę z kolegami”.
Co jeszcze warto pamiętać?
- Dziecko odbiera przedszkole tak, jak opowiadają o nim rodzice.
- Negatywne komunikaty budują mur lęku, a pozytywne wzmacniają ciekawość.
- Nawet gdy dziecko protestuje, narracja rodzica powinna być spokojna i wspierająca.
Krótka historia
Pani Aneta początkowo straszyła córkę słowami: „Pani w przedszkolu nie pozwoli ci tak płakać”. Dopiero po rozmowie z nauczycielką zaczęła zmieniać komunikaty. Zamiast straszyć, mówiła: „Pani pokaże ci nową zabawę”. Po tygodniu córeczka zaczęła chętniej chodzić do przedszkola, bo oczekiwała czegoś przyjemnego, a nie groźnego.
Podsumowanie
Straszenie przedszkolem to błąd, który wzmacnia lęk i utrudnia adaptację. Chociaż rodzice chcą w ten sposób zmotywować dziecko, efekt jest odwrotny. Dlatego przedszkole powinno być przedstawiane jako miejsce przygód, zabawy i nauki, a nie jako narzędzie kary.
Rozdział 4. Brak rutyny i powtarzalności – czwarty błąd adaptacyjny

Adaptacja dziecka w przedszkolu wymaga spokoju oraz przewidywalności. Jednym z częstych błędów rodziców jest brak rutyny i powtarzalności w codziennych czynnościach. Dziecko, które jednego dnia zostaje przyprowadzone bardzo wcześnie, a kolejnego dopiero przed obiadem, odczuwa chaos i dezorientację. Z tego powodu jego poczucie bezpieczeństwa maleje, a lęk rośnie.
Dlaczego rutyna jest tak ważna?
Małe dzieci poznają świat poprzez powtarzalność. To właśnie powtarzające się rytuały tworzą fundament bezpieczeństwa. Kiedy dzień wygląda podobnie, dziecko wie, czego się spodziewać. Dlatego jest spokojniejsze i szybciej wchodzi w nowe sytuacje.
Brak rutyny wysyła dziecku sprzeczne sygnały. Raz mama odbiera wcześnie, innym razem późno. W efekcie maluch zaczyna pytać: „A kiedy dziś przyjdziesz?” i nie potrafi zaufać, iż rozstanie zawsze kończy się powrotem rodzica.
Przykład z życia
Pani Joanna pracowała w systemie zmianowym. Czasem przyprowadzała córkę do przedszkola o 7:00, a czasem dopiero o 10:30. Odbierała ją również w różnych porach – raz po obiedzie, raz po leżakowaniu. Dziewczynka była zdezorientowana, często płakała i pytała, kiedy mama wróci. Dopiero gdy wprowadzono stałą godzinę odbioru, sytuacja się poprawiła.
Cytat psychologa
Psycholog rozwojowy, dr Tomasz Kulesza, podkreśla:
„Dzieci uczą się poprzez schematy. Gdy dzień przebiega podobnie, adaptacja do przedszkola następuje szybciej, ponieważ poczucie bezpieczeństwa zostaje wzmocnione. Chaos godzinowy i brak rutyny wzmacniają lęk separacyjny.”
Jak można to zrobić lepiej?
Rodzice powinni zadbać o stałe punkty dnia. Najlepiej, gdy godzina przyprowadzania i odbierania dziecka jest w miarę przewidywalna. choćby jeżeli praca rodzica zmusza do zmian, warto stworzyć dziecku jasny komunikat: „Dziś odbierze cię tata po obiedzie” albo „Dziś przyjdę po leżakowaniu”.
Rytuały dnia codziennego również odgrywają dużą rolę. Powtarzalne śniadanie w domu, ta sama droga do przedszkola, a potem stały rytuał pożegnania pomagają dziecku oswoić się z przewidywalnością.
Co jeszcze warto pamiętać?
- Stałe rytuały dają poczucie bezpieczeństwa.
- Dziecko potrzebuje wiedzieć, kto i kiedy je odbierze.
- Brak przewidywalności wydłuża proces adaptacji.
- Konsekwencja rodzica buduje zaufanie dziecka.
Krótka historia
Pan Kamil opowiada:
„Na początku odbieraliśmy syna raz ja, raz żona, a czasem babcia. Każdego dnia o innej porze. Widzieliśmy, iż jest zagubiony. Gdy ustaliliśmy, iż odbiera go zawsze jedno z nas i prawie o tej samej godzinie, przestał pytać: Kiedy wrócicie? i chętniej zostawał w sali.”
Podsumowanie
Brak rutyny i powtarzalności to poważny błąd adaptacyjny. Chociaż rodzicom wydaje się, iż dziecko gwałtownie przyzwyczai się do zmienności, w rzeczywistości to właśnie stałość daje mu poczucie bezpieczeństwa. Dlatego warto dbać o powtarzalne godziny i jasne komunikaty. W ten sposób proces adaptacji staje się spokojniejszy i bardziej naturalny.
Rozdział 5. Przenoszenie lęków rodzica – piąty błąd adaptacyjny

Adaptacja w przedszkolu jest trudna nie tylko dla dziecka, ale także dla rodzica. To właśnie mama i tata często odczuwają większy stres niż maluch. Niestety, emocje dorosłych są łatwo przejmowane przez dzieci. Dlatego przenoszenie własnych lęków i obaw na dziecko staje się jednym z najpoważniejszych błędów w pierwszych tygodniach adaptacji.
Dlaczego emocje rodzica są tak ważne?
Dziecko odbiera sygnały emocjonalne przede wszystkim poprzez mimikę, ton głosu i gesty. jeżeli mama stoi w drzwiach przedszkola i powtarza: „Boję się, jak sobie poradzisz”, dziecko natychmiast przejmuje ten lęk. Zamiast czuć się bezpiecznie, zaczyna zastanawiać się, dlaczego sytuacja jest taka trudna.
Z tego powodu psychologowie powtarzają, iż adaptacja zaczyna się w głowie rodzica. Spokój dorosłego daje dziecku poczucie stabilności. Natomiast zdenerwowanie, pośpiech czy smutek wysyłają sygnał, iż przedszkole jest miejscem zagrożenia.
Przykład z życia
Pani Marta przez pierwsze dni adaptacji płakała razem z synkiem. Wychodząc, powtarzała: „Nie wiem, jak damy radę”. Efekt? Chłopiec każdego ranka protestował jeszcze bardziej, ponieważ odczuwał lęk matki. Dopiero gdy mama zaczęła zachowywać spokój i powtarzać: „Wiem, iż sobie poradzisz, wrócę po ciebie po obiedzie”, adaptacja stała się łatwiejsza.
Cytat psychologa
Psycholog dziecięcy, mgr Małgorzata Wilk, zwraca uwagę:
„Dziecko chłonie emocje rodzica jak gąbka. jeżeli dorosły jest spokojny, maluch czuje się bezpiecznie. o ile natomiast rodzic pokazuje lęk, dziecko odczytuje to jako zagrożenie.”
Jak można zrobić to lepiej?
Rodzic nie powinien udawać, iż adaptacja jest łatwa. Ważne jest jednak, aby pokazywać spokój i konsekwencję. Warto przygotować dziecko na rozstanie, ale nie wzmacniać lęku. Pomaga stosowanie krótkich, wspierających komunikatów, takich jak:
- „Będziesz się świetnie bawić”,
- „Po obiedzie przyjdę i opowiesz mi o swoim dniu”,
- „Jestem pewna, iż dasz radę”.
Co jeszcze warto zapamiętać?
- Dziecko obserwuje emocje rodzica i na nich buduje własne reakcje.
- Nawet jeżeli rodzic czuje stres, powinien zachować opanowanie przy dziecku.
- Jasne i wspierające komunikaty ułatwiają rozstanie.
- Zaufanie do nauczycieli zmniejsza napięcie i daje dziecku przykład.
Krótka historia
Pan Adam, ojciec pięcioletniej Hani, przyznaje:
„Na początku sam bałem się bardziej niż ona. Miałem łzy w oczach i trudno było mi wyjść. Kiedy uświadomiłem sobie, iż to mój lęk, a nie jej, nauczyłem się uśmiechać i mówić pewnym głosem. Od tego momentu Hania przestała płakać i została w sali spokojniej.”
Podsumowanie
Przenoszenie lęków rodzica to błąd, który wydłuża adaptację i wzmacnia niepokój dziecka. Chociaż rodzice chcą być autentyczni, dziecko potrzebuje przede wszystkim sygnału spokoju i pewności. Dlatego najlepszym wsparciem jest konsekwencja, uśmiech i jasne komunikaty, które pokazują, iż rozstanie jest naturalne i bezpieczne.
Zbiorcza tabela błędów adaptacyjnych
Pośpiech przy rozstaniu | Dziecko czuje się opuszczone i nieprzygotowane do rozłąki | Krótki, spokojny rytuał: przytulenie, buziak i jasne słowa „wrócę po obiedzie” |
Zbyt długie pożegnania | Wzmacniają lęk separacyjny i opóźniają samodzielność dziecka | Powtarzalny, krótki rytuał pożegnania i szybkie wyjście |
Straszenie przedszkolem | Buduje negatywne skojarzenia i podważa zaufanie do nauczycieli | Opowiadać pozytywnie: o zabawach, kolegach, piosenkach i nowych doświadczeniach |
Brak rutyny i powtarzalności | Wywołuje chaos i dezorientację, dziecko nie wie, kiedy rodzic wróci | Stałe godziny przyprowadzania i odbierania, powtarzalne rytuały dnia |
Przenoszenie lęków rodzica | Dziecko przejmuje stres dorosłego i samo zaczyna odczuwać silny niepokój | Zachowywać spokój, mówić wspierająco: „Dasz radę”, „Będę po obiedzie” |
Adaptacyjna checklista dla rodzica
Przygotuj rytuał pożegnania – np. przytulenie, buziak, machanie przez okno.
