Brawura, zbyt duża prędkość, brak kasku. To główne powody coraz większej liczby tragicznych w skutkach wypadków na hulajnogach elektrycznych. W tym roku w całej Polsce doszło do ponad 700 takich zdarzeń. W większości przypadków ofiarami były dzieci.
Wykorzystali hulajnogę jako napęd karuzeli. Tragedia była o włos
Tragiczna w skutkach mogła być też zabawa, którą urządziła sobie w niedzielę 10 sierpnia grupka dzieci z Baboszewa pod Płońskiem. Doszło tam do wypadku, ale przyczyną nie była zbyt szybka jazda, ale bardzo ryzykowny pomysł połączenia hulajnogi z karuzelą na placu zabaw.
"Część dzieci korzystała z karuzeli tarczowej. W pewnym momencie dwóch chłopców – w wieku 11 i 12 lat – postanowiło przyłożyć koło hulajnogi elektrycznej do kręcącej się karuzeli, by nadać jej większą prędkość. Według ich relacji pozostałe dzieci wyraziły zgodę na taki sposób zabawy" – relacjonuje w komunikacie prasowym nadkom. Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.
Napęd przeniesiony z koła hulajnogi elektrycznej rzeczywiście zadziałał. Karuzela zaczęła się obracać coraz szybciej. Dla dwójki dzieci skończyło się to fatalnie.
"Podczas gwałtownego obracania się karuzeli doszło do niebezpiecznego incydentu – 14-letnia dziewczyna, która znajdowała się na urządzeniu, zderzyła się głową z innym uczestnikiem zabawy i straciła przytomność" – czytamy w relacji policjantki.
Pilnujcie swoich dzieci
Poszkodowana nastolatka trafiła do szpitala. Badania, które jej zrobiono, nie wykazało żadnych poważnych obrażeń i po obserwacji wyszła do domu. Policjanci nie mają jednak wątpliwości, iż dziewczyna miała mnóstwo szczęścia, bo ta zabawa mogła mieć znacznie gorszy finał.
Dlatego apelują do rodziców o większą kontrolę nad dziećmi, a do dzieci o rozwagę podczas zabawy. "Ważne jest, by zwracać uwagę, w jaki sposób i gdzie się bawią, oraz czy pomysły na zabawę nie stwarzają zagrożenia dla kogokolwiek. Niewłaściwe i niebezpieczne sposoby zabawy mogą zakończyć się poważnym urazem" – przestrzegają policjanci z Płońska.