Ekspres do kawy • Ekspres do kawy cz. XXXI - Rozpacz Backa

osme-pietro.pl 1 miesiąc temu
Pewnego letniego poranka dziadek Stanisław odszedł wraz ze stadem jednorożców. Back wył rozpaczliwie przez kilka miesięcy, a potem nagle zamilkł... Siadałam na schodkach werandy i wpatrując się w jego smutne ślepia, całymi godzinami opowiadałam mu o owej dalekiej krainie, do której udał się dziadek. Oczywiście moje opowieści były tylko grą dziecięcej wyobraźni, ale Backowi, choć zdawał się dobrze wiedzieć, iż fantazjuję, przynosiły wyraźną ulgę w cierpieniu. Ożywiał się, merdał ogonem i biegł nad rzekę tą samą ścieżką, którą o świcie kroczą jednorożce. Dobre, wierne psisko...
Jego wycie, przepełnione bólem straty, po dziś dzień odbija się echem wśród drzew rosnących w Sarniej Dolinie.

Statystyki: autor: Alicja Jonasz — 01 sie 2024, 10:28


Idź do oryginalnego materiału