Koniec z 26 dniami urlopu. Ministerstwo rodziny mówi o rewolucji w urlopach rodziców

mamadu.pl 1 dzień temu
Czy urlop wypoczynkowy można byłoby brać na godziny, a nie tylko w pełnych dniach? Taki postulat trafił w lutym do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – jednak odpowiedź, którą resort udzielił w maju, nie pozostawia złudzeń. Zdaniem ministerstwa pomysł jest sprzeczny z celem urlopu, jakim ma być odpoczynek, a nie załatwianie codziennych spraw.


Zmiana w urlopie wypoczynkowym


Do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej trafiła w lutym 2025 nietypowa petycja. Jej autorka zaproponowała zmianę przepisów Kodeksu pracy w zakresie urlopu wypoczynkowego – chodziło o to, żeby można było brać urlop nie w pełnych dniach, ale w godzinach. Resort teraz 15 maja odpowiedział i wyjaśnił, dlaczego taka zmiana nie ma większego sensu i nie jest potrzebna.

Pomysłodawczyni zwróciła uwagę, iż w życiu wielu pracowników zdarzają się sytuacje, w których potrzebują wyjść z pracy na kilka godzin – np. do lekarza, na podpisanie dokumentów w banku czy by pomóc komuś z rodziny. W takich przypadkach, według autorki petycji, obecne przepisy są niepraktyczne – trzeba brać cały dzień urlopu, mimo iż nieobecność w pracy trwa tylko godzinę czy dwie. Jej zdaniem możliwość brania urlopu "na godziny" pozwoliłaby lepiej łączyć obowiązki zawodowe z codziennym życiem.

Zgodnie z obowiązującym prawem, pracownikowi zatrudnionemu w pełnym wymiarze etatu przysługuje w ciągu roku:

20 dni urlopu (czyli 160 godzin) – jeżeli pracuje krócej niż 10 lat,

26 dni urlopu (czyli 208 godzin) – jeżeli jego staż pracy to co najmniej 10 lat.


Według przepisów dzień urlopu to 8 godzin pracy. Oznacza to, iż przeliczanie urlopu na godziny istnieje – ale wyłącznie w celu ustalenia jego całkowitej puli. Zasadą jest, iż urlop udzielany jest w pełnych dniach, zgodnie z grafikiem pracy pracownika.

Teraz też można czasami wziąć urlop na godziny


Kodeks pracy rzeczywiście dopuszcza wyjątek, kiedy można udzielić urlopu w wymiarze mniejszym niż cały dzień – ale tylko wtedy, gdy pracownikowi zostało już mniej urlopu niż jego pełny dzień pracy. Przykład: jeżeli ktoś ma do wykorzystania tylko 4 godziny urlopu (a pracuje zwykle po 8 godzin dziennie), to może je wykorzystać w takim właśnie wymiarze. Ale nie można "na życzenie" brać 2-godzinnego urlopu na szybki przegląd instalacji gazowej – na to przepisy nie pozwalają.

Resort pracy w swojej odpowiedzi podkreślił, iż głównym celem urlopu wypoczynkowego jest odpoczynek i regeneracja sił, a nie załatwianie codziennych spraw. Umożliwienie brania urlopu "na godziny" mogłoby doprowadzić do nadużyć i rozmycia idei wypoczynku.

Ministerstwo przypomniało, iż istnieją już inne rozwiązania, które pozwalają pracownikowi wyjść wcześniej z pracy lub załatwić pilną sprawę w godzinach pracy – za zgodą przełożonego można odrobić czas później lub skorzystać z tzw. zwolnienia na żądanie albo z przysługujących zwolnień opiekuńczych. Pracodawcy często elastycznie podchodzą do takich sytuacji.

Poza tym resort zauważył, iż istnieją już w Kodeksie pracy zapisy, które dają pracownikom możliwość wyboru między urlopem w dniach lub godzinach – np. w przypadku zwolnienia dla rodziców wychowujących dzieci (art. 188 Kodeksu pracy), gdzie można wybrać między 2 dniami a 16 godzinami. Jednak są to szczególne sytuacje, regulowane osobnymi przepisami.

Czy petycja miała sens?


Pomysł wydaje się logiczny i może choćby potrzebny dla pracowników, którzy czasami potrzebują kilku godzin wolnego, a nie całego dnia. Ale od strony prawa jest po prostu niezgodny z ideą urlopu wypoczynkowego. Prawo pracy chroni pracownika i gwarantuje mu prawo do odpoczynku, który powinien trwać cały dzień, a nie być przerywany. Zmiana, o którą wnioskowała autorka petycji, wymagałaby przepisania całego systemu planowania urlopów, a to oznaczałoby ogromne zamieszanie.

Dlatego ministerstwo nie planuje żadnych zmian w tym zakresie, o czym poinformowało w oficjalnym dokumencie, który można przeczytać na rządowej stronie. Aktualne przepisy uznaje za wystarczające – pozwalają one zadbać o wypoczynek pracownika, a jednocześnie dają pewną elastyczność w uzasadnionych przypadkach.

Resort w odpowiedzi podkreśla, iż nie można po prostu wziąć "kilku godzin urlopu", żeby załatwić coś prywatnie – chyba iż to resztka niewykorzystanego urlopu. W innych przypadkach trzeba dogadać się z pracodawcą lub skorzystać z innych form zwolnienia. Ministerstwo nie widzi potrzeby zmiany przepisów.

Źródło: infor.pl, gov.pl


Idź do oryginalnego materiału