Dla wielu rodziców wybór imienia dla dziecka to najprzyjemniejszy etap ciąży i oczekiwania. Dla Emilki i jej partnera był to powód do jednej z największych kłótni w ich związku.
– Od początku ciąży wiedziałam, iż jeżeli urodzę dziewczynkę, chcę, by nosiła imię po mojej ukochanej babci. Babci, która była dla mnie wzorem siły, dobroci i mądrości. To miała być Bronisława, czyli Bronia – wspomina Emilka.
"To obciach"
Kiedy powiedziała o tym swojemu partnerowi, spodziewała się rozmowy o znaczeniu tego imienia, no i może lekkich wątpliwości. Tymczasem usłyszała:
"Bronisława? Chyba żartujesz. Niezły obciach! Nie chcę, żeby nasza córka tak miała na imię."
– Zatkało mnie. Dla mnie to imię było piękne – tradycyjne, rzadkie, z duszą. Dla niego – brzmiało jak z innej epoki i kojarzyło się źle – żali się Emilka.
Wtedy postawił ultimatum
Po kilku cichych dniach, i kolejnych z długimi rozmowami, partner Emilki powiedział:
"Ok, możemy nadać imię Bronisława, ale tylko wtedy, jeżeli dostanie drugie imię nowoczesne i to ono będzie używane na co dzień."
Miało to być rozwiązanie, które pozwoli uhonorować babcię, a jednocześnie sprawi, iż córka w codziennym życiu będzie przedstawiała się imieniem, które odpowiada partnerowi Emilki.
Co wtedy poczułam?
– Z jednej strony byłam rozczarowana – chciałam, żeby imię Bronisława brzmiało dumnie i żeby córka je nosiła z podniesioną głową. Z drugiej strony wiedziałam, iż musimy znaleźć porozumienie, bo w akcie urodzenia imię wpisuje się raz, na całe życie – mówi Emilka.
Ostatecznie ustalili, iż córka będzie miała dwa imiona – Bronisława i drugie bardziej współczesne, którego będzie używała w szkole i wśród rówieśników.
Czy to był dobry kompromis?
– Dziś myślę, iż tak – wspomina Emilka. Dzięki temu jej babcia została uhonorowana, a partner czuł się komfortowo z tym, jak ich córka przedstawia się w codziennym życiu.
– A może kiedyś ona sama zdecyduje, które imię jest jej bliższe? – dodaje z nadzieją Emilka.
Wybór imienia dla dziecka potrafi być prawdziwą próbą dla związku. Zwłaszcza gdy jedno z rodziców kieruje się sercem, a drugie – praktycznym podejściem i obawą przed reakcją otoczenia.
Najważniejsze jednak, by znaleźć takie rozwiązanie, które uszanuje odczucia obojga. Bo choć imię jest ważne, to jeszcze ważniejsze jest, żeby rodzice byli w tej decyzji razem.