"Katarkowi" rodzice postrachem przedszkoli i żłobków. "Zarażają wszystkich wokół"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Sebastian Rzepiel / Agencja Wyborcza.pl


Jesień to trudny czas dla rodziców dzieci w wieku przedszkolnym. Wiąże się to z licznymi chorobami, które rozprzestrzeniają się między maluchami z zaskakującą prędkością. Wiele osób uważa, iż winni są... niektórzy rodzice. Dlaczego?
Wrzesień to dla wielu rodziców dość intensywny czas. Kończą się wakacje, dzieci rozpoczynają edukację i często chorują. Wiele osób jest zdania, iż "infekcje nie do opanowania" to często wina tzw. katarkowych rodziców. Ich zdaniem - żłobki, przedszkola i szkoły powinny wprowadzić bardziej restrykcyjne zasady.


REKLAMA


Zobacz wideo Wolny czas po przedszkolu? Jak go wykorzystują dzieciaki?


Rano dziecko zdrowe, po południu szpital
Na platformie X nie brakuje wpisów zdenerwowanych rodziców, którzy przyznają, iż niekiedy ciężko im uwierzyć w tempo rozprzestrzeniania się żłobkowych czy przedszkolnych wirusów.


Rano zawiozłam do żłobka dziecko, które było okazem zdrowia, a teraz siedzimy w szpitalu pod kroplówką z ostrą wirusówką


- napisała osoba o profilu @Syllvi_a. Takich przypadków jest znacznie więcej. W komentarzach internauci przyznali, iż w dużej mierze winę za te wszystkie choroby ponoszą rodzice, którzy cały czas przyprowadzają chore dzieci do placówek.


Chore dzieci w żłobkach i przedszkolach. "To norma"
Pod postem @Syllvi_a pojawiło się mnóstwo wpisów rodziców, którzy uważają, iż chore dzieci nie powinny być przyjmowane do placówek, co ich zdaniem w tej chwili jest normą.


Tak samo w żłobku, jak i w przedszkolu, rodzice przyprowadzają chore dzieci, które później wszystkich dookoła zarażają. Powinni nie przyjmować chorych przedszkolaków i odsyłać ich razu do domu. Wyzdrowieją to wrócą


- napisała jedna z osób. "Masakra, jak niektórzy rodzice są nieodpowiedzialni i przyprowadzają chore dzieci do żłobka albo przedszkola...", "Moja siostra w przedszkolu i żłobku cały czas chorowała, bo duża część rodziców zawozi tam swoje dzieci, nawet, jak są chore i później przez to inne też chorują", "Tak to jest, niestety, w żłobkach" - pisali też inni.


choćby nauczyciele wielokrotnie przyznają, iż dużym problemem jest to, iż rodzice przywożą przeziębione dzieci do placówek. Niekiedy podają im choćby lekarstwa, by przez te kilka godzin, kiedy przebywają w żłobku czy przedszkolu, nie pojawiła się gorączka. Zobacz: Nauczycielka z przedszkola: Dzieci mówią, iż bolała główka i mama dała rano syropek
Czy w placówkach, do których uczęszczają Wasze pociechy, również zdarza się, iż przywożone są chore dzieci? A może sami przyprowadzacie maluchy mimo przeziębienia i nie widzicie w tym problemu? Dajcie znać w komentarzach lub na edziecko@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału