
Koniec marca i początek kwietnia to dla mnie czas, w którym niemal obsesyjnie wyglądam wiosny. Każdy dzień, w którym jest naprawdę chłodno, witam zatem z niechęcią oraz niedowierzaniem – bo ileż można czekać na to upragnione piętnaście stopni, słoneczko i zieleń, prawda? W tym wielkim oczekiwaniu i zniecierpliwieniu zawsze zaczynam działać w ogrodzie […]