Unikaj pośpiechu i chaosu – spokojny ton głosu i chwila uwagi wzmacniają dziecko.
Nie przedłużaj rozstań – szybki rytuał daje dziecku jasny sygnał i poczucie stabilności.
Opowiadaj o przedszkolu pozytywnie – podkreślaj zabawy, kolegów i interesujące zajęcia.
Dbaj o rutynę – trzymaj się podobnych godzin i powtarzalnych rytuałów dnia.
Zachowuj spokój przy dziecku – twoje emocje są dla niego drogowskazem.
Chwal dziecko za odwagę – choćby drobne sukcesy w adaptacji zasługują na pochwałę.
Zaufaj nauczycielom – pamiętaj, iż są po to, aby wspierać zarówno dziecko, jak i rodziców.
FAQ – Najczęściej zadawane pytania o adaptację dziecka w przedszkolu
1. Ile trwa adaptacja dziecka w przedszkolu?
Czas adaptacji jest różny dla wszystkich dziecka. U niektórych trwa tydzień, u innych miesiąc. zwykle proces stabilizuje się po 4–6 tygodniach. Jednak warto pamiętać, iż spokój, rutyna i powtarzalne rytuały skracają ten okres i ułatwiają dziecku wejście w nowe środowisko.
2. Czy płacz przy rozstaniu to normalne zjawisko?
Tak, płacz jest naturalną reakcją na rozstanie i oznacza, iż dziecko przeżywa emocje. Ważne jest jednak, aby nie przedłużać pożegnania i nie uciekać w pośpiechu. Najlepiej stosować krótki, powtarzalny rytuał, który daje dziecku jasny sygnał, iż rodzic zawsze wraca.
3. Jak przygotować dziecko do pierwszego dnia w przedszkolu?
Warto wcześniej oswoić malucha z nowym miejscem. Można wybrać się na spacer w okolice przedszkola, obejrzeć salę podczas dni otwartych albo opowiadać pozytywne historie o tym, co dziecko będzie tam robić. Pozytywna narracja rodzica jest kluczowa – zamiast straszyć, trzeba budzić ciekawość.
4. Co zrobić, gdy dziecko nie chce jeść w przedszkolu?
Brak apetytu w pierwszych tygodniach to częsty objaw stresu adaptacyjnego. Dziecko stopniowo uczy się jeść w nowym otoczeniu. Najlepiej nie wywierać presji, ale podkreślać pozytywne aspekty posiłków, np. wspólne jedzenie z kolegami. W razie potrzeby warto spokojnie porozmawiać z nauczycielami.
5. Czy lepiej, żeby dziecko było odbierane zawsze przez tego samego rodzica?
Tak, stałość i powtarzalność wzmacniają poczucie bezpieczeństwa. Dziecko szybciej uczy się przewidywać rytm dnia, jeżeli wie, kto je odbierze i o której godzinie. Dlatego, jeżeli to możliwe, dobrze, aby odbierała je ta sama osoba w podobnym czasie.
6. Jak reagować na bunt dziecka po powrocie do domu?
Po dniu pełnym nowych bodźców dziecko często odreagowuje emocje w bezpiecznym miejscu – czyli w domu. Pojawiają się wybuchy złości, płacz albo marudzenie. To normalne i nie oznacza, iż przedszkole jest złe. W takiej sytuacji najlepiej okazać cierpliwość, bliskość i zrozumienie, a nie dodatkową presję.
7. Czy rodzic powinien zostawać w sali z dzieckiem podczas pierwszych dni?
Niektóre przedszkola proponują krótką obecność rodzica w sali w pierwszych dniach adaptacji. Jednak przedłużanie tego etapu nie jest wskazane. Dziecko szybciej uczy się samodzielności, gdy rozstanie jest krótkie i przewidywalne, a opiekę przejmuje nauczyciel.
8. Jak zachęcać dziecko do przedszkola każdego ranka?
Najlepiej budować pozytywne skojarzenia. Można mówić: „Dziś pobawisz się z kolegą w klocki” albo „Pani nauczy was nowej piosenki”. Ważne jest, aby unikać straszenia i przedstawiać przedszkole jako miejsce zabawy, odkrywania i radości.