CKE bada sprawę ewentualnych przecieków z egzaminu maturalnego z języka polskiego na poziomie podstawowym.
Jak poinformował portal „Super Expressu”, w chwilę po rozpoczęciu egzaminu na portalu X oraz na grupach uczniowskich na Facebooku i Discordzie zaczęły krążyć fotografie fragmentów arkusza, w tym zdjęcie z tematem wypracowania, który brzmi „Jak błędna ocena sytuacji wpływa na życie człowieka?”.
Dyrektor CKE potwierdził, iż „na platformie X pojawiły się zdjęcia dzisiejszego arkusza, ale te zdjęcia zaczynają już znikać”.
– Sprawę zbadam i ewentualne nieprawidłowości zgłoszę na policję – powiedział Zakrzewski.
Co za przecieki na maturze?
Maturzystom za wniesienie na salę egzaminacyjną urządzenia komunikacyjnego grozi unieważnienie egzaminu w tegorocznej sesji. Zdający, któremu unieważniono egzamin, może do niego przystąpić dopiero za rok.
W ubiegłym roku unieważnione zostały 202 egzaminy maturalnych, w tym 53 za wniesienie telefonu na egzamin lub korzystanie z niego w tym czasie.
Maturzysta musi przystąpić do trzech obowiązkowych pisemnych egzaminów na poziomie podstawowym: z języka polskiego, z matematyki i z języka obcego oraz do dwóch egzaminów ustnych: z języka polskiego i języka obcego.
Maturzyści muszą też obowiązkowo przystąpić do jednego pisemnego egzaminu na poziomie rozszerzonym z tzw. przedmiotu dodatkowego lub do wyboru. Chętni mogą przystąpić maksymalnie jeszcze do pięciu egzaminów na poziomie rozszerzonym.
Aby zdać maturę, abiturient musi uzyskać minimum 30 proc. punktów z egzaminów obowiązkowych. Dla przedmiotu do wyboru nie ma progu zaliczeniowego, wynik z egzaminu służy tylko przy rekrutacji na studia.