Afery w radomskiej samochodówce ciąg dalszy. Zawieszona dyrektorka wraca do pracy i na stanowisko

mojradom.pl 3 godzin temu

Zespół Szkół Samochodowych

23 września prezydent zawiesił na sześć miesięcy dyrektorkę po tym, jak do urzędu miejskiego wpłynęła skarga jednego z uczniów na Annę Stańczyk. Chłopak miał być fałszywie posądzony przez dyrektorkę o brak identyfikatora, a także być przez Stańczyk szarpany. Miała mu też grozić, iż "urwie mu głowę". Zdaniem ucznia szkoła, w tym zastępca dyrektora samochodówki zlekceważyli skargę, jaka do nich wpłynęła. Sytuacja zbiegłą się również w czasie z innymi zarzutami formułowanymi pod adresem Anny Stańczak oraz nauczycielki placówki przez uczniów i rodziców, a także absolwentów szkoły. Nauczycielka i wychowawczyni - według ich relacji - pożyczała od uczniów i rodziców choćby wysokie kwoty pieniędzy, których nie oddawała, a gdy ktoś poinformował o tym dyrekcję szkoły – miała sugerować młodym ludziom, by „wytłumaczyli” koledze, iż „na wychowawczynię się nie kabluje”. Kontrowersyjne okazało się także rozliczenie wycieczki szkolnej przez nauczycielkę - pieniądze miały trafić do jej kieszeni. I ten problem dyrektor Stańczyk miała zbagatelizować. Sprawą zajmuje się prokuratura, trafiła ona również do rzecznika dyscyplinarnego przy wojewodzie mazowieckim.

Zgodnie z Kartą Nauczyciela

- Komisja zdecydowała o uchyleniu zarządzenia prezydenta o zawieszeniu pani dyrektor Anny Stańczyk. Na mocy tej decyzji pani dyrektor wraca do pracy i pełnienia funkcji dyrektora. Natomiast jednocześnie dostaliśmy informację o tym, iż rzecznik wszczyna postępowanie związane z zarzutami, które kierowane są pod adresem pani dyrektor i to postępowanie będzie przy rzeczniku się toczyło - wyjaśnia wiceprezydent Katarzyna Kalinowska odpowiedzialna w mieście za edukację. Podkreśla, iż wszystko dzieje się zgodnie z prawem, z Ustawą Karta Nauczyciela. - Pani dyrektor będzie sprawowała swą funkcję do końca kadencji - dodaje prezydent Kalinowska.

Bożena Dobrzyńska

Idź do oryginalnego materiału