Jest wuefistą od 10 lat. "To jest jakaś katastrofa"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Wyborcza.pl


Kondycja fizyczna uczniów systematycznie się pogarsza, o czym ostatnio mówił na TikToku pewien wuefista. Z jego opinią zgadzają się także nasi rozmówcy i jednogłośnie przyznają, iż wychowanie fizyczne potrzebuje rewolucji. "Ja cieszyłem się z nowej piłki, a współczesne dzieci cieszą się z iPhone i iPada. Zamiast biegać po dworze, ciągle patrzą w ekrany" - żali się wuefista z wiejskiej podstawówki.To, iż polskie dzieci i nastolatkowie są coraz mniej sprawne fizycznie - co tylko potwierdziły ostatnie badania - to żadna nowość (Zobacz: 94 proc. dzieci nie potrafi rzucać i łapać piłki. Nauczyciel: Zaraz będzie za późno na zmiany). Eksperci ciągle alarmują o możliwych groźnych konsekwencjach tego trendu. Szczególnie niepokojący jest spadek wydolności krążeniowo-oddechowej. Naukowcy z AWF postulują szereg systemowych zmian, m.in. w lekcjach WF-u w najmłodszych klasach, które będą motywować dzieci do regularnej aktywności fizycznej.
REKLAMA


- Kondycja fizyczna dzieci i młodzieży, niestety, jest w stanie bardzo złym. Nie tylko w Polsce, bo w wielu krajach. W zasadzie możemy w tej chwili już nie mówić o bardzo złym stanie, tylko musimy mówić o bardzo, bardzo złym stanie, czyli alarmować, iż w zasadzie od lat 90. następuje drastyczny spadek kondycji fizycznej - przekazał agencji Newseria Biznes prof. dr hab. Bartosz Molik, rektor Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.


Zobacz wideo


Jak zachęcić dzieci do aktywności fizycznej? Ewa Chodakowska: Przykład idzie z góry


Nauczyciel WF-u: To, co się stało, to jest jakaś katastrofaWychowanie fizyczne, jak żaden inny przedmiot, sprzyja i tworzy niezwykłą szansę na rozwój tzw. kompetencji miękkich u uczniów, które są tak niezbędne do dobrego i optymalnego zarazem funkcjonowania w społeczności lokalnej oraz umiejętnego nawigowania w zawiłościach życia. Niestety, coraz więcej uczniów nie korzysta w pełni z jego dobroci. O tym ostatnio mówił na TikToku nauczyciel wychowania fizycznego, który w szkole pracuje już od 10 lat. Przyznał, iż to, co ostatnio ma miejsce w jego szkole, "to jest jakaś katastrofa". Dzieci są coraz mniej sprawne. Nie potrafią się utrzymać na drążku, przebiec w te i z powrotem, stać na jednej nodze czy zrobić przewrotu. Ja rozumiem, nie każdy musi być sportowcem, bo niektórzy mają choroby wrodzone typu astma itp., ale mówię tutaj o osobach kompletnie zdrowych- mówi mężczyzna, przyznając, iż to ewidentny problem. - Nie ma problemu, żeby dziecko odblokowało obcy telefon w dziesięć sekund czy nie dało się zabić w Fortnite. Jednak jest problem, żeby uczeń przebiegł czy utrzymał się na drążku jakieś 10 sekund, bo mu ciężko, bo on się zmęczył czy on się teraz musi napić - dodaje. "My, nauczyciele WF-u, zamiast szlifować talenty, musimy uczyć podstaw"Z jego opinią zgadzają się nasi rozmówcy. Pan Jacek, nauczyciel z wiejskiej szkoły podstawowej ma nieco większe doświadczenie zawodowe, bo jako wuefista pracuje już ponad 30 lat. Przyznaje, iż niepokojący trend pojawił się już kilka lat temu, a teraz mocno się nasilił, bo nie ma wsparcia i chęci do zmiany, które powinny wyjść przede wszystkim od rodziców.


"Dzieci są zafiksowane na punkcie telefonów i komputerów, ogólnie nowych technologii, i ja to rozumiem, bo świat się zmienia i kiedyś tego nie było. Ja cieszyłem się z nowej piłki, a współczesne dzieci cieszą się z iPhone i iPada. Zamiast biegać po dworze, ciągle patrzą w ekrany, a to odbija się na ich zdrowiu i przede wszystkim sprawności fizycznej. My, nauczyciele WF-u, zamiast szlifować talenty, musimy uczyć podstaw, których dzieci często też nie potrafią zrobić. Nie mówię tu o skomplikowanych ćwiczeniach, ale o zwykłych skokach, przewrotach czy biegach" - sugeruje pedagog i dodaje, iż gdyby rodzice współpracowali z nauczycielami, pewnie udałoby się osiągnąć wspólny sukces.Na pytanie, czy uważa, iż to się w końcu zmieni, odpowiada, iż nie wierzy w rewolucję wychowania fizycznego, o której tak głośno ostatnio mówi Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Sportu i Turystyki.Zobacz: "Dostałam piątkę z WF-u, bo schudłam 20 kg. Kozłować, jak nie umiałam, tak nie umiem do dziś""Wychowanie fizyczne potrzebuje rewolucji"Podobną opinią podzieliła się z nami pani Monika, która uczy w szkole w Warszawie. Pływaczka, która kiedyś uczyła dzieci także nauki pływania, przyznaje, iż sprawność najmłodszych na przestrzeni lat mocno upadła i nie dziwi się, nauczycieli dobija brak umiejętności u dzieci i często obwiniają się, iż nie potrafią zapanować nad klasą.


"Ja np. mam żal do siebie, bo może gdybym była bardziej zaangażowana, to udałoby się zapanować nad klasą i dzieci dzięki temu byłyby bardziej sprawne. Nie mam motywacji, taka jest prawda. Kiedyś jeździliśmy na zawody międzyszkolne i zdobywaliśmy świetne wyniki, a teraz nie mam z kim jechać i walczyć" - przyznaje wuefistka i dodaje, iż sprawni uczniowie, których jest naprawdę mało, często są leniwi, kiedy patrzą na swoich wiecznie zmęczonych rówieśników.Wychowanie fizyczne potrzebuje rewolucji, ale nie wiem, co musiałoby się stać, aby uczniowie stali się bardziej sprawni i przede wszystkim chętni do pracy- dodaje. ***Chcesz podzielić się swoją historią o tym, jak lekcje wychowania fizycznego wyglądają w szkole Twojego dziecka? Napisz do nas maila: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość.


Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!
Idź do oryginalnego materiału