Po wielu próbach i rozczarowaniach musieliśmy się pogodzić z losem, iż nie będziemy mieć dziecka z naszym DNA. Wybór był prosty: albo adopcja zarodka, albo nie będzie ciąży. Genów nie widać. Uznałam, iż urodzę i razem z mężem wychowamy dziecko najlepiej, jak potrafimy. Ono będzie nasze - opowiada Anna, mama syna z adoptowanego zarodka.