Dziewczyna o niezwykłej mocy

twojacena.pl 10 godzin temu

Na początku Kuba myślał, iż mama po prostu przytyła. Co prawda, w dość dziwny sposób talia się zaokrągliła, ale reszta wyglądała tak samo. Pytać było niezręcznie, bo nuż mama się obrazi. Tata milczał, patrząc na mamę z czułością, więc Kuba udawał, iż też niczego nie zauważa.

Ale brzuch wyraźnie rósł. Pewnego dnia, przechodząc obok rodziców sypialni, Kuba przypadkiem zobaczył, jak tata głaszcze mamę po brzuchu i coś do niej szeptem mówi. A ona uśmiecha się, zadowolona. Zrobiło mu się głupio od tej sceny, więc gwałtownie się ulotnił.

Mama jest w ciąży nagle olśniło Kubę. Ta myśl nie tyle go zdziwiła, co zszokowała. Mama oczywiście była piękna i wyglądała lepiej niż matki wielu kolegów z klasy, ale ciąża w jej wieku budziła w nim sprzeciw. choćby o tym myśleć było krępująco. Skąd się biorą dzieci, Kuba już dawno wiedział, wiele rzeczy się domyślał, ale iż jego rodzice się tym zajmują tego nie mógł pojąć. To przecież nie ktoś obcy, tylko jego własna mama i tata.

Tato, mama będzie miała dziecko? zapytał pewnego dnia ojca. Z nim jakoś łatwiej było o tym rozmawiać.

Tak. Mama marzy o dziewczynce. Chyba głupio cię pytać, czy wolałbyś brata czy siostrę.

Czy w tym wieku się jeszcze rodzi?

W jakim tym wieku? Mamie ledwo trzydzieści sześć, a mnie czterdzieści jeden. A ty jesteś przeciw?

A mnie ktoś pytał? burknął Kuba.
Tata spojrzał na niego uważnie.

Mam nadzieję, iż jesteś na tyle dorosły, żeby nas zrozumieć. Mama od dawna chciała córeczkę. Kiedy ty się urodziłeś, mieszkaliśmy na wynajętym. Mama siedziała z tobą w domu, ja jeden pracowałem, ledwo starczało na życie. Zdecydowaliśmy, iż nie będziemy się spieszyć z drugim dzieckiem. Potem zmarła babcia, rodzice oddali nam jej mieszkanie. Pamiętasz babcię?

Kuba wzruszył ramionami.

Zrobiliśmy remont i się wprowadziliśmy. Jak podrosłeś, mama poszła do pracy, sytuacja się poprawiła, kupiłem pierwsze auto. Córkę znów odkładaliśmy, mówiliśmy, iż zdążymy. A potem po prostu nie wychodziło. I teraz, kiedy już przestaliśmy mieć nadzieję

Mam nadzieję, iż będzie dziewczynka, jak chce mama. Oczywiście, nasza mama jest młoda, ale nie dzieciak. Więc postaraj się chociaż nie denerwować jej, nie martwić. Pomyśl, zanim powiesz coś głupiego. jeżeli coś, mów do mnie. Zgoda?

No dobra, tato.

Później dowiedzieli się, iż faktycznie będzie dziewczynka. W domu zaczęły pojawiać się różowe ubranka. Kubie wydawały się malutkie, jak dla lalki. Stanęło łóżeczko. Mama często odpływała, siedziała zamyślona, jakby nasłuchiwała czegoś w sobie. Wtedy tata pytał z niepokojem, czy wszystko w porządku. I Kubie też udzielało się to napięcie.

Jemu osobiście dziecko było kompletnie obojętne, tym bardziej siostra. Po co mu jakieś smarki i pieluchy? Jedyne, czego pragnął, to żeby Zosia Nowak zwróciła na niego uwagę. jeżeli rodzice chcą kolejnego dziecka ich sprawa. Co jego to obchodzi? choćby lepiej. Będą zajęci tylko nią, mniej będą się czepiać jego. Przynajmniej jakaś korzyść z tej przyszłej siostry.

A to nie jest niebezpieczne? No, rodzić w jej wieku? zaintrygował się Kuba.

Ryzyko jest w każdym wieku. Oczywiście, mamie jest teraz ciężej niż gdy nosiła ciebie. Wtedy była trzynaście lat młodsza. Ale nie mieszkamy przecież w lesie ani na wsi, tylko w dużym mieście, gdzie są dobre szpitale i lekarze Wszystko będzie dobrze dodał zmęczonym głosem tata.

A kiedy? Za ile?

Co? Urodzi? Za dwa miesiące.

Ale mama urodziła miesiąc wcześniej. Kuba obudził się od hałasu. Słyszał jęki i bieganinę za ścianą. Zerwał się i, mrużąc oczy od snu, poszedł do rodziców. Mama siedziała na zmiętym łóżku, trzymając ręce na plecach i kołysząc się w przód i w tył jak wahadło, pojękując. Tata nerwowo biegał po pokoju, pakując jakieś rzeczy.

Tylko nie zapomnij teczki z dokumentami wyszeptała mama, zamykając oczy.

Mamo zawołał Kuba, momentalnie się budząc i zarażając się ich niepokojem.

Przepraszam, iż cię obudziliśmy. Taka sprawa Gdzie ta karetka? rzucił tata pytanie w przestrzeń.
Przestrzeń odpowiedziała dzwonkiem do drzwi, i tata rzucił się je otwierać. Kuba nie wiedział, czy ma się ubierać, czy zostać przy mamie, na wszelki wypadek. Ale wtedy do pokoju weszli mężczyzna i kobieta w mundurach pogotowia, od razu podeszli do mamy i zaczęli zadawać dziwne pytania:

Od kiedy skurcze? Co ile minut? Odeszły wody? Kiedy mamę złapał kolejny skurcz, odpowiadał za nią tata.

Na Kubę nikt nie zwracał uwagi, więc wymknął się z pokoju. Kiedy wrócił ubrany, mama z tatą wychodzili już z mieszkania. Mama szła w szlafroku i kapciach. W drzwiach tata się obejrzał.

Zaraz wrócę, a ty tu posprzątaj. Chciał jeszcze coś dodać, ale wtedy mama jęknęła i zwisła mu na ramieniu.

Kuba stał jeszcze chwilę i patrzył na drzwi, wsłuchując się w nienaturalną ciszę. Potem wrócił do pokoju i spojrzał na zegarek. Mógł jeszcze pospać dwie godziny. Ostrożnie złożył kanapę, pozbierał porozrzucane rzeczy i poszedł do kuchni. Tata wrócił, gdy Kuba szykował się do szkoły.

No i co, urodziła? spytał, próbując wyczytać odpowiedź z jego twarzy.

Jeszcze nie. Nie wpuścili mnie. Nalej mi herbaty.

Kuba postawił przed tatą kubek, zrobił kanapki.

Idę? spytał.

Idź. Zadzwonię, jak będą wieści obiecał tata.

Kuba spóźnił się na lekcje.

Kowalski raczył nas zaszczycić swoją obecnością. Dlaczego się spóźniłeś? zapytał matematyk.

Mamie wezwali karetkę, zabrali ją do szpitala.
Przepraszam, siadaj złagodniał nauczyciel.

Jego matka rodzi! wrzasnął Nowak, i w klasie rozległy się chichoty. Kuba gwałtownie się odwrócił w stronę kolegi.

Idź do oryginalnego materiału