Chcą szkoleń wojskowych dla kobiet. Niech najpierw sami zajmą się domem i dziećmi

mamadu.pl 3 dni temu
Rozmowy na temat obowiązkowych szkoleń wojskowych dla mężczyzn w Polsce stały się okazją do dyskusji o równości płci, której granice wykraczają daleko poza kwestie widma wojny. Kobiety chcą rozmawiać o tym, czy równouprawnienie obejmuje wyłącznie obowiązki wojskowe, czy także te domowe, które wciąż przede wszystkim spoczywają na nich.


Równość w obowiązkach czy okazja do uniknięcia obowiązków?


Temat obowiązkowych szkoleń wojskowych dla mężczyzn w Polsce budzi wiele emocji. Nie tylko w kontekście tego, iż z powodu wojny w Ukrainie u nas też może dojść do działań wojskowych. Propozycja ta, pojawiająca się w kontekście rosnącego zagrożenia bezpieczeństwa narodowego, stała się przedmiotem dyskusji dotyczącej równości płci. Szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas posiedzenia w Sejmie tłumaczył, iż to ma sprawić, iż rezerwa żołnierzy będzie "adekwatna do ewentualnych zagrożeń".

Zaraz po ogłoszeniu pomysłu, pojawiły się głosy, iż szkolenia wojskowe powinny obejmować także kobiety. Skomentował to choćby premier Donald Tusk, mówiąc w rozmowie z dziennikarzami po posiedzeniu Sejmu, na co powołuje się portal money.pl: – Kobiety też, nie chcę tu w żaden sposób umniejszać roli kobiet, ale wojna – ze względu na warunki fizyczne – kojarzy się nam bardziej z mężczyznami. Oczywiście będzie to otwarte dla obu płci.

O tych szkoleniach dyskutują też obywatele, również w kontekście równości płciowej oraz równych praw i obowiązków dla wszystkich obywateli. Pojawiły się głosy, iż wielu mężczyzn jest skłonnych wziąć udział w takim szkoleniu tylko wówczas, gdy obejmie ono również kobiety, co wzbudziło dodatkowe kontrowersje.

Propozycja objęcia kobiet obowiązkowymi szkoleniami wojskowymi spotkała się z krytyką ze strony części społeczeństwa, zwłaszcza kobiet. Część z nich zauważyła, iż równouprawnienie powinno obejmować nie tylko aspekty związane z obowiązkami wojskowymi, ale także obowiązki domowe. W odpowiedzi na deklaracje mężczyzn, którzy powiedzieli, iż wezmą udział w szkoleniach wojskowych tylko wówczas, gdy obejmą one także kobiety, wiele kobiet zaczęło zwracać uwagę na inne aspekty równości.

Chcą równości? Niech zajmą się też domem


Jedna z użytkowniczek portalu społecznościowego Threads skomentowała sytuację to następująco: "Tak patrzę na podniesione larum na X w sprawie szkoleń wojskowych, Panowie deklarują udział, dopiero gdy obejmie ono kobiety. Do czego w takim razie współczesnej kobiecie potrzebny jest mężczyzna, skoro powinna:

zarabiać tyle, co mężczyzna, płacić połowę rachunków,

sprzątać, gotować i dbać o dom,

rodzić i wychowywać dzieci,

odbywać te same szkolenia/służbę wojskową,

dźwigać tyle samo kg w kodeksie pracy,

mieć emeryturę w wieku 65 lat???".


Z tej wypowiedzi wynika, iż część kobiet uważa, iż jeżeli mężczyźni domagają się równości w kontekście szkoleń wojskowych, to powinni także wziąć odpowiedzialność za obowiązki domowe, które często są nałożone wyłącznie na kobiety. Wiele kobiet i matek ma nieporównywalnie więcej obowiązków związanych z domem i opieką nad dziećmi, choćby jeżeli pracują zawodowo.

Zgodzi się z takim twierdzeniem prawdopodobnie niejedna kobieta, która między pracą a odpoczynkiem jeszcze sprząta, gotuje, odrabia z dziećmi lekcje i wozi je na zajęcia dodatkowe. W ocenie użytkowniczki Threads obecna sytuacja w społeczeństwie, w której kobiety mają do spełnienia zarówno obowiązki zawodowe, jak i domowe, nie jest sprawiedliwa.

Równość a obowiązki domowe – czy równość jest naprawdę równością?


Równość w kontekście podziału obowiązków domowych, jest punktem, który wywołuje wiele emocji zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Z doświadczenia i rozmów z kobietami mogę śmiało powiedzieć, iż to kobiety wciąż wykonują większość prac domowych i tych związanych z opieką i wychowaniem dzieci, mimo iż wiele z nich pracuje zawodowo na równi z mężczyznami.

Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez Główny Urząd Statystyczny w 2018 roku, kobiety spędzają średnio o 5 godzin więcej tygodniowo niż mężczyźni na obowiązkach domowych. To w kontekście równouprawnienia budzi sporo wątpliwości. Warto więc zwrócić uwagę, iż prawdziwa równość nie polega tylko na równych obowiązkach wojskowych, ale także na równym podziale obowiązków domowych i rodzinnych, a także np. o równości w płacach.

Dyskusja na temat obowiązkowych szkoleń wojskowych pokazuje, jak szerokim zagadnieniem jest równość we współczesnym społeczeństwie, obejmującym przede wszystkim obowiązki dotyczące życia rodzinnego (chociaż kwestie zawodowe też są istotne). Póki nie zmienimy swojego myślenia o tym, iż dzieci i dom to kwestie, które dotyczą zarówno kobiet, jak i mężczyzn, nic się nie zmieni również na innych polach.

Źródło: money.pl, mon.gov.pl, stat.gov.pl


Idź do oryginalnego materiału