Co jedynacy mówią swoim terapeutom? Większość z nich ubolewa nad jednym problemem

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: fot. pexels.com/zdjęcie ilustracyjne


Na temat jedynaków krążą bolesne stereotypy. Jak to jest wychowywać się bez rodzeństwa? Jedynacy podczas terapii najczęściej mówią o samotności.
Bycie jedynakiem często postrzegane jest negatywnie przez społeczeństwo. Utarło się przekonanie, iż osoby, które wychowały się bez rodzeństwa, są skupione głównie na sobie i realizacji swoich potrzeb. Przewija się także opinia, iż dorastanie w pojedynkę jest po prostu smutne, a osoby nieposiadające rodzeństwa najprawdopodobniej będą miały w dorosłym życiu poważny problem w nawiązywaniu relacji z innymi. Być może sami tego doświadczyliście i znacie to zagadnienie z autopsji. Jak jest naprawdę? Terapeutki Altheresa Clark i Rebecca Greene w rozmowie z portalem HuffPost opowiedziały, jakie problemy najczęściej omawiane są podczas terapii przez osoby, które wychowały się bez rodzeństwa.

REKLAMA







Zobacz wideo Paulla o bolesnej walce z chorobą nowotworową. Przez operację jej syn nie doczekał się rodzeństwa



Bycie jedynakiem to mierzenie się z samotnością? Na to osoby bez rodzeństwa najczęściej się żalą
Model rodziny, w której rodzice decydują się tylko na jedno dziecko, staje się coraz bardziej popularny. Mimo tego przez cały czas takie osoby bywają stygmatyzowane. Negatywne stereotypy na temat jedynaków skutecznie powielane są w filmach i serialach, gdzie takie postaci często przedstawiane są w bardzo negatywnym świetle. Jak wygląda życie jedynaków? Czy dorastanie w pojedynkę wiąże się z odczuwaniem samotności? Jak się okazuje, ten problem często poruszany jest podczas terapii przez osoby, które wychowały się bez rodzeństwa. Mniejsza rodzina sprawia, iż takie jedynacy często w swoim życiu mają mniej osób, na których wsparcie mogą liczyć i na których mogą polegać w chwili kryzysu.

Święta mogą być dla takich osób szczególnie przytłaczające. Nie mają tak dużej rodziny, jaka często pokazywana jest w filmach i serialach jako norma

- podkreśla Greene. Wiele osób, które wychowały się bez rodzeństwa, tę pustkę chce wypełnić w dorosłości, tworząc swoją własną rodzinę, z ludzi, którzy są obecni w ich życiu. Dzięki temu wybierając osoby o podobnych wartościach i podejściu do życia mogą odczuwać wsparcie, którego tak im brakuje.
Jedynacy sami muszą zająć się rodzicami
Wyzwaniem, z jakim borykają się jedynacy, jest bycie jedynym oparciem dla swoich rodziców. Mowa tu szczególnie o momencie, w którym rodzice się starzeją i potrzebują opieki swoich dzieci. Kiedy cały ten ciężar spada na barki jednej osoby, może być szczególnie dojmujący moment w życiu. W przypadku rodzeństwa nie tylko fizyczna pomoc rozkłada się na więcej par rąk, ale także ciężar trudnych decyzji. Podzielenie odpowiedzialności, możliwość dyskusji o różnych scenariuszach jest dużym odciążeniem w takich momentach.


Osoby dorastające bez rodzeństwa to urodzeni przywódcy? "Często przejmują inicjatywę"
Dorastanie bez rodzeństwa sprawia, iż uwaga rodziców skupia się na jednym dziecku, co wbrew pozorom ma też także swoje negatywne strony. "Osoby wychowujące się bez rodzeństwa, mogą doświadczać ogromnej presji ze strony swoich rodziców, aby radzić sobie doskonale w wielu życiowych dziedzinach. Takie osoby często na siłę będą dążyły do perfekcjonizmu i osiągania swoich celów za wszelką cenę. Konsekwencją tego może być życie w nieustannym lęku i stresie, aby zrobić wszystko, by nie zawieść innych" - twierdzi Clark. Osoby dorastające bez rodzeństwa także szybciej stają się samodzielne i niezależne, co w dorosłym życiu może być zarówno wadą, jak i zaletą. Z pewnością te cechy uławiają rozwinięcie w sobie umiejętności przywódczych.




Takie osoby często przejmują inicjatywę i doskonale sprawdzają się jako leaderzy

- zauważa Greene. Pozytywnym aspektem bycia jedynakiem jest także umiejętność spędzania czasu samemu ze sobą i czerpanie z tego przyjemności. Wadą, o której często wspominają osoby nieposiadające rodzeństwa, jest ich zbytnia niezależność. Może ona utrudniać pracę w grupie i komunikację z innymi. Zgaszacie się z tym?
Idź do oryginalnego materiału