Atrakcyjny brzydal. 20 czerwca w wieku 89 lat zmarł Donald Sutherland

angora24.pl 3 miesięcy temu

Urodził się w 1935 roku w kanadyjskim miasteczku Saint John w stanie Nowy Brunszwik. Większość dzieciństwa spędził przykuty do łóżka z powodu różnych dolegliwości, w tym polio i szkarlatyny. Miał apodyktycznego ojca, któremu przez całe życie bez powodzenia starał się zaimponować, i matkę, którą określił jako brutalnie szczerą, przytaczając anegdotę z dzieciństwa: – Kiedy miałem 15 lub 16 lat, zapytałem: – Mamo, czy jestem przystojny? A ona na to: Donaldzie, twoja twarz ma charakter. Od tej pory zmagał się z nieśmiałością związaną z wyglądem. – W takim biznesie jak mój nie jest łatwo mieć świadomość, iż jest się brzydkim.

Zbyt głęboki głos

W biografiach można przeczytać: studiował dramat na Uniwersytecie Wiktorii. On jednak gwałtownie zaprzeczał: – Nigdy tego nie studiowałem! Nie sądzę, by mieli choćby kurs teatralny, a gdyby mieli, nie poszedłbym na niego! Poszedłem do LAMDA (London Academy of Music and Dramatic Art), ale tam też nie studiowałem. Wyjechałem tak szybko, jak mogłem, minęło może dziewięć miesięcy. – Dlaczego odszedłeś? – Och, oni byli okropni. Ówczesna dyrektorka powiedziała: Twój głos jest za głęboki dla teatru angielskiego. Próbowała podnieść go o oktawę, a ja, głupio, poszedłem za nią. Przez kilka miesięcy nie mogłem mówić. Potem uznała, iż powinienem prowadzić ciężarówkę, a ja na to: No cóż, jeżeli tak, to nie chodź po ulicach. Więc odszedłem i dostałem pracę w teatrze repertuarowym.

Złapał bakcyla lewicowego aktywizmu

Pierwszą propozycję roli filmowej otrzymał w 1962 roku. Po przesłuchaniu był dobrej myśli. Nazajutrz zadzwonił producent: – Tak bardzo cię pokochaliśmy, iż chcemy wyjaśnić, dlaczego cię nie obsadziliśmy. Zawsze myśleliśmy o tej postaci jako o facecie z sąsiedztwa, ale nie sądzimy, iż wyglądasz, jakbyś kiedykolwiek mieszkał obok kogokolwiek. Smak sławy poczuł w wieku 35 lat za sprawą filmu „Klute”. W tym samym czasie przeżył swój największy i najgłoś niejszy romans. Z Jane Fondą. – Spotkaliśmy się na krótko przed nakręceniem „Klute”, a potem byliśmy razem, aż nasz związek eksplodował i rozpadł się w Tokio. Miałem złamane serce. Zostałem wypatroszony. Byłem taki smutny. To był wspaniały związek aż do momentu, gdy zamieszkaliśmy razem…

Dzięki Fondzie złapał bakcyla lewicowego aktywizmu, dziwiła go więc bierność współczesnej młodzieży. Zapytany, czy filmy skłaniają do myślenia, odparł: – Mam nadzieję, iż prowokują do działania. Przyznając, iż jego własne pokolenie zrujnowało planetę, zachęcał młodych, aby wzięli sprawy w swoje ręce: – Przetrwanie zależy od nich.

Dwa pierwsze małżeństwa Sutherlanda nie trwały długo, trzecie, z aktorką Francine Racette, zawarte w 1972 roku, okazało się idealne i skończyło wraz z jego śmiercią. Wielu uważało ich za jedną z najszczęśliwszych par w Hollywood. Donald nie zaprzeczał. – To tak, jak powiedziała Joanne Woodward: Piękno przemija, seks odchodzi, ale mój mąż rozśmiesza mnie każdego dnia. Moja żona też. Cały czas się śmiejemy. Podczas wywiadu dla brytyjskiego „Guardiana” zadzwoniła jego komórka. Nie odrzucił połączenia, nacisnął zieloną słuchawkę, szepnął do mikrofonu: – Pracuję, kochanie. Do zobaczenia wkrótce. Gdy znów był gotów do rozmowy, dziennikarz zapragnął poznać sekret długiego związku. – Odbieraj telefon – odpowiedział aktor z chytrym uśmieszkiem.

Idź do oryginalnego materiału