Dom, który nauczył się oddychać. Mój test Dyson Purifier Humidify+Cool PH2 De-Nox

mamotoja.pl 2 godzin temu

Testowanie oczyszczacza? Myślałam, iż to będzie najnudniejszy test mojego życia. A potem okazało się, że... nauczył mój dom oddychać.

Bo co można napisać o sprzęcie, który po prostu stoi w kącie i robi coś, czego nie widać?
Skąd mam wiedzieć, czy jest dobry? Nie znam się przecież na cząsteczkach azotu, o których piszą na stronie producenta. Jestem dziennikarką, mamą i psycholożką – nie chemiczką.

Tak wyglądała burza myśli w mojej głowie, kiedy dowiedziałam się, iż przyjdzie mi testować Dyson Purifier Humidify+Cool PH2 De-Nox. Sama nazwa brzmiała jak coś z filmu science fiction, więc wyobrażałam sobie, iż obsługa tego eleganckiego sprzętu będzie równie skomplikowana.
Oj, jak bardzo się myliłam! Ale zacznijmy od początku.

Jesienny wieczór, czyli smogowy realizm

Zamknijcie na chwilę oczy i wyobraźcie sobie, iż za oknem panuje jesienna aura. Po deszczowym dniu marzycie tylko o kocu, herbacie i kominku. W miastach zaczyna się sezon grzewczy, a pod miastami – czas rozpalania w piecach i kominkach. Przygotowujecie dziecko do snu, a telefon pika: „Uwaga, alert smogowy”. Powietrze w mieszkaniach często bywa gorsze niż to na zewnątrz – pełne pyłów, kurzu, oparów i dymu z kominów.

Kremujesz dziecko, które znów drapie się po nogach z powodu suchej skóry i zastanawiasz się, co przyniesie kolejna noc – kaszel, kichanie, a może płacz od alergicznie swędzącej skóry. Brzmi znajomo?
A teraz: STOP!

Jak Dyson Purifier Humidify+Cool zmienił nasze noce

Od kiedy w moim domu pojawił się Dyson Purifier Humidify+Cool PH2 De-Nox, z dnia na dzień – a raczej z nocy na noc – zaczęłam zauważać różnicę. Pewnego ranka obudziłam się i zorientowałam, że… przespaliśmy całą noc. Bez kaszlu, kichania, bez płaczu i drapania. I co najlepsze – to nie był przypadek. Kolejne noce wyglądały podobnie.

Chyba tylko druga mama zrozumie, co znaczą spokojne, przespane przez dziecko noce. Oczywiście, żaden sprzęt nie wyleczy alergii, ale u nas złagodził jej objawy. Po takich nocach nie tylko dziecka, ale i mój organizm w końcu może się zregenerować, a ja – mam więcej cierpliwości i spokoju w ciągu dnia.

Powietrze, które pielęgnuje

Moja własna skóra też odetchnęła – rano nie budzę się z uczuciem, iż twarz jest „o rozmiar za mała”. Nie jest ściągnięta, piekąca, tylko… spokojna. A oczy? Zero pieczenia, zero przesuszenia.
To efekt oczyszczania i nawilżania powietrza, które działa jak najlepsza pielęgnacja – tylko od wewnątrz.

Sprzęt, który myśli za mnie

Dyson to technologia, która naprawdę reaguje. Nie wymaga mojej uwagi – sam „czuje”, kiedy coś wisi w powietrzu. Wystarczy, iż spryskam włosy lakierem, a czujnik natychmiast to wychwytuje i zwiększa moc. Nie muszę nic naciskać, nic ustawiać. Ta nowoczesna technologia po prostu myśli za mnie. A jako mama czwórki dzieci – mam wystarczająco dużo innych rzeczy do ogarnięcia.

Bywa, iż siedząc w pracy, zaglądam do aplikacji MyDyson i widzę, jak urządzenie pracuje – jak reaguje na gotowanie którejś z moich córek czy otwarte okno. Czasem choćby nie zauważam, iż coś się zmieniło, dopóki nie spojrzę w telefon. To daje mi poczucie spokoju – wiem, iż powietrze „robi się lepsze”, choćby gdy o tym nie myślę.

Rytuał Leona i powietrzna magia

Dla Leona to sygnał, iż pora spać. Wieczorem, po kąpieli, bierze do ręki pilot i z powagą naciska przycisk z księżycem. To nasz wieczorny rytuał. A potem, gdy wszyscy śpią, Dyson Purifier Humidify+Cool PH2 De-Nox robi swoje – oczyszcza, nawilża, uspokaja powietrze. Do tego oczyszczacz posiada Pozytywną Opinię Instytutu Matki i Dziecka.

I może to zabrzmi górnolotnie, ale naprawdę mam wrażenie, iż nasz dom nauczył się oddychać razem z nami.

Komfort, który trudno opisać

Nie wiem, czy to magia technologii, czy po prostu powietrze, którym da się oddychać. Wiem jedno – od kiedy jest z nami, słowo "cisza nocą" ma zupełnie inny wydźwięk. Bo prawdziwy komfort to nie tylko świeca, koc i herbata. To też spokój, miękkość powietrza i to cudowne uczucie, iż wreszcie możesz… po prostu odetchnąć. Efekt? Nie „wow”, tylko „uff”. A w moim świecie – to dużo więcej.

Materiał promocyjny marki Dyson

Idź do oryginalnego materiału