Matkami jesteśmy 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Non stop, bez chwili przerwy, wytchnienia i odpoczynku. Bo przecież kiedy dziecko zawoła: "Mamo, zrobisz mi naleśniczki?" – nie potrafimy odmówić. choćby ledwo żywe, z oczami, które podtrzymują zapałki, mieszamy ciasto, by nie było grudek, smażymy i smarujemy tym miodkiem czy dżemikiem. Matkami jesteśmy też na wakacjach, choćby tych najpiękniejszych i na końcu świata. No, chyba iż dzieci zostawimy u dziadków, to wtedy mamy totalny luz blues.
Bezmyślność
Wystarczy przespacerować się plażą, by dostrzec sytuacje i zachowania, które nie powinny mieć miejsca. I nie mam na myśli piszczących, płaczących czy rzucających pod samo niebo piaskiem dzieci, ale rodziców, którzy leżą na kocu i w ręku trzymają puszkę lub butelkę piwa. Piją, bo przecież są na wakacjach. Taki reset po tylu miesiącach ciężkiej pracy w końcu się im należy. Owszem, należy, ale czy z piwem w ręku?
Napisała do nas Weronika, która tegoroczne wakacje spędzała nad Bałtykiem. Wybrała się z rodziną w towarzystwie koleżanki i jej najbliższych. Matki, ojcowie i dzieci. Już na początku urlopu Weronika została wyśmiana przez koleżankę, bo choć lubi smak piwa, to wyznaje zasadę, iż na plaży nigdy nie pije.
"No co ty, idziesz na plażę i nie pijesz? Przecież to fajne uczucie iść ze znajomymi na plażę i wypić sobie tak z pięć piwek. I tak się nie spijesz, bo przez parę godzin to nie zadziała. Ja choćby daje piwo 0-procentowe mojemu sześcioletniemu synowi" – powiedziała koleżanka.
"Trzeba być odpowiedzialnym rodzicem i dbać o bezpieczeństwo dziecka. Pierwszy i ostatni raz pojechałam z nią i jej rodziną. Pili cały czas i to dużo, a ich dzieci bawiły się w morzu i na plaży. W pewnym momencie podleciał ich sześcioletni syn i zawołał: 'Mamo, daj piwo'. Ta moja koleżanka wyjęła piwo 0-procentowe i pozwoliła mu się poczęstować'. Skrzywiłam się, spojrzałam z niedowierzaniem i usłyszałam: 'Co tak dziwnie na mnie patrzysz, takie piwo lepiej nawadnia niż woda i sok'" – czytamy w liście.
Czytam i nie wierzę własnym oczom. Zastanawiam się, skąd w matce tyle bezmyślności? Jakim prawem ta kobieta narażała swoje dziecko? Po pierwsze, opiekując się synem, powinna być trzeźwa, a po drugie, dawanie 6-letniemu chłopcu piwa (nawet bezalkoholowego) nie wykształca dobrych nawyków. A tego, iż piwo nawadnia lepiej niż woda, to jeszcze w życiu nie słyszałam.
"Cały czas pilnowałam i swoich, i jej dzieci. Ona piła i się opalała, a po powrocie do domu obgadała mnie do znajomych. Powiedziała, iż jestem Matka Polka i iż ze mną się nie można bawić" – pisze Weronika.
To podlega karze!
Spożywanie alkoholu przez rodziców, którzy opiekują się dzieckiem, może mieć poważne konsekwencje prawne. Zgodnie z art. 160 § 2 kodeksu karnego obojgu rodzicom za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo, nad którym sprawowali opiekę, może grozić kara choćby do 5 lat więzienia. Odnoszę wrażenie, iż niektórzy rodzice o tym zapominają. A może celowo nie chcą pamiętać...?