Dziadkowie odmówili opieki nad wnukami latem. Nie mówicie, iż to nie ich problem

mamadu.pl 5 miesięcy temu
Zdjęcie: Tegoroczne wakacje będą wyjątkowo długie. Fot. 123rf.com


Już za moment zaczną się wakacje, to czas odpoczynku od szkoły, beztroskiej zabawy i... zamartwiania się o to, co zrobić z dziećmi przez najbliższe miesiące. Wszelkie kolonie i półkolonie to spory koszt, mało kogo stać, by zapełnić lato takimi zajęciami. Jak co roku zaczyna to dyskusję na temat "instytucji dziadków". Weronika czuje się mocno rozczarowana decyzją jej rodziców.


"Moje dzieci pieją z radości, bo już koniec szkoły, a mi się chce płakać, bo od poniedziałku zaczyna się 10 tygodni kombinacji, jak zapewnić im opiekę. 2-tygodniowy wyjazd nad morze, 2 tygodnie lata w mieście i może jakieś półkolonie (choć ceny mnie trochę przerażają), a co z resztą czasu?

Mają swoje plany


Syn i córka są jeszcze zbyt mali, by całe dnie spędzać samemu. Ani ja, ani mąż nie mamy możliwości przejścia na pracę zdalną w okresie wakacji. Liczyłam, iż wspomogą nas dziadkowie i razem jakoś wspólnie 'załatamy' pozostałe tygodnie. Moi rodzice jednak powiedzieli, iż to nie ich problem. Mają już swoje plany i nie obejmują one opieki nad wnukami.

Wkurzyłam się mocno. Wydawało mi się to oczywiste, iż nam pomogą. Do tej pory brali na dwa tygodnie jedynie starszego syna. Córka miała dyżury w przedszkolu. W tym roku kończy klasę pierwszą i musimy znaleźć opiekę dla dwójki.

Nie oczekiwałam, iż wezmą dzieci na miesiąc. Mieszkają w pobliżu, więc mogliby czasem wpaść, posiedzieć u nas lub zabrać dzieciaki do siebie. Chętnie też zaplanowałabym im jakieś wyjścia do kina, teatru czy muzeum. Jednak z ich strony nie ma zupełnie chęci na żadną formę wsparcia.

Kiedyś to było normalne


Staram się myśleć o tym, iż oni już swoje dzieci odchowali i także zasługują na odpoczynek i snucie własnych planów. Wiedzą jednak, iż jesteśmy w podbramkowej sytuacji. Nie mówcie mi, iż wnuki to nie ich sprawa. Nastawiłam się na takie wsparcie nie bez powodu.

Niby nikt nic mi nie obiecywał, ale gdy sama byłam dzieckiem, rodzice każdego roku wysyłali mnie i siostrę na wieś – i to na całe dwa miesiące! Nikt nas nie pytał o zdanie. To było oczywiste i normalne. Babcia i dziadek nie mieli urlopu, bo przecież prowadzili gospodarstwo, ale się nami opiekowali. Dlaczego więc nie miałabym oczekiwać takiego samego wsparcia od dwójki sprawnych i energicznych emerytów? Kiedyś to było normalne, iż dziecko jedzie na wakacje do dziadków, dziś dorabia się do tego jakieś dziwne teorie".

Idź do oryginalnego materiału