Co zrobić, gdy dziecko płacze w sklepie, iż chce nową zabawkę? Młoda mama pokazuje niezawodny trik

gazeta.pl 20 godzin temu
Zdjęcie: Shutterstock/Dmitriva Irina


Chyba każdy rodzic przeżył sytuację, gdy jego dziecko płakało w sklepie, bo chciało nową zabawkę, której nie mogło dostać. A czy można tego uniknąć i to bez kupowania czegokolwiek? A i owszem. Dowodem jest ta młoda mama, która niezawodny trik na takie okazje. Jaki? Zobaczcie sami.
Joanna Carval jest mamą dwojga maluchów w wieku odpowiednio dwóch i pięciu lat, które zabiera ze sobą na zakupy. Jednak nie ma wówczas płaczu ani ataków złości. Jak to robi? Bardzo prosto. Gdy któryś ze szkrabów przychodzi do niej i pokazuje zabawkę, którą chce, to ona proponuje... zrobić owej zabawce zdjęcie. Po co? Ten trik jest prosty i zawsze działa. A z pewnością przyda się właśnie teraz, gdy powoli zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie.

REKLAMA







Zobacz wideo Kiedy dziecko powinno pożegnać się ze smoczkiem



Trik mamy działa zawsze i wszędzie. Jest niezwykle prosty
Jak już wspomnieliśmy powyżej, Joanna Carval zawsze robi wybranym przez dzieci zabawkom zdjęcia. Mówi też maluchom, iż trafiają one na listę życzeń prezentów, jakie może przynieść im święty mikołaj. Ten trik pozwala nie tylko uniknąć napadu histerii u szkrabów, ale i w łatwy sposób zdobyć pomysły na świąteczne prezenty. A do tego ta sztuczka naprawdę jest niezawodna, co potwierdzają internauci w komentarzach pod filmikiem, opublikowanym przez młodą mamę na TikToku.








My zawsze mamy listę życzeń! jeżeli nie na święta, to urodzinową.

- napisała jedna z użytkowniczek platformy. Inni potwierdzili, iż robią tak ze swoimi dziećmi i to faktycznie działa. "Moi rodzice tak robili i teraz będąc dorosła, robię zdjęcia rzeczom, które chcę mieć, ale nigdy ich nie kupuję", "Też tak robimy!!! Wysyłamy sobie zdjęcia SMS-em i mówimy, iż wysłaliśmy je Mikołajowi", "Robimy to samo z naszą siostrzenicą. Może oglądać zabawki, ale żadnych nie dostanie. Po to, aby miała prezenty do otwierania w święta. Mówi "ok, poczekam" - komentowali inni rodzice.


Rób zdjęcia i mów, iż to na listę świąteczną. Działa też na dorosłych
Trik przedstawiony na nagraniu przez Joannę Carval działa nie tylko na dzieci. Wbrew pozorom podobna metoda sprawdza się też w przypadku dorosłych i ich zachcianek. I pozwala im sporo zaoszczędzić.



Jestem dorosła i też tak robię, aby wiedzieć, iż dana rzecz istnieje i sprawdzić, czy przez cały czas będę jej potrzebować

- przyznała jedna z internautek, a zawtórowało jej więcej osób. "Ja tak robię z koszykiem na Amazonie i nigdy nic nie kupuję", "Zapisz na później", "Ja też mam na Amazonie listę z pomysłami. Zawsze można je przejrzeć, gdy będę czegoś potrzebować", "Mam notatkę w telefonie zatytułowaną „rzeczy, które chcę". Jest pełna zdjęć" - podzieliły się swoimi pomysłami inne użytkowniczki.
Idź do oryginalnego materiału