Kiedy Paweł przywiózł dziewczynę do domu, ojciec zatrzymał się w bezruchu, a muzułka wytrysnęła na czole.
Pierwsze zdradliwe doświadczenie, które zapamiętał na całe życie.
Paweł od dziecka nie czuł się pewnie, bo miał drobne wzrost. W przedszkolu był najmniejszy choćby dziewczynki zdawały się wyprzedzać go o kilka centymetrów. Nie miał przyjaciół, bawił się sam, a gdy inne dzieci zabierały mu zabawki, milczał i znosił, nigdy nie skarżąc się rodzicom.
W szkole nic się nie zmieniło. Nazywali go malutkim, dokuczali, a on zaciskał pięści jeszcze mocniej. Gdy kpiny stały się nie do zniesienia, poprosił rodziców, by zapisali go na sekcję sportową.
Po kilku latach nie poznano go już. Urosł, przybrał muskularną sylwetkę i był naprawdę zadbany. Już w dziewiątej klasie dziewczyny zaczęły zwracać na niego uwagę, ale Paweł pamiętał wszystkie dziecięce urazy i nie chciał nikogo wpuszczać blisko siebie.
Pierwszy romans i pierwsze rozczarowanie
Gdy rozpoczął studia, jego życie nabrało tempa. Stał się pewniejszy, łatwo nawiązywał kontakt, a dziewczyny chętnie okazywały mu sympatię.
Tak poznał Jagodę studentkę, która wynajmowała kawalerkę w Warszawie. Najpierw odprowadzał ją do klatki schodowej, a pewnego dnia zaprosiła go do środka. Tak zaczęła się ich intymna znajomość.
Jednak nie przynosiło mu to prawdziwego szczęścia. Pewnego wieczoru, kierując się sercem, Paweł zaproponował:
Wyjdźmy za mąż.
Jagoda roześmiała się:
Paweł, przed tobą całe życie! Jesteś przystojny, sportowy, i wiesz co, przed tobą mnóstwo dziewczyn. Możesz randkować ze wszystkimi, a potem wybrać tę najlepszą.
Naprawdę? jego głos stał się lodowaty.
Oczywiście! wzruszyła ramionami. Mam narzeczonego. To najprzystojniejszy i najbogatszy facet w naszej dzielnicy, regularnie posyła mi pieniądze, żebym nie mieszkała w akademiku. Spotykamy się tylko w wakacje, a z tobą spędzam noce.
Te słowa rozcięły go na wylot.
Czyli jestem tylko chwilową opcją? spytał z goryczą.
Paweł, naprawdę mi się podobasz! Ale wiesz, co to oznacza
Paweł wstał i zaczął pakować rzeczy.
Czy się obraziłeś? uśmiechnęła się Jagoda, patrząc mu w oczy. Dobrze, iż dowiedziałeś się prawdy już teraz. Po prostu nie ufaj dziewczynom od razu. Poznaj je lepiej, zanim otworzysz serce.
Paweł odszedł, czując się wykorzystany.
Domowy przytulny kąt zamiast roztrzaskanych iluzji
Wracając do domu, położył walizkę przy drzwiach.
Synu, co się stało? zapytała zmartwiona mama. Nie będzie ślubu?
Szkoda, krótko odpowiedział, wyciągając pierścionek z kieszeni. Weź, przyda ci się bardziej niż mnie.
Matka spojrzała na niego z smutkiem.
Piękny pierścionek, założę go sama, westchnęła. Idź do kuchni, upiekłam twoje ulubione pączki i zaparzyłam miętowy herbatę. Usiądźmy, pogadajmy.
Paweł poczuł ciepło i opiekę, których brakowało mu od dawna.
Kolejny cios dla dumy
Na uczelni unikał spotkań z Jagodą, ale ona zachowywała się, jakby nic się nie stało. Po zajęciach szła ręka w rękę z Konstantym, szeptała z nim, a potem znikła w nieznanym kierunku.
Paweł zrozumiał, iż jej słowa były tylko wymówką. Był dla niej tymczasową rozrywką, zastępstwem do czasu kolejnej, wygodniejszej opcji.
Ta myśl zostawiła w jego sercu nieprzyjemny posmak.
A kilka dni później czekała go kolejna próba.
Paweł, przyjdź na moje urodziny! niespodziewanie zaproponowała Grażyna, najpiękniejsza studentka z grupy.
Czy to kolejna szansa na coś prawdziwego czy kolejna pułapka?
















