Kapitulacja Uniwersytetu Columbia. Prestiżowa uczelnia ugina się pod presją Donalda Trumpa. „Ważny krok naprzód”

news.5v.pl 1 dzień temu

Porozumienie oznacza kapitulację uniwersytetu przed administracją USA, która wstrzymała jej wypłatę ponad 400 mln dol. grantów (1 mld 446 mln zł). Szkoła już wcześniej zgodziła się na zmiany w swojej polityce, których domagał się Biały Dom, chcąc ukarać uczelnię za jej reakcję na protesty.

W ramach ugody amerykańska administracja zgodziła się przywrócić większość dotacji federalnych, które zostały wstrzymane lub zawieszone w marcu 2025 r. i stanowiły poważne zagrożenie dla funkcjonowania uczelni — poinformowała Columbia.

„Drogowskaz dla innych uniwersytetów”

„Porozumienie to stanowi ważny krok naprzód po okresie intensywnej kontroli federalnej i niepewności instytucjonalnej” — podkreśliła w oświadczeniu pełniąca obowiązki rektora Uniwersytetu Columbia Claire Shipman.

Uczelnia oświadczyła, iż zapłaci dodatkowe 21 mln dol. (ok. 76 mln zł) na pokrycie kosztów dochodzeń wszczętych przez federalną komisję ds. dyskryminacji w zatrudnieniu. Zapowiedziała, iż wspólnie z rządem wybierze niezależnego obserwatora, który będzie nadzorował wdrażanie porozumienia. Podkreśliła jednocześnie, iż „porozumienie zachowuje autonomię i uprawnienia Columbii w zakresie zatrudniania wykładowców, rekrutacji studentów i podejmowania decyzji akademickich”.

Columbia pogrążona jest w chaosie od 7 października 2023 r., kiedy to Hamas zaatakował Izrael, co wywołało wojnę w Strefie Gazy. Zaostrzyło to długotrwałe napięcia na amerykańskich uniwersytetach.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Sekretarz edukacji Linda McMahon nazwała porozumienie „przełomową zmianą w walce naszego kraju o pociągnięcie instytucji przyjmujących pieniądze amerykańskich podatników do odpowiedzialności za antysemicką dyskryminację i nękanie”.

McMahon stwierdziła w oświadczeniu, iż porozumienie z uczelnią ma znaczenie dla innych instytucji szkolnictwa wyższego.

„Reformy Columbii są drogowskazem dla innych elitarnych uniwersytetów, które chcą odzyskać zaufanie amerykańskiej opinii publicznej poprzez odnowienie swojego zaangażowania w dążeniu do prawdy i cywilizowanej debaty” — oświadczyła. „Wierzę, iż będą one miały wpływ na cały sektor szkolnictwa wyższego i zmienią kulturę akademicką na długie lata” — dodała.

„Status uczelni był zagrożony”

Administracja twierdzi, iż uczelnia stała się siedliskiem antysemityzmu i nie chroniła studentów oraz wykładowców pochodzenia żydowskiego — choć wielu członków społeczności akademickiej i spoza niej uważa reakcję administracji za naruszenie wolności akademickiej i wolności słowa.

Uniwersytet, który w wyniku tych zamieszek stracił dwóch rektorów, oświadczył, iż w ramach ugody nie przyznaje się do winy. W oświadczeniu stwierdził jednak, iż „przywódcy instytucji wielokrotnie przyznali, iż studenci i wykładowcy pochodzenia żydowskiego doświadczyli bolesnych, niedopuszczalnych incydentów i iż reforma była i jest konieczna”.

Uniwersytet Columbia dysponuje funduszem w wysokości ponad 14 mld dol. (50 mld 621 mln zł) – znacznie większym niż większość uniwersytetów w kraju, ale niewielkim w porównaniu z Harvardem, który bardziej zdecydowanie potępił żądania administracji. Zamrożenie federalnych funduszy w wysokości 400 mld dol. (1 mld 446 mln zł) już znacznie ograniczyło możliwości uniwersytetu w zakresie prowadzenia badań naukowych.

Shipman przyznała, iż 221 mln dol. (799 mln zł) w ramach ugody to „znaczny” koszt, ale dodała, iż nie tylko dotacje dla uczelni były zamrożone, ale także większość z 1,3 mld dol. (4 mld 701 mln zł) rocznego finansowania federalnego została wstrzymana.

„Perspektywa kontynuacji tej sytuacji w nieskończoność, wraz z potencjalną utratą najlepszych naukowców, zagroziłaby naszemu statusowi czołowej światowej instytucji badawczej” — stwierdziła.

Idź do oryginalnego materiału