Ceny urodzin galopują, ale rodzice są gotowi przepłacać. "Sale wyhaczyły pomysł na biznes"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: shutterstock.com/BUENAFOTO


Wielu rodziców chce wyprawić dziecku urodziny, a przy tym uniknąć bałaganu i kłopotów z organizacją. Z pomocą przychodzi masa ofert. "Zapłaciłam prawie 1800 zł. Nigdy więcej tego błędu już nie popełniłam, choć szczęście moich dzieci jest dla mnie bardzo ważne" - twierdzi czytelniczka. Nie wszyscy mają jednak takie doświadczenia.
Jeszcze 20 lat temu przeważająca większość rodziców wyprawiała swoim dzieciom urodziny w domowym zaciszu. Przyjęcia organizowane w salach zabaw uchodziły za ekstrawaganckie i luksusowe. Dziś stały się bardziej dostępne. Zajęcia z tańca na rurze lub kole dla kilkulatków? Żaden problem. Wiele klubów fitness organizuje takie atrakcje (ok. 600-650 zł za dwie godziny). Paintball laserowy? Już za 900 zł (niezależnie od liczby uczestników) za dwie i pół godziny można zafundować dziecku taką atrakcję. Klasyczna impreza na sali zabaw z dmuchańcami i basenami wypełnionymi kolorowymi kulkami? Tutaj w zależności od miasta i pakietu może kosztować od 50 zł do choćby 180 zł za dziecko. Oczywiście, w przypadku niższych sum trzeba liczyć się z dodatkowymi kosztami w postaci animatora, przekąsek, malowania twarzy albo minisesji zdjęciowej. A co najczęściej wypierają rodzice? Zapytaliśmy naszych czytelników.


REKLAMA


"W domu panowałoby pobojowisko"
Natalia i Robert kilkukrotnie wyprawiali synowi urodziny na sali zabaw. Choć jak przyznają, ta opcja nie należy do najtańszych, jest bardzo wygodna. "Jedziesz na salę, wieziesz tort i w sumie o nic się nie martwisz. Dzieciaki szaleją przez trzy godziny, mają atrakcje z animatorkami, minidisco, malowanie twarzy, przebieranki itp. Po skończeniu imprezy pakujesz prezenty i wracasz do czystego domu. Gdyby to on był miejscem imprezy, po wszystkim wyglądałby jak pobojowisko" - twierdzi mama dziewięciolatka. W opinii Natalii w ostatnich latach ceny takich atrakcji mocno wzrosły. "Zauważyłam, iż sale zabaw wyhaczyły, iż to niezły biznes" - twierdzi.


Zobacz wideo Jaką mamą jest Anna Wendzikowska? "Jeśli ktoś krzywdzi moje dziecko, budzi się we mnie matka lwica"


"Ciężko zejść poniżej 1000 zł"
Monika jest mamą dwóch dziewczynek. Jedna ma urodziny na początku kwietnia, a druga w maju. "Właśnie przygotowuję się do organizacji pierwszej imprezy. Zawsze wszystko zależy od liczby dzieci, ale przyjmuję, iż zwykle jest nie mniej niż 15 zaproszonych. Przy takiej liczbie gości ciężko zejść poniżej 1000 zł, gdy wyprawia się imprezę poza domem" - przekonuje.
Tego typu przyjęcie trwa od dwóch do maksymalnie trzech godzin. Na miejscu obecny jest animator oraz dodatkowe atrakcje. "Urodziny na salce cenię sobie za wygodę. Nie wiozę nic oprócz urodzinowych muffinków, a po wszystkim zabieram dziecko i wracam do domu. Rodzice zawsze starają się kupić wartościowy i dopasowany prezent. Co za tym idzie, my też, gdy idziemy do kogoś na urodziny, wydajemy co najmniej 70-80 zł" - dodaje.


