Maria Kazimiera łącznie zachodziła w ciążę 14 razy (w tym raz bliźniaczą), ale dorosłości dożyła tylko garstka jej dzieci. Pierwszemu mężowi, ordynatowi Janowi Sobiepanowi Zamoyskiemu, powiła kilkoro potomków. W ciąży była cztery razy, z czego jedna zakończyła się poronieniem. Urodziła trzy córki, ale i one zmarły w pierwszych latach swojego życia. Po związaniu się z Sobieskim również postawiono przed nią ważne zadanie: urodzić i wychować przyszłego następcę. Nie było to jednak takie łatwe. Marysieńka była brzemienna 14 razy, z czego tylko osiem ciąż zakończyło się porodem. To jednak nie koniec dramatu polskiej pary królewskiej, część dzieci zmarła jeszcze w wieku niemowlęcym - przeżyć i doczekać dorosłości udało się tylko czwórce potomstwa.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy Sylwia Przybysz lubiła być w ciąży? "Połóg to był szok. Nikt nie mówi, jak karmienie boli"
Była miłość, ale zabrakło szczęścia. Tylko czwórce dzieci udało się przeżyć
Król Polski Jan III Sobieski i królowa Maria Kazimiera powszechnie uznawani są za ideał małżeństwa. Wyjątkiem jak na tamte czasy był z pewnością ich związek zawarty z miłości, a nie dla politycznych korzyści. Jednak czasem sama miłość nie wystarczy, bo jak się okazuje, wielokrotnie musieli mierzyć się ze stratą dziecka. Jan III Sobieski i Maria Kazimiera mieli ośmioro dzieci, ale tylko czwórka z nich przeżyła dzieciństwo. Byli to: Jakub Ludwik, Teresa Kunegunda, Aleksander Benedykt i Konstanty Władysław.
Pierwszym dzieckiem pary królewskiej był syn Jakub Ludwik. Urodził się 2 listopada 1667 roku podczas pobytu Marii Kazimiery w Paryżu. Chłopiec w dzieciństwie był dość chorowity, jednak w przeciwieństwie do jego bardzo licznego rodzeństwa, udało mu się dożyć dorosłości. Drugi poród Marysieńki zakończył się tragicznie. Powiła ona na świat dwójkę chłopców, ci jednak zmarli w łonie matki. Trzecia ciąża przysporzyła królowej licznych komplikacji zdrowotnych, jednak dziewczynka, która przyszła na świat, była zdrowa. Otrzymała imię Teresa Teofila, jednak kilka miesięcy później, podupadła na zdrowiu i zmarła.
15 października 1672 roku parze królewskiej urodziła się kolejna córka. Otrzymała ona imię Adelajda Teofila. Dziewczynka zmarła w piątym roku swojego życia. Po urodzeniu Adelajdy Marysieńka urodziła jeszcze jedną dziewczynkę, której dziś nie znamy z imienia i nazwiska. Dziecko ponoć nie zostało choćby ochrzczone, bo zmarło na krótko przed ceremonią. Kolejnego dziecka, które przyszło na świat w 1674 roku, nie znamy również z imienia. "Dziewczynka urodziła się już martwa. Sytuacja ta tak źle wpłynęła na Marysieńkę, iż ona sama dość długo musiała pod względem zdrowotnym dochodzić do siebie. Według części źródeł walczono wręcz o jej życie" - podaje portal kronikidziejow.pl.
Rok 1676 okazał się być jednym z tych przełomowych w życiu Marysieńki. Była wtedy już w kolejnej ciąży, a na krótko przed rozwiazaniem - uczestniczyła w ceremonii koronacji. W dniu 4 marca 1676 roku na świat przyszła Teresa Kunegunda. Dziewczynka cieszyła się bardzo dobrym zdrowiem. Doczekała dorosłości i co ciekawe, ona również miała liczną gromadkę dzieci, bo aż dziesięcioro (z czego tylko pięcioro przeżyło dzieciństwo), w tym aż dziewięciu synów. Teresa Kunegunda zmarła w wieku 54 lat.
Rok później żona Jana III Sobieskiego powiła na świat syna. Aleksander Benedykt dożył w dobrym zdrowiu 37 lat. Zmarł 19 listopada 1714 w Rzymie, gdzie od dłuższego czasu mieszkał na stałe. Pochowany został w kościele kapucynów Maria Immacolata a via Veneto w Rzymie.
To oczywiście nie koniec ciąż Marii Kazimiery, bo jak podają źródła historyczne, 13 września 1678 roku na świat przyszła kolejna córka pary, jednakże doszło do przedwczesnego porodu, a dziecko urodziło się martwe. Następnym z kolei dzieckiem, jaki urodził się Janowi III i Marii Kazimierze był Konstanty Władysław, któremu udało się dożyć wieku dorosłego. Zmarł, mając 46 wiosen. Pochowano go w kościele farnym w Żółkwi.
Według niektórych źródeł królowa miała być jeszcze w ciąży na przełomie 1680 i 1681 roku, jednak kronikarze wskazują, iż Marysieńka wtedy krwawiła i bardzo podupadła na zdrowiu. Ostatnim zaś synem i w ogóle dzieckiem Jana i Marii był syn Jan. Przyszedł na świat w 1683 roku w Wilanowie. Nie zachowało się zbyt wiele informacji na jego temat, wiadomo jedynie to, iż królewicz zmarł, mając zaledwie dwa lata.
Wysoka śmiertelność dzieci była normą?
Okazuje się, iż historia Marysieńki i jej licznych ciąż, w tym także śmierci dzieci, jak na tamte czasy nie była niczym nadzwyczajnym. "Wysoka śmiertelność wśród dzieci w tamtych czasach była adekwatnie normą. Przyjmuje się, iż kobieta średnio oczekiwała potomka kilkanaście razy od wejścia w okres pokwitania, a przeżywało zaledwie kilkoro dzieci. Liczba ta wahała się w zależności od czasu, regionu, statusu społecznego rodziców i ich stanu zdrowia" - stwierdza Karolina Stojek-Sawicka, cytowana przez portal cieakwostkihistoryczne.pl.
Częste ciąże i porody powodowały osłabienie i wycieńczenie organizmu. Krwawe żniwo wśród ówczesnych matek zbierała głównie anemia, wywołana niedoborem żelaza i prowadząca do krwotoków, a co za tym idzie, licznych poronień. W przypadku Marii Kazimiery przyczyną tak częstych nieudanych ciąż, jak podają niektórzy historycy, była prawdopodobnie nieleczona kiła, którą prawdopodobnie Maria zaraziła się jeszcze od pierwszego męża, ordynata Zamoyskiego.