"Do bierzmowania poszedłem ze względu na babcię. Po osiemnastce dokonałem apostazji"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: shutterstock.com/crbellette


Sporo uczniów chodzi na szkolne lekcje religii, bo tego oczekują od nich rodzice lub dziadkowie. "Skutek przymuszania do chodzenia na religię i przyjęcia bierzmowania był taki, iż w liceum już na lekcje religii nie chodziłem" - napisał czytelnik eDziecko.pl.
Coraz więcej uczniów rezygnuje z religii w szkole. Informacja o tym, iż ocena roczna z religii nie będzie się wliczać do średniej, "pomogła" niektórym w decyzji zaprzestania uczęszczania na te zajęcia. Wydawać by się mogło, iż ci, którzy zostali, traktują religię poważnie. Okazuje się jednak, iż nie wszyscy. Są tacy, których do chodzenia na katechezę zmuszają rodzice lub dziadkowie. Efekt? Przeciwny do zamierzonego.

REKLAMA







Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"



"Od katechizacji jest kościół i salki przykościelne"
Jeden z internautów, pod artykułem na eDziecko: Będzie mniej religii w szkołach. Nasz czytelnik: Na katechezach uczą tego, co przyda się w życiu, napisał obszerny komentarz, w którym podzielił się swoimi doświadczeniami związanymi z lekcjami religii. "Na religie chodziłem tylko w szkole podstawowej i gimnazjum i to tylko, ze względu na bierzmowanie, do którego zmusiła mnie babcia. Wszystkie wnuki zmusiła, bo 'ma słabe serce'" - wspominał. Dodał też: "Skutek przymuszania do chodzenia na religię i przyjęcia bierzmowania był taki, iż w liceum już na lekcje religii nie chodziłem, bo nie bylem w stanie tego słuchać. A po osiemnastce dokonałem apostazji". Autor komentarza napisał też: "Uważam, iż od katechizacji jest kościół i salki przykościelne. Szkoła nie jest miejscem do uprawiania kultu religijnego, żadnej religii".


Religia powoli znika ze szkół?
Szefowa resortu edukacji, jak zapowiadała, tak robi. Szkolne lekcje religii przechodzą sporo zmian. Niektóre już obowiązują. Ocena z katechezy nie będzie się już wliczać do średniej, a finansowana z budżetu państwa będzie się odbywać raz w tygodniu. "To naprawdę nie zamyka drogi do tego, by Kościół wziął odpowiedzialność za kolejne godziny, które mogą być realizowane w takim miejscu, w jakim Kościół chce" - powiedziała niedawno Barbara Nowacka, goszcząc w programie "Kropka nad i".


To nie wszystko. Zgodnie z rozporządzeniem MEiN, katecheza będzie się odbywać w grupach łączonych i to na początku lub końcu zajęć lekcyjnych danego dnia. Wszystko po to, żeby uczniowie, którzy nie chodzą na religię, nie mieli niepotrzebnych okienek.



Czy twoim zdaniem religia powinna zniknąć ze szkół? Chętnie poznam twoją opinię: ewa.rabek@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału