Dostała czwórkę i już się bała. Ocena? To nie wiedza. To waluta, która rządzi szkołą

gazeta.pl 4 godzin temu
Szkolne oceny mają być informacją o postępach ucznia, a coraz częściej stają się źródłem lęku i poczucia zagrożenia. Dzieci uczą się, iż ich wartość zależy od liczby w dzienniku, a nie od ich ciekawości czy wysiłku. Czy naprawdę tego chcemy jako rodzice?W rozmowach o edukacji coraz częściej pojawia się pytanie: czy system oceniania nie szkodzi bardziej, niż pomaga? Jak pokazują eksperci, dzieci uczą się nie tylko matematyki czy ortografii, ale przede wszystkim tego, iż wartość człowieka da się zmierzyć stopniem. Temu jak szkolne oceny wpływają na emocje, rozwój i relacje rodzinne przyjrzała się dla weekend.gazeta.pl Maria Organ w rozmowie z Agnieszką i Grzegorzem Święch, założycielami fundacji OFF school.
REKLAMA


Zobacz wideo


Takim uczniem był "Świeży" z Genzie. Jakie podejście ma do studiów? "Były przygodą" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Dobre oceny? To nie rozwój, to nagroda za zadowolenie dorosłychOd najmłodszych lat dzieci uczą się, iż ich wartość zależy od ocen – najpierw są słoneczka i chmurki, później cyfry w dzienniku. Każda z nich niesie ze sobą emocjonalny ładunek: dumę albo wstyd. Dla wielu uczniów dobra ocena to nie powód do radości, ale moment, w którym wreszcie mogą odetchnąć, bo nie spotka ich kara. Rodzice często nieświadomie wzmacniają ten schemat: nagradzają za wysokie noty, karcą za niższe. W rezultacie dziecko uczy się, iż wartość ma tylko wtedy, gdy zadowala innych. Autentyczna chęć poznania świata znika pod ciężarem oczekiwań.Szkoła jako źródło lęku. Gdy strach blokuje ciekawośćNauka wymaga spokoju, poczucia bezpieczeństwa i ciekawości. Tymczasem system edukacji serwuje dzieciom nieustanny stres. W szkole boją się oceny nauczyciela, w domu reakcji rodzica. Trudno się rozwijać, gdy umysł zajęty jest lękiem. Dorośli, sami wychowani w kulturze strachu, często powielają znane schematy. Gdy dziecko wraca ze szkoły, pierwsze pytanie brzmi: "Jakie masz oceny?", a nie "czego się nauczyłaś?", "co cię dziś zaciekawiło?". Takie podejście niszczy naturalną motywację do nauki. A przecież to ciekawość jest paliwem rozwoju, nie przymus.Szkoła jak ranking. Kto spadnie, ten przegrywaOcena bywa traktowana jak etykieta. Dzieci gwałtownie uczą się, iż jedna trója może obniżyć ich pozycję w klasowym rankingu. I iż z gorszą oceną idzie często komentarz, czasem choćby ośmieszenie. W efekcie młodzi ludzie przestają uczyć się dla siebie. Zamiast tego próbują przewidywać, jak ich praca zostanie oceniona. Proces edukacyjny, który mógłby być fascynującą podróżą, staje się wyścigiem, w którym nagrodą jest akceptacja. Dzieci uczą się przetrwać, a nie rozumieć. A przecież ocena to tylko symbol – nie mówi nic o tym, kim dziecko jest, co potrafi i jak się rozwija.Czy uważasz, iż oceny w szkole odzwierciedlają prawdziwą wiedzę i umiejętności dziecka? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału