Wróciłam w jednym kawałku i ogromnie cieszę się, iż mogę do Was pisać. To iż przetrwałam i wróciłam do Szczecina (a nie było lekko) zawdzięczam nie tylko poznańskim lekarzom, także Wam i tym tonom, kilometrom, hektolitrom dobrej energii, która od Was płynęła.
Wasze życzenia w komentarzach zrobiły kawał znakomitej terapeutycznej roboty. Dziękuję za nią bardzo!
A teraz już wracamy do czytania globalnego i czytania w ogóle. Wyrażam nadzieję, iż książeczki towarzyszyły Waszym pociechom i w czasie wakacji, bo tylko tak, przez częste obcowanie, tworzy się ta szczególna więź – mały człowiek i książka.
Kolejny rocznik naszych małych czytelników przestąpi jutro progi przedszkola. I szkoły. Przeżywać będą dzieci, przeżywać będą rodzice. Tak to już jest. Życzę Wam, żeby obaw, łez, rozpaczy było jak najmniej.
Dzieciaki bawiące się w globalne wejdą do szkoły z umiejętnością czytania, co znakomicie ułatwi im start i pozwoli uwierzyć we własne siły.
A my tu, na stronie, będziemy przygotowywać do sukcesu kolejne rzesze maluchów.
Liczę, iż przez cały czas będziecie tu obecni poprzez komentarze, podsuwane grafiki i teksty, iż będziecie towarzyszyć tej stronie jak to robiliście do tej pory. Że będziemy tworzyć ją wspólnie.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich u użytkowników strony i ich pociechy…
m