Kiedy usłyszałam o pomyśle na „Grinchowe wyzwania” dla klas 1–4, pomyślałam sobie: czy dzieci naprawdę dadzą się porwać zielonemu psotnikowi? A potem… wystarczył jeden grudniowy poniedziałek, by przekonać się, iż to był strzał w dziesiątkę!
Grinch powrócił — i to nie do przedszkolaków, ale prosto do mojej klasy. Nie z czekoladkami, ale z trzydziestoma zadaniami, które wywołały więcej śmiechu niż jakikolwiek kalendarz adwentowy!
Jak zaczęła się nasza przygoda z Grinchem?
Pierwszego dnia otworzyliśmy list od samego Grincha. Już sam ton jego wiadomości wywołał u dzieci salwę śmiechu. Obiecał, iż zrobi wszystko, by odwołać Święta – a naszym zadaniem było mu to uniemożliwić. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, iż przez cały grudzień będziemy śmiać się, tańczyć, rywalizować i pomagać sobie nawzajem jak nigdy wcześniej.
W kopertach czekały codzienne wyzwania – jedne zabawne („Napisz list do Świętego Mikołaja w imieniu Grincha!”), inne kreatywne („Zaprojektuj nową czapkę świąteczną”), a jeszcze inne po prostu wzruszające („Powiedz komuś coś miłego”). Każde z nich wprowadzało do klasy dawkę magii, współpracy i świątecznego ciepła.
Dlaczego pokochałam te wyzwania?
Po pierwsze – zero stresu i przygotowań.
Nie musiałam szykować materiałów, szukać pomysłów w internecie czy drukować dziesiątek kart pracy. Wszystko miałam gotowe – wystarczyło wybrać zadanie i przeczytać je klasie.
Po drugie – dzieci były zachwycone.
Naprawdę! Z niecierpliwością czekały na każdy nowy dzień i nowe polecenie od Grincha. Zauważyłam, iż choćby ci, którzy na co dzień są nieśmiali, zaczęli chętniej współpracować z grupą.
Po trzecie – to działało wychowawczo.
Wbrew pozorom, ten zielony zrzęda stał się… nauczycielem empatii! Dzieci rozmawiały o emocjach, pomocy, wdzięczności. Zrozumiały, iż świąteczny klimat to nie tylko prezenty, ale też wspólne przeżywanie dobra.
Jeśli chcą Państwo znaleźć więcej tego typu artykułów zapraszam na bloga
Co dokładnie zawiera zestaw „Grinch kontra Uczniowie”?
Wszystko, czego potrzebujesz, by rozpocząć grudniową zabawę:
- 30 psotnych wyzwań dopasowanych do wieku 7–11 lat – idealnych na lekcje, godziny wychowawcze lub świetlicę,
- list otwierający od Grincha – wprowadza dzieci w fabułę i rozpoczyna całą przygodę,
- list finałowy – gratulujący klasie uratowania Świąt!
To nie tylko zestaw zabaw – to pełna historia z początkiem, rozwojem i finałem, którą można powtarzać co roku, wybierając inne zadania.
Efekt? Grudzień pełen emocji!
Nie pamiętam, by moja klasa kiedykolwiek tak się zintegrowała.
Zielony psotnik zadziałał lepiej niż jakiekolwiek zajęcia wychowawcze – dzieci śmiały się, współpracowały i uczyły się siebie nawzajem.
Na zakończenie, gdy przeczytałam list finałowy od Grincha, niektórzy uczniowie mieli łzy w oczach.
To był ten moment, gdy wiedziałam, iż magia Świąt naprawdę istnieje – wystarczy tylko odrobina pomysłowości i… odwaga, by zaprosić Grincha do klasy.
Dlaczego warto spróbować?
Jeśli szukasz sposobu, by:
- wprowadzić świąteczny klimat bez chaosu i nadmiaru pracy,
- zintegrować klasę i wzmocnić więzi między uczniami,
- połączyć zabawę z wartościami wychowawczymi,
- a przy tym mieć gotowy materiał na cały grudzień,
to ten zestaw jest stworzony właśnie dla Ciebie!
Gdzie znaleźć wyzwania Grincha?
Zestaw „Grinch – 30 klasowych wyzwań świątecznych” znajdziesz tutaj:
Zobacz produkt i pobierz zestaw
Gwarantuję – to będzie grudzień, o którym Twoi uczniowie będą mówić jeszcze długo po Świętach.
Zapraszam na bloga po więcej tego typu artykułów