W zeszłym roku nasza czytelniczka wraz z mężem wyprawili córce urodziny na działce. Takie rozwiązanie pomogło im wówczas sporo zaoszczędzić, chociaż miało pewne minusy. "Animatorem byłam ja sama. Wszystkie koszty wyniosły maksymalnie 500 zł (przy 20 zaproszonych dzieciach), było fajnie, ale trzeba się trochę napocić, a potem jeszcze wszystko posprzątać" - wspomina.


"Szarfy, fitnessy, taniec na rurze"
Sporym wydatkiem jest także sam tort. Wie o tym Beata, która sama często piecze ciasta. "Zrobienie małego tortu to koszt ok. 150 zł za same składniki. Do tego dochodzi koszt prądu, wody, czasu i doświadczenia cukiernika. Poza tortami kupionymi w markecie mało kto sprzeda wypiek za mniej niż 300 zł" - zauważa.
Sama jest mamą malutkiego dziecka i na razie wraz z mężem wyprawia urodziny w domu. Zapraszają na nie bliskich z dziećmi. "Jest obiad i jest tort. jeżeli chodzi o prezenty, wcześniej mówię zaproszonym, iż chcemy kupić jeden większy prezent, na który, jeżeli chcą, mogą dołożyć "co łaska". Mniejszych zabawek potem nie ma gdzie trzymać. A jeżeli chodzi o modę, to ostatnio zauważyłam w lokalnym studiu fitness zajęcia urodzinowe. W ofercie szarfy, fitness i, co może wydawać się kontrowersyjnie, zajęcia tańca na rurze na najmłodszych" - twierdzi.
"Zapłaciłam 1800 zł. Nigdy więcej nie popełnię tego błędu"
Kasia przyznaje, iż jej dzieci wprost uwielbiają imprezy na sali zabaw. Sama też docenia taki pomysł, głównie za brak bałaganu. "Niemniej jednak jest to dość droga zabawa. W tygodniu zawsze jest taniej, ale zwykle my imprezy organizujemy w weekend, bo inaczej się nie da. Cena za osobę waha się w granicach 75-95 zł. W zależności od sali zabaw. Maluchom (mój syn ma pięć lat) wystarczy tylko salka bez dodatkowych atrakcji, ale moja córka, która ma dziewięć lat, na takiej sali się nudzi, więc w przypadku jej urodzin w grę wchodzą jakieś warsztaty lub inne animacje. Oczywiście dodatkowo płatne" - przyznaje.
Aby obejść kwestię dużych wydatków, Kasia wpadła na pewien pomysł i dogadała się z innym rodzicami dzieci z klasy córki oraz przedszkola syna. "Od jakiegoś czasu organizujemy urodziny we dwie lub czasem choćby we trzy osoby. Większość gości się pokrywa, bo to osoby ze szkoły czy przedszkola, więc w sumie dzielimy się kosztami z innymi rodzicami" - dodaje.


Kiedyś zgodziła się jednak na zaproszenie niemalże całej grupy, a później gorzko tego pożałowała. "Koszt takich urodzin wyniósł prawie 1800 zł. Nigdy więcej tego błędu już nie popełniłam, bo choć szczęście moich dzieci jest dla mnie bardzo ważne, to wolę za te pieniądze zrobić z nimi coś innego. jeżeli chodzi o tort, kiedyś kupowałam (musiałam zapłacić około 250 zł), teraz już nie zamawiam, bo dzieci w większości i tak go nie jedzą. Zamiast tortu są babeczki lub lody" - podkreśla.
W kwestii prezentów nasza czytelniczka również nie jest zwolenniczką kupowania wielu drobiazgów. "Uwielbiam się składać na prezenty dla innych dzieci i lubię też, gdy inni kupują moim dzieciom jeden większy prezent lub dwa - to zależy od liczby dzieci, bo nie zliczę, ile mam już podobnych gier planszowych" - podsumowuje.
A jaki Ty gdzie najczęściej wyprawiasz dziecku urodziny? Ile kosztuje cię taka zabawa? Napisz na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału