Jej córka ma wszy. "W świetlicy są wykładziny, na których dzieci mają się kłaść"

gazeta.pl 3 godzin temu
Na jednej z prywatnych grup w mediach społecznościowych, matka poruszyła temat, który dotyczy wielu rodzin: wszawicy w szkołach i przedszkolach. "Moje córki we wrześniu złapały wszy, teraz znowu. Zastanawiam się, czy jest jakiś sposób na zmuszenie szkoły do dezynsekcji" - napisała.Młodsza dziewczynka chodzi do przedszkola, starsza do szkoły. Jak twierdzi nasza czytelniczka, gdy obie uczęszczały do przedszkola, problem wszy nie występował. Od czasu rozpoczęcia nauki w szkole przez starszą córkę, rodzina walczy już z piątym przypadkiem zakażenia. "W świetlicy są wykładziny, na których dzieci mają się kłaść w trakcie odpoczynku. Starsza ma włosy gęste za łopatki. Nie muszę mówić, jaki jest problem, żeby je wyczesać. Do tego koszt kuracji na trzy głowy, to około 100 zł za każdym razem. Do tego te godziny czesania" - dodaje.
REKLAMA




Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy, ale jedna z kobiet poruszyła istotny temat: "A ja się zastanawiam, dlaczego dzieci muszą odpoczywać i leżeć na dywanie. Świetlica szkolna to przecież nie przedszkole. Jestem mamą przedszkolaka, nie wiem, jak to działa, ale próbowałabym zmienić zwyczaje".

Zobacz wideo

Dzieci konsultują się ze sztuczną inteligencją. "W szkole powinny być rozmowy"



Ile czasu zajmuje usunięcie wszy?Specjalistka, pielęgniarka Ewa Kopeć, wyjaśnia w rozmowie z eDziecko, jak wygląda proces dokładnego pozbywania się pasożytów: - Usunięcie wszy i gnid z jednej głowy trwa u nas przeciętnie dwie godziny. Tyle czasu doświadczona, wprawiona pielęgniarka potrzebuje na dokładne usunięcie pasożytów, umycie włosów i sprawdzenie całej głowy pasmo po paśmie. Oczywiście komuś, kto nie ma wprawy może zająć to dłużej, ale przez cały czas mówimy o jednym popołudniu czy wieczorze - mówi.Ekspertka podkreśla również, iż nie ma skutecznej metody, która całkowicie uchroniłaby dziecko przed wszami. - U dziecka idącego do szkoły czy przedszkola warto ciasno spinać włosy i używać preparatów odstraszających wszy. I powtarzam do znudzenia - często sprawdzać głowę. A jeżeli jednak dziecko się zarazi, podjąć odpowiednie działania - wyjaśniła Kopeć. Jak chronić dzieci przed wszami?Preparaty dostępne w aptekach skutecznie eliminują wyklute osobniki, ale gnidy trzeba usuwać mechanicznie np. grzebieniem. Według informacji zmieszczonych na stronie gov.pl najczęściej zarażają się dzieci w wieku 3-12 lat, które uczestniczą we wspólnych zabawach. Przedszkola i szkoły podstawowe są typowymi ogniskami zakażeń, podobnie jak kolonie czy obozy. Wszami można się też zarazić, korzystając z osobistych przedmiotów nosiciela - szczotek, grzebieni, spinek, nakryć głowy czy pluszowych zabawek.


To nierówna walkaRodzice często dzielą się z nami swoimi doświadczeniami. Jedna z mam opowiada, jak trudne jest wyczesywanie długich włosów córki, która uczęszcza do przedszkola: - Moja córka ma włosy do pasa. Kiedy trafiają się wszy, to koszmar - godziny spędzone na wyczesywaniu, stosowanie preparatów codziennie, a i tak nie zawsze uda się wszystko usunąć za pierwszym razem. Czuję się bezradna, bo dzieci bawią się razem, a wiadomo, jak to z tymi wszami bywa - przyznaje.Inna mama z Warszawy dodaje: - Stosujemy środki odstraszające, ciasno związujemy naszym dziewczynkom włosy i często sprawdzamy głowy, ale i tak zdarzają się przypadki zakażeń. A kiedy już przytrafi się wszawica, potrzeba czasu, by wszystko wróciło do normy - dodaje. A jak to wygląda u Twojego dziecka? Masz ochotę podzielić się swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału