W tej sprawie napisała do nas jedna z naszych czytelniczek: „Z ojcem mojego dziecka rozstaliśmy się, gdy syn miał kilka miesięcy. Przez pewien czas jeszcze interesował się nim, odwiedzał go, ale gdy mały miał około dwóch lat, ten kontakt stał się sporadyczny. Mój eks rozpoczął nowe życie i wracać do starego chyba mu już było nie po drodze.
Kontakty ojca z dzieckiem stawały się coraz rzadsze
Odwiedzał dziecko raz na miesiąc, potem raz na dwa miesiące. Doszło do tego, iż musiałam sama dzwonić do niego i nakłaniać go, żeby przyjechał, bo widziałam, jak synek tęskni. Pytał mnie: „Kiedy zobaczę mojego tatusia?”. Gdy jego ojciec miał w końcu przyjechać, mały potrafił godzinami stać w oknie i go wypatrywać. A ten się spóźniał, a bywało i tak, iż w ostatniej chwili w ogóle rezygnował z przyjazdu. Oczywiście prawie nigdy nie pamiętał o prezentach na urodziny czy pod choinkę...
Dziś mój syn ma 5 lat i choć prawie nie zna swojego taty, wiem, iż w sercu ma wielką dziurę. Zdarza się, iż pyta mnie: „Czy tata mnie nie lubi?”. Albo tłumaczy sobie: „Byłem niegrzeczny, więc tata nie przyjechał”. Jestem wściekła na mojego byłego partnera. Trochę żałuję, iż kiedyś zmuszałam go do tych kontaktów, bo przez to dziecko jednak miało okazję poznać trochę ojca i na swój sposób się do niego przywiązać. A teraz cierpi. Jak mam mu wytłumaczyć, dlaczego tata się nim nie interesuje?”.
Nie obwiniaj siebie - to podstawa
Przede wszystkim zaznaczmy, iż są pewne prawne środki, które można przedsięwziąć, by rodzic, który nie opiekuje się na co dzień dzieckiem, w jakiś sposób utrzymywał z nim kontakt, gdyż ma po prostu taki obowiązek. Można ustalić te kontakty przez sąd. Pytanie tylko, co to da, bo niestety do miłości nikogo nie można zmusić.
Oczywiście najlepiej by było, gdyby dziecko mogło wzrastać w pełnej rodzinie, ale nie jest wcale powiedziane, iż jeżeli wychowa je tylko jedno z rodziców, będzie się gorzej rozwijało. Prawdą jednak jest, iż ten samotny (samodzielny!) rodzic, będzie musiał włożyć mnóstwo pracy i miłości w wychowanie swojego dziecka. O wiele więcej, niż gdyby rozkładało się to na dwoje.
Pierwsze, co powinnaś zrobić, to przestać się obwiniać – zarówno o swoje rozstanie z partnerem, jak i o to, iż kiedyś tak walczyłaś o jego kontakt z dzieckiem. Było, minęło. Skup się na tym, co jest tu i teraz. Twoje dziecko potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i mamy, która jest pewna siebie i stabilna emocjonalnie. Może warto, byś skonsultowała się z psychologiem?
Po drugie – dziecku także nie pozwól się obwiniać
Gdy znowu usłyszysz od syna, iż tata go nie lubi, od razu reaguj. Zapewnij go, iż jest dobrym, mądrym i grzecznym (skoro to takie dla niego ważne) dzieckiem i, iż to absolutnie nie jest jego wina, iż tata nie przyjeżdża. Powiedz, iż przecież wiele osób lubi spędzać z nim czas, a to chyba znaczy, iż jest wspaniałym i miłym chłopcem. Pomocnym rozwiązaniem mogą okazać się bajki terapeutyczne – na przykład „Plasterki na tęsknotę” autorstwa Ewy Zawiszy-Wilk.
Bądź szczera w stosunku do dziecka
Nie okłamuj dziecka. Nie wymyślaj „ważnych” powodów, dla których ojciec nie mógł przyjechać – iż zachorował albo, iż ma dużo pracy. Nie tłumacz byłego partnera, bo prawda i tak pewnego dnia wyjdzie na jaw. jeżeli prawdziwa przyczyna odwołania wizyty wydaje ci się zbyt bolesna dla dziecka, powiedz tylko część prawdy, albo przedstaw ją w łagodniejszej formie. Na przykład, jeżeli wiesz, iż twój były, zamiast spotkać się z synem, ma zamiar iść na imprezę, powiedz dziecku, iż tata dziś będzie bardzo zajęty, ale nie wiesz dokładnie czym. Szczegóły nie są mu potrzebne.
Pokazuj dziecku, ile innych osób go kocha
Dzieci, których ojcowie się nimi nie interesują, odczuwają czasem ogromną pustkę. Do ciebie należy teraz zadanie jej wypełnienia. Pokaż dziecku, ile kochających osób go otacza. Jest przecież babcia, dziadek, ciocie, wujkowie, rodzeństwo i rodzeństwo cioteczne. Spróbuj bardziej zaangażować dziadka w wychowanie wnuka, on zapewni mu ten „pierwiastek” męski w życiu. Ale nie jest to naprawdę niezbędne. Dla rozwoju dziecka najważniejsze jest to, by czuło się kochane i bezpieczne. Wtedy, choćby jeżeli czasem będzie smutne, poradzi sobie z tym uczuciem.
Nic na siłę, pozwól, by zadziałał czas
Chłopiec rośnie i prawdopodobnie z każdym rokiem coraz mniej będzie przeżywał nieobecność taty w swoim życiu. Póki dzieci są małe, rodzice znajdują się w centrum ich wszechświata, ale z czasem – naturalnie – się to zmienia. niedługo twój syn pójdzie do szkoły, a tam zajmą go zupełnie inne sprawy. Ta ulotna więź, którą stworzył kiedyś z ojcem, prawdopodobnie zaniknie.
Ale może być inaczej. Na przykład tak, iż pewnego dnia ojciec twojego dziecka postanowi znów zmienić swoje życie i zechce częściej się z nim widywać. Wtedy będziesz musiała zmierzyć się z kolejnym problemem - czy na to pozwolić, czy nie. I znów, to będzie zależało od wielu czynników.
Przyszłość jest jednak nieprzewidywalna, dlatego nie ma co planować życia dziecka, które ma dopiero 5 lat. Nie staraj się rozwiązać wszystkich jego problemów, bo i tak ci się nie uda. Zapewnij go tylko, iż jest kochany, bezpieczny i bardzo ważny. Podkreślaj: „Nie wiem, dlaczego twojego taty nie ma. Ja jestem”.