Chrzestna przesadziła - nikt się tego nie spodziewał. Komunijny prezent smutnym dowodem

mamadu.pl 6 dni temu
Komunia to nie pokaz mody, a jednak coraz częściej przypomina wybieg z drogimi dodatkami. Coraz więcej dziewczynek dostaje na tę okazję luksusowe prezenty, jak torebka Michaela Korsa. Goście prześcigają się w pomysłach, a duchowe znaczenie uroczystości powoli znika w cieniu marek i metek.


Komunia córki mojej przyjaciółki i... luksusowy prezent


Właśnie szykowałam kolację, gdy zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka – wyraźnie poruszona. Jej córka w tym roku przystępuje do pierwszej komunii, więc temat krążył wokół przygotowań, sukienki, dekoracji, fotografa. Ale tym razem nie chodziło o kolejny punkt na liście "do załatwienia". Chodziło o prezent od chrzestnej. I to nie byle jaki.

"Słuchaj, nie uwierzysz. Moja siostra, chrzestna mojej córki, chce jej kupić... torebkę Michaela Korsa na komunię" – powiedziała bez owijania w bawełnę.

Przez chwilę myślałam, iż żartuje. Ale nie. Autentyczna torebka od projektanta dla 9-latki, która idzie do komunii... I nie jako prezent po cichu wręczony po mszy, ale jako główny podarunek, który miał "robić wrażenie". Moja przyjaciółka była w szoku. Ja zresztą też.

Komunia to nie wybieg mody


Rozmawiałyśmy długo. Moja przyjaciółka, choć rozumie dobre intencje swojej siostry, miała spore wątpliwości.

"Wiem, iż zarabia dobrze, ale czy naprawdę musimy robić z komunii rewię mody?" – zapytała podminowana.

I miała rację. To przecież nie wesele, ani urodziny nastolatki. To sakrament święty. Moment duchowy. Oczywiście – każde dziecko marzy o prezentach. Ale jest różnica między zabawką, zegarkiem, książką z dedykacją, a markową torebką, której wartość przekracza pół wypłaty u wielu ludzi. Czy dziewczynka ma się czuć wyjątkowa przez metkę na torbie?

Czy nie gubimy w tym wszystkim sensu?


Moja przyjaciółka nie wiedziała, jak to powiedzieć swojej siostrze, żeby nie wyszło, iż jest niewdzięczna. Z jednej strony wiedziała, iż to piękny gest. Z drugiej – totalne niezrozumienie charakteru tego dnia. Bo jeżeli dziecko zapamięta komunię jako "ten dzień, kiedy dostała modną torebkę", to coś tu poszło bardzo nie tak.

Wspólnie doszłyśmy do wniosku, iż prezent powinien mieć wartość symboliczną i duchową – coś, co zostanie z dzieckiem na lata. Może pamiątkowy medalik, pięknie oprawiona Biblia, album z dedykacją, albo choćby manualnie wykonana kartka z osobistym listem. Takie rzeczy się pamięta – i to one mają prawdziwą wartość.

Torebka od słynnego projektanta to niestety... słaby żart. A co wy o tym sądzicie?


Idź do oryginalnego materiału